-Cześć siostra - rzekł z uśmiechem Alan i wszedł do środka.
-No witam, witam. Co cię do mnie sprawdza?
-Nie uwierzysz.
-Opowiadaj.
-Zdałem prawo jazdy!
-O kurde. To serdeczne gratulacje. Jak tego dokonałeś? - zaśmiałam się i wzięłam jabłko.
-Ha ha ha. Bardzo śmieszne.
-Właśnie wiem.
-Wieczorem organizuje imprezę w klubie "Grafitti" i chciałbym cię na nią zaprosić.
-Ooo, miło. Na pewno przyjdę. - potwierdziłam.
-To świetnie. Ja już muszę lecieć. Trzymaj się. Do zobaczenia wieczorem.
-Do zobaczenia - zamknęłam drzwi i poszłam do siebie. Podeszłam do szafy, wyjmując z niej ubrania do szkoły. Gotowa wzięłam torbę i wyszłam z domu. Może i na dworze świeciło słońce, ale było bardzo zimno. Dlatego żeby nie zmarznąć, szłam szybkim krokiem. Gdy weszłam do budynku, poczułam ciepło jakie z niego wychodziło. Od razu skierowałam się do szatni. Tam zdjęłam swoją kurtkę. Następnie udałam się kupić kawę. Gdy to zrobiłam, poszłam pod salę.
-Hej Becca. Jak tam? - przywitali się ze mną przyjaciele.
-Witam. U mnie dobrze. A u was? - odpowiedziałam i napiłam się kawy.
-Też. Co dziś robisz?
-Alan zdał prawo jazdy, więc organizuje z tej okazji imprezę w klubie i mnie zaprosił.
-Tak, wiemy o tym. Też zostaliśmy zaproszeni.
-Naprawdę? - odparła zdzwiona - To fajnie.
---~---
Po skończonych lekcjach wyszłam ze szkoły. Przed nią stał jakiś mężczyzna, nawet dość przystojny mężczyzna. Nie powiem, kojarzyłam go skądś, tylko nie wiedziałam skąd.
-Hej Rebecca - powiedział do mnie.
-Cześć - podeszłam do niego - Nathan? Dobrze pamiętam?
-Tak, to ja. Ummm... Pomyślałem sobie, że może byśmy się lepiej poznali. Co sądzisz?
-W sumie to dobry pomysł. Możemy iść do kawiarni czy coś - zaproponowałam.
-Spoko - odpowiedzieliśmy i skierowaliśmy się w jej stronę - Może brać co chcesz. Ja stawiam - mruknął, gdy weszliśmy do środka.
-Okej.
Kurde, czemu każdy coś mi stawia? Dziwne to jest.
-Poproszę kawę i szarlotkę z lodami - rzekłam do sprzedawczyni.
-Ja wezmę herbatę oraz sernik.
-Kartą czy gotówką? - zapytała kasjerka.
-Kartą - zapłacił i poszliśmy usiąść przy wolnym stoliku. Po chwili kelnerka przyniosła nam zamówienia. Zaczęliśmy jeść, przy okazji rozmawiając - Więc jakie są twoje zainteresowania?
Naprawdę?
-Oh... Interesuje się astronomią, matematyką i aktorami.
-Ciekawe.
-Wiem. A właśnie. Ile masz lat? - zapytałam.
-A no tak. Dwadzieścia jeden.
-To John jest najmłodszy?
![](https://img.wattpad.com/cover/239255025-288-k890704.jpg)
CZYTASZ
One girl, two faces
ActionWiodła spokojne życie, nie miała problemów, posiadała kochających przyjaciół. Lecz co się stanie kiedy pozna jego? Jak powiodą się jej dalsze losy?