Karma x OC |Samotny Kotek|

772 26 13
                                    

Anime : Assassination Classroom
Postać : Karma Akabane 
Tytuł : Samotny Kotek
Shot dla @Okami_Luna258

~~~~~~~~~~~~

Był poniedziałek, niebo było bezchmurne a słońce dawało się we znaki. Luna jak zawsze chodziła do szkoły tylko pieszo, przez to mogła podziwiać wszystko co mijała, nawet brudne śmieci na ulicy nie były w stanie popsuć jej humoru. Nagle dziewczyna usłyszała ciche miauczenie, zatrzymała się i uważnie wsłuchała. Jednak tym razem nie usłyszała nawet najcichszego szumu, może się przesłyszała. Nawet ktoś z tak dobry słuchem, jak ona, ma prawo do pomyłek. 

Wzruszyła ramionami i zrobiła kilka kroków dalej, kiedy znów usłyszała miauczenie. Tym razem zwierzę było bliżej, a raczej tuż za nią. Luna powoli odwróciła się za siebie, żeby nie wystraszyć kotka. Miała rację, tuż za nią stał mały kociak, ale nie było widać jego matki. Samo zwierzę wyglądała na dość przestraszone, a jego biała sierść była ubłocona. Dziewczynie zrobiło się szkoda kotka, wyglądał nawet na wygłodzonego. 

- Ciekawe czy Korosensei pozwoli mi cię zabrać do klasy, ale raczej tak - mruknęła pod nosem i powoli przysunęła dłoń pod kotka, aby ten mógł spokojnie zapoznać się z jej zapachem. - Wyglądasz naprawdę okropnie, biedaczku

~~~~~~~~~~~~~

Karmie nie śpieszyło się na lekcje, na pierwszej godzinie mieli wf (a/n : chyba da się to uznać za wf, co nie? Dawno nie oglądałam 😅).  Ku zdziwieniu chłopaka wszyscy zebrali się przed szkołą i uważnie przyglądali czemuś na ziemi, w centrum uwagi stała Luna i wydawała się lekko zdenerwowana. O co mogło chodzić. 

Kiedy podszedł wystarczająco blisko, zauważył małą, białą kulkę, która czepiła się nóg Luny i chyba zamierzała zostać tam do końca świata. Co chwilę dało się usłyszeć jak któraś z dziewczyn mówiła "Jejku, ale słodki", "Awww słodziak", albo "Daj pogłaskać". W ogóle nie przejmowały się tym, że zwierzak jest zestresowany i wygląda jakby zaraz miał dostać zawału. 

W momencie kiedy Okami wzięła na ręce futrzaka i przybrała pozycję obroną, puściły mi nerwy. Przedarłem się przez grupkę  gapiów i zgarnąłem dziewczynę razem z kotem w jej ramionach. 

Kiedy znaleźliśmy się jak najdalej od tych wkurzających ludzi, zatrzymałem się i złapałem Lunę za ramię.

- Wszystko okej? - zapytałem, dziewczyna tylko przytaknęła głową i postawiła kota na ziemi. Teraz jej mundurek był cały w błocie.

- Dzięki za ratunek, nie myślałam, że będzie tak źle. Oni nie dali mi nawet wejść do budynku! - w pewnym momencie całkowicie przestałem słuchać jej narzekań i to nie dlatego, że było to męczące, po prostu nie mogłem oderwać od niej wzroku, a jej głos był czymś cudownym. Przy Lunie całkowicie miękło mi serce, była idealna i urocza. Mimo to była też jedną z najsilniejszych w grupie oraz miała wielki potencjał. Nie była taka jak inne dziewczyny, była jedyna w swoim rodzaju. - Słuchasz mnie?

- Jesteś taka piękna - cholera, powiedziałem to. Przestraszony spojrzałem na Lunę która starała się zakryć rumieniec na swojej twarzy rękoma. Jednak nie za bardzo jej to wychodziło. W pewnym momencie po prostu spuściła głowę i odwróciła się do mnie tyłem. 

- Luna zaczekaj ! - dziewczyna powoli odwróciła się w moją stronę i spojrzała w moje oczy. Teraz był idealny moment, nie mogę tego zepsuć. 

~~~~~~~~~~~~

Luna czuła się jak kretynka, miłość jej życia właśnie powiedziała, że jest piękna, a ona miała w głowie tylko alarm który pchał ją w stronę ucieczki. Gdyby nie to, że Karma zawołał ją w ostatniej chwili, zapewne wszystko by zepsuła. Jak zwykle, czy chociaż raz mogłaby nikogo nie zawodzić. Najpierw ten biedny kotek, którego przyniosła tu i wymusiła na nim wielki stres. 

- Tak? - zapytała piskliwym głosem, którego nienawidziła. Jednak zawsze kiedy się denerwowała, to jej głos się podwyższał.

- Kocham cię, od dawna. Nie chciałem ci tego mówić tak nagle, ale wszystko już wydałem. Przepraszam. - Luna czuła się tak jakby ktoś walnął ją w brzuch, on ją kocha. Ona też, ale nie mogła wydusić ani słowa. Jej wargi poruszały się, ale z ust nie wydobył się ani jeden dźwięk. Nie wiedziała co powiedzieć ,ale jak nie odpowie  to chłopak uzna to za odmowę. 

Do głowy przyszedł jej jeden pomysł, zrobiła kilka kroków w stronę Karmy. Kiedy była już tuż przy nim, delikatnie chwyciła jego policzek i przechyliła jego głowę w dół. Teraz jej usta były na wysokości ust chłopaka. Czuła jego wzrok na sobie, widziała cały rumieniec z jego twarzy. I kiedy już miał nastać ten moment, Karma odskoczył od niej i syknął z bólu. Luna spojrzała w dół i zobaczył kotka który wbił pazurki w nogę Karmy. Nie powinna, ale się zaśmiała. To wyglądało komicznie, dodatkowo ta niewinna mina kociaka. 

- Ty mały zazdrośniku - powiedział Karma i pokazał kociakowi środkowy palec 

Anime One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz