-Słucham - powiedziałam.
-Hej Rebecca, to ja Jackson - rzekł chłopak.
Jeszcze jego brakowało.
-Cześć - odpowiedziałam.
-Co dziś robisz?
-Jeszcze nie wiem - wzruszyłam ramionami.
Nie, nie spotkam się z tobą. A właśnie, dlaczego teraz każdy chce się ze mną zakolegować?
-A chciałabyś może gdzieś wyjść? - zapytał niepewnie.
-Um... Wiesz - gdy chciałam już dokończyć, do pokoju weszła mama - Poczekaj chwilę.
-Z kim rozmawiasz? - spytała.
-Z Jacksonem.
-To jest ten, ten?
-Tak - przewróciłam oczami.
-Ooo. A co chce?
-Spotkać się - westchnęłam.
-No to jak najbardziej - odparła zadowolona.
-Mamo - burknęłam.
-Nie ma żadne mamo. Idziesz i kropka.
-Ugh...
-A masz coś innego do roboty? - założyła rękę na rękę.
-Tak - odrzekłam.
-Co?
-Spanie - mruknęłam.
-Spanie można przełożyć na inny dzień. Skarbie, ja wiem, że jeszcze to przeżywasz, ale musisz wrócić do normalności - podeszła do mnie i pogłaskała mój policzek.
-No dobrze. Pójdę.
-Świetnie - rzekła zadowolona i wyszła.
-Już jestem - mruknęłam do chłopaka - Więc okej, zgadzam się.
-Naprawdę? To się cieszę. O piętnastej?
-Tak, jasne - odparłam znudzona.
-Spoko, to przyjdę po ciebie.
-Okej.
-Do zobaczenia.
-Pa - rozłączyłam się. Następnie postanowiłam wziąć prysznic. Potem wzięłam się za makijaż. Nałożyłam podkład, korektor, puder, rozświetlacz i bronzer. Na oczach zrobiłam kreski, a w kącikach dałam zielonego cienia. Usta pomalowałam na fioletowo. Ubrałam się w brązowy sweter do ⅓ ud oraz czarne kozaki do połowy ud. Do tego dobrałam białą torebkę Versace. Włosy pokręciłam i zostawiłam rozpuszczone. Na koniec popsikałam się perfumami. Po chwili usłyszałam klakson samochodu.
To pewnie Jackson.
Ostatni raz się przejrzałam i zeszłam na dół.
-Ja będę już lecieć - powiedziałam do rodziców.
-Baw się dobrze - odpowiedziała mama.
-Okej - wyszłam z domu i skierowałam się w stronę auta chłopaka.
-Hej. Ładnie wyglądasz - rzekł do mnie.
-Hej. Dzięki - odparłam niepewnie, wsiadając do pojazdu.
To był chyba zły pomysł.
-Jak tam?
-Dobrze. A ty? - mruknęłam.
Chciałabym.
-Też.
-To gdzie mnie zabierasz?
CZYTASZ
One girl, two faces
AksiWiodła spokojne życie, nie miała problemów, posiadała kochających przyjaciół. Lecz co się stanie kiedy pozna jego? Jak powiodą się jej dalsze losy?