11

615 39 0
                                    

- Dzisiaj jedziemy! - krzyknęła wskakując na ręce Kuroko. Chłopak złapał ją ale zachwiał się nieznacznie, była lekka ale wyższa od niego. Zeszła z chłopaka i podbiegła do Kagamiego mocno wtulajac się w jego tors. Od schylił się lekko i rownież ją przytulił podnosząc ją do góry. Gdy odstawił ją na ziemie ruszyli do klasy. - Muszę zrobić jeszcze jedną rzecz. Wy idźcie. - chłopaki pokiwali głowami i ruszyli do klasy a ona wbiegła na wyższe piętro, a następnie do jednej z klas. - Cześć.

- Aaa! - brązowo włosa dziewczyna krzyknęła. - Przestraszyłaś mnie, przepraszam. Cześć.

- Jesteś trenerką drużyny koszykarskiej?

- Tak.

- Midari Ryouta. - podała jej rękę.

- Riko Aida.

- Słyszałam, że jedziecie na obóz nad morze. Mogę jechać z wami?

- Przepraszam, ale nie za bardzo wiem kim jesteś i nie mamy środków.

- No tak. - blondynka zaśmiała się nerwowo. - Jestem przyjaciółką Kuroko i dobrą koleżanką Kagamiego. Od początku roku chodzę oglądać wasze treningi. A o fundusze się nie martw, zapłacę sama za siebie. Przydam się do pomocy. - mówiła z jasnym płomieniem w oczach.

- Jasne. - Riko uśmiechnęła się. - Umiesz uspokajać Kagamiego?

- Chyba tak.

- To się idealnie składa. - Hyuga zwrócił uwagę na dziewczynę. Widział ją już kiedyś, jak siedziała na sali. - Witam w naszej drużynie. Będziesz mi pomagała w papierkowej robocie. - Midari zrzedła mina. Jeśli dzięki temu mam być bliżej Kagamiego to się poświęcę.

- Super. - zaczęła się odwracać.

- Poczkekaj! - zatrzymała się. - Nie miałam czasu tego załatwić i mamy teraz lekki problem.

- Jaki? - twarz dziewczyny stała się cała purpurowa.

   Stała przed salą i wybrała numer w telefonie. Na prawdę dziewczyna zapomniała o czymś aż tak ważnym?

- Cześć mamo. Pamiętasz mówiłam ci, że chce jechać z chłopakami na obóz i z taką jedną dziewczyną.

- No pamiętam. Możesz?

- Tak mogę ale mamy mały problem. Riko zapomniała załatwić busa.

- Agh wy dzieci. Zawsze o czymś zapominacie. No dobra, załatwię wam busa na dwadzieścia osób. Starczy?

- Tak, świetnie. A i przyjadę dzisiaj z trójką przyjaciół.

- Trójką? Znalazłaś tylu? - było za pięknie, matka musiała wtrącić swoje pięć groszy.

- Tak mamo, znalazłam tylu, nawet jeden mi się podoba.

- W takim razie cieszę się że w końcu kogoś masz.

- Nie jesteśmy razem.

- Jak go zobacze to dam ci znać czy masz zacząć używać swoich sztuczek.

- Mamo, ale ja nie mam żadnych sztuczek.

- Kochanie proszę cię. Pięknością nie świecisz a Aomine sobie wokół palca owinęłaś.

- Dzięki mamo. - podsumowała. - Jak przyjadę dzisiaj to porozmawiamy dokładniej o autokarze. Okej?

- I o tym chłopaku.

- Najważniejszy jest autokar. - rozłączyła się nawet nie mówiąc pa. „Pięknością nie świecisz", a potem dziwi się czemu uważam że zawsze źle wyglądam. Przez te babsko nie potrafię nawet spojrzeć na siebie jako ładną dziewczynę.

- Gdzie byłaś? - zapytał Kagami gdy dziewczyna przeszła koło niego.

- Zobczycie w swoim czasie. - uśmiechnęła się serdecznie do Kuroko a do Kagamieho puściła oczko. Wziął głębszy oddech i popatrzył się na tablice.

Czekała u siebie w mieszkaniu na jej przyjaciół, za dziesięć minut mają być a za trzydzieści przyjedzie Shirō, jej dawny szofer. Usłyszała dzwonek, biegnąc do drzwi wsunęła ostatnia wsuwkę w jej luźnego koka. Otworzyła drzwi i uśmiechnęła się szeroko.

- Jak zawsze przed czasem. - Runa zachichotała i weszła do mieszkania. Była w nim raz ale mniej więcej zapamiętała jego rozkład. Usiadła na kanapie i westchnęła ciężko.

- Zmęczona jestem. Nie lubię szkoły.

- Jesteś bardziej marudna niż zapamiętałam. - blondynka zaśmiała się cicho a Rune tylko westchnęła ciężko.

- Wiem, ale dzisiaj jestem nie do życia. Mam jakieś zapędy do jedzenia wszelakich słodyczy.

- Mam węże truskawkowe. - powiedziała Midari a Rune uśmiechnęła się szeroko. - Kwaśne i słodkie.

- Dawaj. - pełna nowej energii usiadła na sofie. Blondynka zniknęła w pokoju i usłyszała dzwonek.

- Otwórz Rune!

- Biegnę! - usłyszała jak dwóch chłopków weszło do jej mieszkania. Znalazła węże i weszła do pokoju, przytuliła Kuroko i potem Kagamiego dając mu całusa w policzek.

- Kuroko, Kagami... - powiedziała i wskazała na rudowłosą. - Oto Rune, moja przyjaciółka, która wybiera się z nami.

Ta co stała w cieniu /// Taiga KagamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz