Sam: Nie musiałeś jej mówić, że jest żmiją.
Bucky: Nie musiałeś mnie oszukiwać, że jej nie ma. Poza tym dlaczego siedzieliście w kuchni, skoro ona powiedziała, że wyszedłeś?
Sam: Aż tak ci padło na to co nazywasz mózgiem?
Bucky: Po prostu chciałbym wiedzieć.
Sam: To było jasne, że uciekniesz wejściem kuchennym, a reszta była po prostu dla zabawy.
Bucky: Zero szacunku dla mojego zdrowia psychicznego.
Sam: Nie wściekaj się tak. Kochanie?
Bucky: Znasz taką zasadę, jak "Nie odzywaj się do mnie i nie kochaniuj mi tutaj"?
Sam: Nie.
CZYTASZ
Balcon talks, czyli kolejne talksy z parą, o której opowiadań mi brakuje
De TodoSambucky/Balcon talks, które tworzą jakąś historię. Nie ma co tu za dużo pisać, po prostu zapraszam i życzę miłego czytania.