26

1.5K 113 39
                                    

- Zlokalizowaliśmy ich przy starym magazynie w drugiej części miasta - powiedział do mnie Asahi - był z nimi Spectrum, więc możliwe, że już na stałe ze sobą współpracują

- Albo Shigaraki go wykorzystuje dla swoich celów - dodałam od siebie

- Myślisz, że jest to możliwe? - spytał zaskoczony blondyn

- Patrząc na zachowanie Shigaraki'ego, i to że zbiera silnych złoczyńców tylko po to by zniszczyć bohaterów to całkiem możliwe - wytłumaczyłam swoją myśl

Asahi miał już coś odpowiedzieć ale przerwał mu Yamashi, który wszedł nagle do pomieszczenia z jakimiś mężczyznami, który jeden z nich był bohaterem.... Jak on miał?.. Gra.... Grio... Tatio... Dobra mam! Gran Torino...

- To są nasi spece od ligi - powiedział Yamshi, pokazując na nas ręką - Asami, Asahi to bohater Gran Torino oraz oficer z pobliskiego posterunku Naomasa Tsukauchi - zwrócił się do nas - zostawiam was samych, panowie chcieli z wami porozmawiać - powiedział i wyszedł, jak gdyby nigdy nic

Patrzyłam zdezorientowana na drzwi a potem na kilka chwil na Asahi'ego, który następnie patrzył na mężczyzn na przeciwko nas, więc nie chcąc odstawać od niego także zwróciłam na nich wzrok

- Słyszeliśmy, że jesteście jednymi z najbardziej doinformowanych ludzi z całego miasta - zaczął mówić niski bohater - Chcemy byście tą wiedzę, która posiadacie przekazali również nam

- Chyba macie złe dane panowie to ona - zaczął blondyn po mojej prawej, pokazując na mnie - jest tutaj specem od ligi ja jestem tylko jej pomocnikiem - dokończył patrząc na mnie

Patrzyłam na niego wkurzona.
"Jestem tylko jej pomocnikiem"... Co proszę?!?!

Mężczyźni popatrzyli na mnie dziwnym wzrokiem przez co poczułam się niezręcznie, nie lubię gdy ktoś tak na mnie patrzy bo ten wzrok jest wrecz nachalny....

- Może po prostu gdzieś usiądziemy i porozmawiamy? - spytał policjant

- Jasne - odpowiedział Asahi zanim zdążyłam zareagować

Całą trójką ruszyli do drzwi, jednak ja nadal stałam w miejscu niezadowolona z faktu, że przerwali mi i Asahi'emu pracę

- Idziesz Asami? - spytał odwracając się w moją stronę Asahi

Dwóch facetów za nim także się zatrzymało i popatrzyli w moją stronę. Starałam się wymyślić jakąś wymówkę, jednak na próżno, więc z westchnięciem ruszyłam w ich stronę...

/////////////////////////////////

- W aktualnej chwili jak potężni są? - zadał mi chyba już chyba setne pytanie Gran Torino

- Uwzględniając, to że mogą mieć więcej tych dziwnych stworów oraz mają nowych dość silnych członków to możliwe, że są razem silniejsi niż sam symbol pokoju - odpowiedziałam beznamiętnie pijąc już piątą szklankę soku pomarańczowego

- A Shigaraki....

- Gran Torino na dziś już chyba starczy, siedzimy tu już 4 godziny a zapewne Asami jak i Asahi mają dużo pracy - przerwał mu zakłopotany Naomasa

- Tsukauchi ta sprawa nie może czekać - powiedział hardo Gran Torino - Asami powiedz mi...

- Grab Torino! - podniósł lekki głos jego towarzysz - Dokończymy jutro

- Ha Ha właśnie dlatego Cię lubię Tsukauchi - powiedział rozbawiony głosem niski mężczyzna - Jednak muszę wiedzieć jedną rzecz... To Ty jesteś tą kobietą, która przyjaźni się z Aizawą? - zwrócił te pytanie do mnie z cwanym uśmieszkiem

- Zależy po co Tobie jest ta informacja - powiedziałam odpowiadając mu tym samym uśmiechem

- Cóż ostatnio zachowuje się inaczej - powiedział wstając - więc po prostu zastanawiałem się kim jest ta nieznana mi dziewczyna, która potrafi dotrzeć do takiego człowieka jak Aizawa, jeśli wiesz co mam na myśli - powiedział patrząc na mnie z uśmiechem

- Wiem aż za dobrze - powiedziałam odwzajemniając uśmiech

- Dziękujemy za poświęcony dla nas czas, miłego wieczoru życzę - powiedział Naomasa uprzejmie a potem wraz z niskim bohaterem opuścili lokal, w którym się znajdowaliśmy

- Stajesz się sławna - powiedział śmiejąc się ze mna Asahi

- Siedź cicho - warknełam zawstydzona - lepiej wracajmy na komisariat, mamy jeszcze parę rzeczy do zrobienia

/////////////////////////////////

- Nareszcie w domu! - krzyknęłam rzucając się plackiem na kanapę w salonie

Było grubo po 2 w nocy przez co byłam padnięta bo cały wieczór pracowałam z Asahi'm nad nowymi informacjami na temat ligi.

Westchnełam przeciągle rozkłądając się jeszcze bardziej na kanapie. Czułam się samotna w tym mieszkaniu, jednak wiedziałam, że w apartamencie, w którym miałam zamieszkać będę to odczuwała jeszcze bardziej przez większą przestrzeń jaka tam będzie... Może by tak przygarnąć jakieś zwierzątko?...

- Zaczyna Ci siadać na mózg Haruna - mruknełam do siebie wstając z kanapy a następnie kierując się do łazienki by wziąść szybki prysznic a następnie położyć się do łóżka....

////////////////////////////

- Przestań pukać! - krzyknęłam do otwartego okna w mojej sypialni

- Mam wchodzić bez uprzedzenia o mojej obecności? - spytał bardzo dobrze znany mi głos

- Widzisz jakieś przeszkody? - spytałam zwracając się w stronę kruczo włosego bohatera

- Dajmy, że by się przebierała lub była byś na...

- Dobra, dobra, już rozumiem - powiedziałam zawstydzona - tak właściwie dlaczego tu jesteś? - spytałam po chwili patrząc na niego zmęczonym wzrokiem

- Miałem Ci coś powiedzieć, jednak widzę, że jesteś zmęczona, więc może to poczekać - powiedział podchodząc do mojego łóżka na którym usiadł, dotykając delikatnie moich włosów

- Mów, jestem jeszcze na tyle obudzona, żeby Cię zrozumieć - zaśmiałam się delikatnie przez, to że dotknął mojej szyji w tym miejscu, w którym miałam łaskotki

Bohater nie odzywał się przez jakiś czas przez co zaczęłam się niecierpliwić, więc usiadłam na łóżku by być z nim twarzą na tej samej wysokości. Zaniepokoiłam się wiedząc, że jego oczy są lekko czerwone

- Ej Aizawa, co je.... - nie dokończyłam bo mężczyzna przede mną przyczepił się swoimi ustami do moich

Zaskoczona przez to co się właśnie działo nie reagowałam na początku, jednak po chwili odwzajemniłam pocałunek, który był delikatny ale zarazem łapczywy, jakbym miała mu zaraz uciec, czego absolutnie nie chciałam. Oderwaliśmy się od siebie dopiero wtedy, kiedy zabrakło nam powietrza. Wiedziałam, że byłam cała czerwona na twarzy, jednak nie miałam w sobie tyle silnej woli by odwrócić wzrok od jego ciemnych tęczówek. Aizawa oparł swoje czoło o moje a następne jego słowa doprowadziły mnie do palpitacji serca...

- Asami, zależy mi na tobie mocniej niż powinno....



€€€€€€€€€€€€€€€$€€€€

Chciała bym was zaprosić do mojego nowego fanficu o Aizawie, który jest już na moim profilu "Jesteś moim światłem"

Obiecaj że będzie dobrze...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz