*Ranek siedziba Avengers*
Wanda: *wchodzi do kuchni* Cześć wszystkim. Ma ktoś może zbędny kubek kawy?
Clint: A co źle się spało?
Wanda: Spałam cudownie, miło że pytasz. Wnioskując po twoich worach pod oczami, nie spałeś za dużo, co?
Clint: W żadnym wypadku.
Steve: Wasza dwójka wie o czymś, o czym nie wie reszta prawda?
Wanda i Clint: Nie.
Sam: Wanda, kawa dla Ciebie.
Wanda: Dziękuję Sam.
Sam: Ogólnie słyszeliście coś dziwnego w nocy?
Tony: Tak, jakby ktoś coś krzyczał.
Wanda i Clint: Ja nic nie słyszałem/słyszałam!
Sam: Jeszcze chwila i zacznę coś podejrzewać.
Nat: *wchodzi do kuchni* Hej. Ktoś mi powie dlaczego Barnes leży na podjeździe?
Tony: *wypluwa kawę na Steve'a*
Steve: *siedzi i nie wie co ma ze sobą zrobić*
Sam: CO?!!
Wanda i Clint: *próbują dyskretne wyjść z kuchni*
Sam: CZEKAJCIE! WY COŚ O TYM WIECIE!
Wanda i Clint: *spierdalają na pełnej*
CZYTASZ
Balcon talks, czyli kolejne talksy z parą, o której opowiadań mi brakuje
De TodoSambucky/Balcon talks, które tworzą jakąś historię. Nie ma co tu za dużo pisać, po prostu zapraszam i życzę miłego czytania.