-Rebecca! Wiesz jakie dzisiaj święto? - zapytał radośnie Ethan.
-Nie i nie chcę wiedzieć - odparłam oschle.
-Walentynki! - rzekł uradowany.
-No i na co się tak cieszysz? Dzień jak każdy - wzruszyłam ramionami.
-Nie taki zwykły.
-Przecież nie masz swojej "walentynki" - mruknęłam.
-Ale za to mam ciebie.
-Urocze - uśmiechnęłam się krzywo.
-A tak właściwie to czemu nie lubisz tego święta?
-Po pierwsze jestem singielką, a po drugie rzygać mi się chce jak widzę te słodkie pary, po trzecie nigdy nie zrozumiem tego święta. Moim zdaniem jak kogoś się kocha to trzeba pokazywać to codziennie, a nie tylko raz w roku - wzruszyłam ramionami.
-No w sumie trochę racji masz. Ale nic na to nie poradzimy - westchnął.
-Przynajmniej jutro my mamy swoje. Dzień Singla - zaśmiał się Tom.
-To też - powiedział Ethan.
-Co teraz mamy? - zmieniłam temat.
-Matmę. Potem angielski, geografię, chemię i biologię.
-Okej - odpowiedziałam. Po chwili zadzwonił dzwonek, dlatego skierowałam się pod salę - Dzień dobry. Jak ja się za panem stęskniłam - powiedziałam z szerokim uśmiechem.
-Witaj Rebecco. Ja za tobą również - odparł wesoło - Skoro masz taki dobry humor to może zrobiłabyś zadanie przy tablicy na ocenę. Ale spokojnie, jeśli Ci nie pójdzie to jej nie wstawię.
-Mogę spróbować - wzruszyłam ramionami.
-To zapraszam.
-Dobrze - mruknęłam i podeszłam pod nią. Po chwili na tablicy multimedialnej pojawiło się ćwiczenie. Wzięłam pisak i zaczęłam je rozwiązywać - Chyba już.
-Bardzo dobrze. Piątka.
-Dziękuję - wróciłam na miejsce.
-Ej - szepnęła do mnie Amy.
-No, co tam?
-Wiesz, że od dłuższego czasu podoba mi się Reynold.
-Tak. I co w związku z tym? - ciągnęłam dalej.
-Może to idealna okazja, by do niego zagadać. Co sądzisz? - rzekła niepewnie.
-Jestem za. Jak nie spróbujesz to nigdy się nie dowiesz.
-Czyli podoba Ci się pomysł? - zapytała podekscytowana.
-Jak najbardziej tak - pokiwałam głową.
-Dobra. To po tej lekcji do niego pójdę.
-W razie czego będę stać niedaleko was - zapewniłam ją.
-Dziękuję. Jesteś najlepsza.
Oooo, teraz to się rozpływam, na serio.
-Nie ma za co - puściłam do niej oczko.
-Amy nie rozmawiaj - upomniał blondynkę nauczyciel.
-Przepraszam.
-Dobrze. Dzisiaj kontynuujemy wczorajszy temat, dlatego otwórzcie podręczniki i róbcie dalsze zadania - rzekł, więc wraz z dziewczyną się za nie zabrałyśmy. Zdążyliśmy je jeszcze sprawdzić, dlatego większa część klasy dostała dobre oceny - O, to już koniec lekcji. Ale ten czas leci - zdziwił się - Wszystkie zadanie zrobiliśmy, dlatego nie macie nic zadane. Do widzenia.
![](https://img.wattpad.com/cover/239255025-288-k890704.jpg)
CZYTASZ
One girl, two faces
ActionWiodła spokojne życie, nie miała problemów, posiadała kochających przyjaciół. Lecz co się stanie kiedy pozna jego? Jak powiodą się jej dalsze losy?