Rozdział 6 - Halloween

109 11 66
                                    

Dziś jest Halloween i impreza u Connora. Strój już mam, a dziewczyny mnie malują i czeszą. Bardzo się ekscytuje, bo to moja pierwsza impreza gdzie będzie tak dużo ludzi.

-Nie ruszaj się - powiedziała Katherine.

-Ała - jęknęłam, gdy pociągnęła moje włosy szczotką.

Pół godziny temu przyszły dziewczyny i zaczęły mnie szykować. Katherine zajęła się fryzurą, Amy makijażem, a Megan strojem.

-Dobra. Idź się przebierać - rzekła Megan, kiedy Katherine i Amy skończyły.

-Okej.

Megan przygotowała mi stylizację. Do niej zaliczały się czarne krótkie spodenki i czarny biustonosz, czyli te rzeczy, które kupiłam tydzień temu. Do tego czarne buty na obcasie z odkrytymi palcami, dżinsową kurtkę oraz kolczyki kółka. Katherine pokręciła mi włosy i zostawiła rozpuszczone. Amy pomalowała mnie dość mocno. Miałam srebrne oczy i czarne usta. Jeszcze róż i rozświetlacz. Jednym słowem wyglądam zajebiście.

-Wow - powiedziały wszystkie trzy, jak wyszłam już ubrana.

-Teraz to jesteś gotowa - orzekła Megan.

-Chłopaki będą za dziesięć minut - rzekła blondynka.

-Okej.

Gdy usłyszałyśmy klakson zeszłyśmy na dół i wyszłyśmy z domu, kierując się do samochodu Toma.

-Hej - powiedzieli chłopaki - Gotowe?

-Hej. Pewnie - odpowiedziałyśmy.

Każdy miał świetne przebrania. Katherine była kobietą kot, Amy wampirem, Megan Harmioną z Harrego Pottera, Aaron był Batmanem, Tom Jokerem, a Ethan kucharzem. Gdy dojechaliśmy na miejsce Tom zaparkował niedaleko domu Connora. Wysiedliśmy i równym tempem szliśmy do pomieszczenia.

-WITAM WSZYSTKICH NA IMPREZIE HALLOWEENOWEJ. MAM NADZIEJĘ, ŻE KAŻDY BĘDZIE SIĘ DOBRZE BAWIĆ - powiedział przez mikrofon Connor, gdy wszyscy już przyszli, a następnie puścił muzykę.

Każdy zaczął tańczyć lub pić alkohol. Ja razem z przyjaciółmi wybraliśmy to drugie. Jeśli chodzi o trunki to szatyn się postarał. Wódka, wino, piwo, whisky, bimber i można jakieś jeszcze sobie drinki zrobić. Do wyboru do koloru.

-To zaczynamy od szotów? - zapytał Aaron.

-No pewnie, a od czego? - odpowiedział Ethan - Rebecca pijesz?

-Tak, tak - rzekłam.

Wypiliśmy na początek po cztery szoty, a następnie poszliśmy tańczyć.

-Podobno ma być konkurs na najlepszy strój - powiedziała Amy.

-Yhymm… - odparłam.

-Zawsze wygrywa Daphne Cross. Nawet nie wiem czemu. Ona nigdy nie ubiera się za ładnie. No bo spójrz na nią - wskazała na dziewczynę - Wygrywa bo jest przebrana za Harley Quinn? Żałosne. Przecież my też mogłyśmy się tak przebrać.

-No - orzekłam obojętnie - A z chłopaków to kto?

-Um… To już różnie - mruknęła niepewnie.

-Okej.

Prawie przez godzinę tańczyłam z moimi przyjaciółmi. Gdy się zmęczyłam postanowiłam odpocząć.

-Idę się napić - powiedziałam do Ethana.

-Okej.

Z parkietu skierowałam się do kuchni. W kubek nalałam sobie wody i zaczęłam pić. Nagle dostrzegałam dobrze znaną mi postać. Zeyden. Stał po drugiej stronie pomieszczenia i gadał z jakimś chłopakiem. Na szczęście mnie nie zauważył. Gdy się napiłam, poszłam do łazienki. Wychodząc, weszłam w kogoś.

One girl, two facesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz