Zemo: *sprawdzając szczelność zabezpieczeń przed dyskretnym odwrotem* Polecam dyskrecję, jeżeli chcecie żyć.
Bucky: I tak już jesteśmy martwi.
Sam: Mów za siebie, ja tam mam się dobrze.
Bucky: Nie widzisz tego w jak wielkim bagnie siedzimy. FURY ZJE NAS NA ŚNIADANIE PODANYCH NA TACY PRZEZ NIEGO *próbuje wskazać na Zemo* W RÓŻOWYM STROJU KRÓLICZKA!!!!
Sam: I co w związku z tym?
Bucky: NIE NO NIE MOGĘ! POŚLUBIŁEM IDIOTĘ!
Zemo: Ciszej, albo założę Ci knebel tak jak pewnej pamiętnej nocy w Berlinie *mruga do Buckiego i wychodzi*
CZYTASZ
Balcon talks, czyli kolejne talksy z parą, o której opowiadań mi brakuje
AcakSambucky/Balcon talks, które tworzą jakąś historię. Nie ma co tu za dużo pisać, po prostu zapraszam i życzę miłego czytania.