*Męski wypad do baru*
Tony o Sambucky/Balcon: Kto obstawiał, że ta dwójka będzie razem tak długo?
Clint: *czytając z "Dzienniczka zakładów"* Najdłużej obstawiała chyba Wandzia i Scott. Wanda obstawiła, że przynajmniej dwa lata, chyba że jeden zabije drugiego. Z kolei Scott obstawiał dokładnie rok 6 miesięcy i 7 dni.
Tony: A co z innymi?
Clint: Ja im dałem pół roku, Nat pięć miesięcy, Steve o dziwo trzy i pół miesiąca.
Bucky: Phi, taki z ciebie przyjaciel, że nawet nie chciałeś, żebyśmy byli razem.
Sam: Żałosne. Zero wsparcia.
Steve: Serio?
Scott: Dobra, później zaczniecie się bawić w ten swój dziwny trójkącik. Czytaj dalej.
Clint: *czyta* Tony dał im równe 2 miesiące, Maria i Hope nie obstawiały, Rhody... pięć miesięcy i czternaście dni. Hmmm.
Scott: Co jest?
Clint: Bucky obstawił dwie godziny...
Sam: Aha!?
Bucky: No co? Jesteś strasznie wkurwiający.
Steve: Język.
Clint: *kaszle w dłoń* Sam dał temu związkowi od dwóch minut do pół godziny.
Bucky: AHA!? I to niby ja jestem tym...
Sam: *ucieka z baru*
Bucky: WRACAJ TU! WIEM GDZIE MIESZKASZ! *biegnie za nim*
Bruce: Ktoś powinien za nimi iść i im uświadomić, że mieszkają razem.
Vision: Nie sądzę, że byłby to dobry pomysł. *podaje piwo Bruce'owi*
CZYTASZ
Balcon talks, czyli kolejne talksy z parą, o której opowiadań mi brakuje
RandomSambucky/Balcon talks, które tworzą jakąś historię. Nie ma co tu za dużo pisać, po prostu zapraszam i życzę miłego czytania.