18

545 39 5
                                    

   Stawiła się w szkole godzinę przed planowanym wyjazdem, Riko poprosiła o wypełnienie karty wycieczki. Więc siedziała o siódmej rano w sekretariacie szkoły z kubkiem kawy, zmęczona jak diabli. Wczoraj, a zasadniczo dzisiaj kończyła uzupełniać karty chłopaków i ładnie graficznie zmieniać ich diety. Gdy wszyscy zbierali siły na wyjazd ona kończyła swoją robotę przez co spała niecałe półtorej godziny. Okropna ilość snu. O siódmej pięćdziesiąt pięć zebrała wszystkie teczki, rzuciła torbę na ramie i z drugą kawą wyszła ze szkoły. Szła powoli w stronę autokaru. Riko już na nią czekała, a wszyscy byli w środku. Blondynka uśmiechnęła się do dziewczyny i wyrzuciła kubek po kawie. Weszła do autokaru i czuła na sobie wzrok wszystkich, ale była tak zmęczona że ruszyła na koniec autokaru gdzie czekało na nią miejsce.

- Midari! - Riko krzyknęła a dziewczyna zatrzymała się i spojrzała zaspana na dziewczynę. - Papiery. - blondynka obróciła się powoli i podała zestaw teczek brunetce. - Pięknie zrobione z takich papierów to można wszystko odczytać. Dziękuję.

- Do usług. - mówiąc to usiadła z tylu i podkulila nogi. Nie zauważyła żadnego z jej przyjaciół, mimo że wiedziała, że tam są. Nie była przytomna i najchętniej co by zrobiła to zasnęła. Oparła głowę na bluzie zwiniętej w kłębek i usnęła. Udało jej się. Całą drogę przespała, czyli około dwóch godzin. Gdy dotarli na plaże stanęła zmęczona koło Riko i uśmiechnęła się do niej.

- Oto Midari, zgłosiła się do mnie i zaporoponowala pomoc. Przyjęłam ją, a i dzięki niej nie musieliśmy jechać pociągiem. - Riko mówiąc to objęła ją czule ramieniem. Blondynka uśmiechnęła się do wszystkich i pomachała delikatnie ręką.

- Miło cię poznać. - Teppei ruszył do przodu i wyciągnął rękę do blondynki.

- Nam również. - odezwali się chórem wszyscy.

- Będziemy grać. - powiedziała nagle Riko.

- Na plaży? - dopytał Hyuuga.

- Dokładnie tutaj. Przyniesiesz proszę piłkę? - brunetka zwróciła do do zmęczonej dziewczyny. - Jest w hotelu. - Midari pokiwała delikatnie głową i ruszyła w tamtą stronę. Poczuła czyjeś ramię jà obejmujące.

- Czemu się nie pochwaliłaś że jedziesz z nami? - co za melodyjny głos.

- Chciałam wam zrobić niespodziankę.

- Miło cię widzieć. - Kagami przytulił dziewczynę mocno do siebie. Miał nadzieję, że już wystarczająco odeszli i nikt ich nie widział ale cała drużyna wpatrywała się w przytulając się dwójkę. Dziewczyna oczywiście odwzajemniła uścisk i wtuliła się w chłopaka wzdychając ciężko.

- Was też. Mam niestety złą wiadomość. - ruszyła dalej przed siebie. Racja, była jeszcze jedna sprawa która spędzała jej sen z powiek.

- Słucham. - weszli przez drzwi i Midari schyliła się po pomarańczowa piłkę.

- Rodzice wysyłają mnie do Europy na całe wakacje. Wrócę dopero po kwalifikacjach.

- Czemu!? - Kagami wręcz krzyknął.

- Będę miała operacje na kolano, rodzice chcą je jednak uratować. Gdy wrócę będę miała poważną rehabilitację ale przez wiele miesięcy będę chodziła w ortezie. Będę śmiesznie wyglądać.

- Ważne, że ci się poprawi. Może wrócisz do...

- Niestety nie. To bezsensowna walka. Rozmawiałam wczoraj sam na sam z moim lekarzem. Powiedział, że nigdy nie będę mogła wrócić na lód. - uśmiechnęła się nikle rzucając piłkę do Kuroko. Chłopak podniósł jej podbródek gdy wszyscy ruszyli na boisko.

- Będziemy w ciągłym kontakcie. Spokojnie nie dam ci zatęsknić za nami.

Mimo że była z chłopakami prawie cały czas ciężko było jej złapać ich sam na sam. Nie zależało jej strikte na tym by spotkać się z Kagamim, mimo że tego najbardziej pragnęła, ale chciała po prostu spędzić czas z przyjaciółmi. Niestety musiała rysować tabelki na Riko z progresami i problemami. Dopero czwartego dnia zmęczony Kagami zapukał do jej pokoju.

- Masz czas? - zapytał. Na dworze było już ciemno, niebo było pełne gwiazd.

- Za chwilkę tak. Przepisze tylko te bazgroły. - wskazała na notatki Riko. - Ta dziewczyna ma tak brzydkie pismo, że szkoda nawet gadać. - zaśmiała się pod nosem. Kagami usiadł na krześle obok dzieczyny i oparł swoją głowę o jej ramie. Nawet nie wiedzieli, że myśleli teraz o tym samym. Jedno i drugie chciało na wzajem się pocałować. Tak definitywnie, nie myliła się. Kocha go.

- Jak skończysz to pójdziemy na spacer? - zapytał prostując się.

- Jasne.

- W ogóle dziękujemy ci całą drużyną, że pomagasz Riko w kuchni.

- Tak zauważyłam, że jest beznadziejna. - zaśmiała się i schowała długopis. Wstała z krzesła prostując plecy i strzelając z nich, następnie strzeliła z karku i palcami u dłoni. - Możemy iść. - Kagami wystawił rękę a ta go pod nią złapała.

Szli po plaży, w ręce trzymali swoje buty. Miała krotkie spodenki i koszulkę a na to rozpinaną bluzę sportową. Księżyc rozjaśniał plażę. Z naprzeciwka biegł Midorima lecz Kagami go nie zauważył. Myślał nad innymi rzeczami teraz. Powiedział, że to ona ma go pocałować, ale ile można czekać na tak słodkie usta? Zatrzymał się gwałtownie i pociągnął twarz blondynki do siebie, a następnie delikatnie ucałował jej wargi.

Ta co stała w cieniu /// Taiga KagamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz