Anime : Haikyū!!
Postać : Kei Tsukishima
Tytuł : Zdrada
🔪 yandere 🔪
Shot dla _Otaku_Nikosia_
Mam nadzieję, że się spodoba <3~~~~~~~~~~~~~~~~
[Reader] nie planowała tego, nie chciała i mocno tego żałowała. Ostatnio przykładała się do zerwania z Tsukishimą, ale nie potrafiła tego zrobić. Chłopak zaczął ją przerażać, co było jednym z powodów do zakończenia tego związku. Dziewczynie nie podobało się też jego chamskie zachowanie c, nawet w stosunku do niej. Gdyby tylko była inną osobą i potrafiła nakrzyczeć na Tsukishimę , wygarnąć mu to jak bardzo ją zranił, ale była tylko sobą, małą, przestraszoną dziewczynką. Do zerwania nakłonił ją Yamaguchi, przyjaciel Kei'a. To właśnie w Tadashim tkwił problem, [reader] nie planowała tego, ale zakochała się w tym nieśmiałym chłopaku. Yamaguchi był dla niej miły i nie był tak straszny jak Kei, mimo tego nie powinna tego robić. Płakała w kołdrę, a zmartwiony Tadashi masował jej plecy i próbował ją pocieszyć. Miała przyjść tu tylko po to, aby wręczyć mu książkę, nie planowała tego pocałunku. Czuła się z tym źle, mimo że chłopak zapewnił ją, że nikomu o tym nie powie. Przecież nie będzie mogła tego ukrywać do końca życiu, nawet jeśli miała zerwać z Tsukishimą, to co zrobiła było zdradą.
- Wszystko będzie w porządku [reader], nie chciałaś tego. To moja wina, przepraszam
- N-nie - dziewczyna wzięła kilka głębokich oddechów na uspokojenie i przetarła oczy rękawem. - To moja wina i to ja powinnam przeprosić. Tak mi wstyd, jestem okropna
- N-nie mów tak! - chłopak przytulił ją mocno, co dodało jej otuchy. - I tak miałaś z nim zerwać, prawda? On cię zranił, nie masz za czym płakać
-Tadashi, Kei jest twoim przyjacielem. Nie czujesz się z tym źle?
- Nie, - chłopak wzruszył ramionami i rzucił jej nieśmiały uśmiech - ponieważ cię kocham.
- Ja też . Obiecuję, że jutro z nim zerwę. - Yamaguchi uśmiechnął się szerzej i złożył lekki pocałunek na czole [reader]. Tak, to on był tym jedynym, nie Kei, a Tadashi.
~~~~~~~~~~~~~~~~
- [Reader]! - Tsukishima podbiegł pod (kolor)włosą dziewczynę i mocno ją uściskał. - Tęskniłem
- Minął tylko dzień, a ostatni raz pisaliśmy ze sobą jeszcze przed snem - rzuciła zirytowana
- Wiem, ale jest tak smutno bez ciebie - chłopak zrobił te swoje maślane i wystawił policzek, aby [reader] mogła go w niego pocałować. Ktoś z boku mógłby stwierdzić, że są szczęśliwą parą, ale tak nie było. To był tylko jeden z rzadkich dni, kiedy to Tsukishima miał lepszy humor.
- Ugh - dziewczyna przewróciła oczami i pocałowała go w policzek, aby ten dał jej już spokój - K-kei?
- Tak?
- Chciałabym pogadać z tobą podczas lunchu. Co powiesz na dach?
- Jasne, trzymaj się. Miłego dnia - odpowiedział radośnie i odszedł z uśmiechem na ustach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tsukishima pov
Jedynym powodem mojego dobrego humoru był fakt, że wiedziałem o zdradzie [reader]chan. Od dawna czułem, że miedzy nią, a Tadashim coś się dzieje. Czekałam tylko na moment, kiedy w końcu będę mógł mu przywalić. Usta [reader] należały do mnie i nikt, poza mną, nie mógł ich dotknąć.
[Reader] była wyjątkowa, nigdy nie chciałem być dla niej niemiły, nie chciałem jej przestraszyć. Chciałem tylko być przy niej najwięcej jak mogłem, aby pilnować jej urody. Na świecie było tyle osób które chciały odebrać mi moją piękność, musiałem, musiałem być straszny, aby nikt cię nie skrzywdził [reader]. Spojrzałem na swoją rękę i zauważyłem, że rękaw kurtki się podwinął i dało się teraz ujrzeć bandaż przesiąknięty krwią. To była moja kara, za to, że dałem jej powód do zdrady. Za to, że dałem ją sobie odebrać.
~~~~~~~~~~~~~~
Niczego nieświadoma [reader] kierowała się na dach, w trzęsących się rękach trzymała pudełko z jej lunchem. Powoli, nie spiesząc się, szła w stronę ulubionego miejsca Tsukishimy. Zawsze przesiadywali tam podczas przerw i rozmawiali na różne tematy.
Z każdym korkiem [reader] odniosła wrażenie, jakby słyszała krzyki. Czy ktoś się bije na dachu? Może powinna to sprawdzić.
Kiedy doszła do celu, stanęła w miejscu przerażona, a pudełko wypadło jej z rąk.Tsukishima bił się z Yamaguchim, niższy chłopak przegrywał. (kolor) włosa chciała coś zrobić, ale była w tej sytuacji była bezsilna. Patrzyła tylko z przerażeniem jak Tadachi przegrywa i zostaje wypchnięty poza barierkę. Niemożliwe aby to przeżył, Kei właśnie zabił kogoś na jej oczach. Zabił go, z uśmiechem na ustach. Związała się z mordercą, co teraz z nią będzie? Przecież widziała to wszystko.
- [Reader}! - dziewczyna zaczęła płakać, chciała stąd uciec i krzyczeć o pomóc, ale nie mogła. Jej mózg krzyczał, błagał ją aby uciekła, ale żaden mięsień nie chciał się ruszyć. - Ejejej, czemu płaczesz? Ktoś cię skrzywdził?
- T-ty! Ty mnie krzywdzisz, a teraz... - załkała - a teraz zabiłeś go! Zabiłeś kogoś kogo kochałam!
- Kochałaś? - twarz chłopaka przybrała straszny wyraz, w tym momencie [reader] uświadomiła sobie, że powiedziała o wiele za dużo. - KOCHAŁAŚ GO?! A CO ZE MNĄ?! STARAM SIĘ JAK TYLKO MOGĘ, WYBACZYŁEM CI ZDRADĘ! CZEGO TY JESZCZE CHCESZ?!
- P-proszę - dziewczyna upadła na kolana, czuła się taka bezsilna. Chciała aby to wszystko okazało się tylko okropnym koszmarem, chciała się już z tego obudzić. Chciała znów zobaczyć swojego starego Tsukishimę, tego którego kochała, nie tego potwora który stał teraz przed nią.
Chłopak podbiegł pod nią i zaczął gładzić jej włosy i co chwilę mówił ciche "przepraszam". Kiedy dziewczyna uspokoiła się na tyle, że była w stanie ustać na własnych nogach, powoli przeszli na ławkę. Blondyn otworzył swoje pudełko z lunchem oraz zaczął karmić [reader], która nie miała siły aby zaprotestować.
- Kocham cię - Tsukishima spojrzał na nią ciepłym wzrokiem i ucałował jej dłoń - Wybacz, ale należysz tylko do mnie. Zapamiętaj to
CZYTASZ
Anime One Shots
FanfictionPo prostu one shoty z anime 🤷 !Nie przyjmuję zamówień! !Pisane nieregularnie i bardzo, ale to bardzo wolno! Miłego czytania!