- Asami... Asamiiii - mówił mi jakiś głos do ucha
- Daj mi jeszcze 5 minut - powiedziałam machając ręką jakbym chciała odgonić natrętną muchę
- Wstawaj jest prawie 7 a ja muszę jechać do szkoły - znów się odezwał głos obok mojego ucha
- To jedź, nikt Ci nie broni - mruknełam bardziej się wtulając w moją poduszkę, która bardzo ładnie pachniała
- To może byś ze mnie zeszła? - w głosie było słychać lekką dezaprobatę
- Na nikim nie siedzę - warknełam cicho
Poczułam jak ktoś dotyka mojej tali a następnie mocniej przyciska do siebie by się podnieść wraz ze mną. Zaskoczona jak i zdezorientowana otworzyłam jedno oko tylko by zobaczyć maską klatkę piersiową...
- Co ty robisz?! - spytałam piszcząc, gdy Aizawa wstał z łóżka ze mną na rękach
- Wstaję do pracy - odpowiedział jakby to było normalne
- Okej, dobrze ale mnie puść - powiedziałam,gdy zaczął schodzić ze mną ze schodów na dół do kuchni - Aizawaaaaa! - krzyknęłam na bohatera, który nawet niezareagował
- Nie musiałeś mnie nieść do kuchni wiesz o tym - powiedziałam patrząc na niego spod byka ziewając na końcu
- Wiem ale wiem też to że byś nie wstała za pięć minut - mruknął uśmiechając się przy tym delikatnie
- Wiesz co zauważyłam ostatnio? - spytałam patrząc na niego przenikliwe
- Co takiego? - spytał odwrócony do mnie tyłem robiąc nam kawę
- Częściej się uśmiechasz - powiedziałam wesoło - Tak właściwie po co mnie obudziłeś? Dzisiaj mam wolne a wczoraj późno się położyliśmy - powiedziałam po chwili
- Pojedziesz ze mną do szkoły - odpowiedział stawiając dwie kawy na wyspie kuchennej
- Po co?
- Pomożesz mi z czymś - powiedział tajemniczo
- Jakiś ty tajemniczy - zaśmiałam się
- Mam też coś zaplanowe na wieczór dla nas - powiedział pijąc swoją kawe
- Czyżby randka? - spytałam patrząc z wielkim uśmiechem na bohatera, który wzrok miał utkiowny na kubku w swoich dłoniach....
//////////////////////////////////
- Nie wierzę, że znów tu jestem - mruknełam do siebie pod nosem przemierzając pusty, szkolny korytarz
- Nie przesadzaj nie jest tak źle - powiedział Aizawa
- Dobrze Aizawa-sensei - powiedziałam udając słodki, dziewczęcy głos - Dlaczego sensei mnie tutaj ściągnął? - nadal udawałam słodki głosik
- Przestań, to jest dziwne - zwrócił mi uwagę kruczo włosy
- To mnie uraziło - powiedziałam swoim naturalnym głosem patrząc na niego spod przymrużonych powiek
- Nie istotne... - mruknął chyba do siebie - pójdziemy najpierw do pokoju nauczycielskiego po papiery a później udamy się do mojej klasy na lekcje - zaczął wymieniać patrząc przed siebie
- Mam znów towarzyszyć Ci podczas zajęć? - spytałam zdziwiona
- Raczej udzielić wsparcia, ta klasa doprowadzi mnie kiedyś do szaleństwa... - powiedział przecierając ręką twarz w geście załamania nerwowego na co się zaśmiałam
CZYTASZ
Obiecaj że będzie dobrze...
FanfictionJestem Haruna Asami zwana także bezużyteczną dziewuchą. Mam 23 lata i pracuję w policji. Nie mam swojej indywidualności przez co byłam gnębiona odkąd pamiętam, jednak do krzywych i pełnych pogardy spojrzeć jak i kąśliwych uwag się przyzwyczaiłam. St...