Tym kimś okazał się Zeyden. Uśmiechnął się i po prostu odszedł, a ja stałam zszokowana i nie wiedziałam co się przed chwilą stało. Kiedy się ocknęłam, wróciłam ze wszystkimi do środka. Tam czekał nalany szampan. Wzięłam jeden z kieliszków i wypiłam.
Potrzebuje czegoś mocniejszego.
-Daj coś - podeszłam do baru.
-Proszę - podał mi szklankę napełnioną do połowy trunkiem.
-Dzięki - wypiłam całą zawartość - O kurde - skrzywiłam się - Nalej jeszcze - dolał mi. Gdy to wypiłam poszłam do łazienki.
-O, jesteś - rzekła Amy, jak wróciłam z toalety.
-W łazience byłam - odpowiedziałam.
-A, oki. Pocałowałaś kogoś bądź ktoś ciebie?
-Macie na to jakiś fetysz czy co? Każdy o tym gada - warknęłam.
-Taki jest przesąd. To jak? - powiedziała podekscytowana.
-Nie. Nikogo nie pocałowałam, ani nikt mnie - skłamałam.
-Przykro.
Nie za bardzo.
-Gdzie reszta?
-Poszli gdzieś.
-Oh… Okej. Napijemy się?
-Jasne - poszłyśmy znów do baru.
-Daj to samo tylko dwa razy.
-Na luzie - postawił przed nami dwie szklanki i nalał ¾ jej zawartości.
-Żartujesz sobie? - zapytała.
-Nie, dlaczego?
-Nie wypije tyle.
-Tak, masz rację. Wypijesz więcej. Za nowy rok - wzięłyśmy szklanki i za jednym razem wypiłyśmy trunek.
-CO TO JEST? - powiedziała.
-Mocne, wiem - zaśmiałam się.
-Co ty mi dałaś? To gardło wypala.
-Bez przesady. Idziemy tańczyć?
-Tak, możemy - wstałyśmy i poszłyśmy na parkiet - Czy to nie Tom? - zapytała, wskazując na chłopaka, który gadał z jakąś rudą laską.
-A no, rzeczywiście.
-Ale żeby on i Ashley!? - powiedziała głośniej.
-Miłość nie wybiera - wzruszyłam ramionami.
-Miłość!? Pogięło cię!? - krzyknęła - On i ona!?
-Uspokój się. Jest jakiś plus - powiedziałam z uśmiechem.
-Jaki niby? - założyła ręce na biodra.
-Będę mieć z nich beke.
-Ugh… Jesteś nienormalna - odeszła wkurzona.
-Gdzie ty idziesz? - zapytałam, ale nie odpowiedziała.
-Tutaj jesteś - powiedział Ethan i podszedł do mnie.
-Co jest?
-Będziemy się zbierać. Wiesz gdzie jest Amy i Tom?
-Amy gdzieś poszła, a Tom jest tam - wskazała na bruneta.
-Tom i Ashley powiadasz. To najlepszy moment by przerwać im tą jakże wspaniałą rozmowę - potarł rękę o rękę - TOM! - wydarł się i podszedł do niego, a ja się zaśmiałam. Wyszłam przed dom uprzednio zabierając torebkę - Okej, wszyscy są, więc możemy jechać.
![](https://img.wattpad.com/cover/239255025-288-k890704.jpg)
CZYTASZ
One girl, two faces
ActionWiodła spokojne życie, nie miała problemów, posiadała kochających przyjaciół. Lecz co się stanie kiedy pozna jego? Jak powiodą się jej dalsze losy?