Numer 121

96 8 11
                                    

Zemo: *sprawdzając szczelność zabezpieczeń przed dyskretnym odwrotem* Polecam dyskrecję, jeżeli chcecie żyć.

Bucky: I tak już jesteśmy martwi.

Sam: Mów za siebie, ja tam mam się dobrze.

Bucky: Nie widzisz tego w jak wielkim bagnie siedzimy. FURY ZJE NAS NA ŚNIADANIE PODANYCH NA TACY PRZEZ NIEGO *próbuje wskazać na Zemo* W RÓŻOWYM STROJU KRÓLICZKA!!!!

Sam: I co w związku z tym?

Bucky: NIE NO NIE MOGĘ! POŚLUBIŁEM IDIOTĘ!

Zemo: Ciszej, albo założę Ci knebel tak jak pewnej pamiętnej nocy w Berlinie *mruga do Buckiego i wychodzi*

Balcon talks, czyli kolejne talksy z parą, o której opowiadań mi brakujeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz