Numer 93

116 8 1
                                    

*Podczas przerwy*

Sam: *poprawia koszulę Buckiem* Na prawdę nie rozumiem, jakim cudem mama wypuściła Cię w takim stanie z domu.

Bucky: To po prostu ty jesteś dzisiaj jakiś pedantyczny.

Sam: Może i masz rację. W końcu musimy wygrać ten zakład.

Bucky: I to mi się w tobie podoba *rozgląda się, czy nikt ich nie widzi i całuje Sama*

*W międzyczasie*

Loki: No weź, nie bądź taki. Pojedziemy na weekend nad wodę i sprawdzimy twój nowy skuter.

Mobius: Zapomnij, nie powiem Ci jak się skończy ta rozprawa, tylko po to, żebyś wygrał zakład.

Peter P.: *zwisając z sufitu* Pan Mobius chce przez to powiedzieć, że on sam nie wie i będzie resetował oś czasu tak długo, aż nie wygra zakładu.

Mobius: To dziecko jest... Już wiem, dlaczego chcesz go adoptować.

Peter P.: CO.!?

Loki: *zakrywa usta Mobiusa dłonią* Ciiii. Ani słowa więcej i znikaj w tym swoim portalu. Nie masz jakiegoś Wariantu mnie do złapania, czy coś?

Balcon talks, czyli kolejne talksy z parą, o której opowiadań mi brakujeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz