Natasha: *wchodzi do pokoju z Samem, który nadal rozmasowuje sobie nos* Byłam z Clintem na strzelnicy, kiedy Sam przyszedł się go zapytać, czy zostanie jego świadkiem, więc od razu oboje się dowiedzieliśmy o tym w jaki sposób wybieraliście świadków i kogo macie wziąć, dlatego poszłam później do Steve'a i zabroniłam mu się zgadzać. Każdy wiedział, że najpierw pójdziesz do niego, a jak się zgodzi, to nie ma odwrotu.
Tony: Jedynie Steve był naiwny, że od razu przyjdziesz do mnie. *mówiąc to, uśmiecha się chytrze*
Bucky: Nienawidzę was.
Sam i Nat jednocześnie: Wiemy.
Nat: Mimo to nas kochasz.
Bucky: Nienawidzę was z całego serca.
Sam: *wzrusza ramionami*
Bucky: *wychodzi*
CZYTASZ
Balcon talks, czyli kolejne talksy z parą, o której opowiadań mi brakuje
DiversosSambucky/Balcon talks, które tworzą jakąś historię. Nie ma co tu za dużo pisać, po prostu zapraszam i życzę miłego czytania.