Bucky: Ty naprawdę nie ogarniasz zagrożenia sytuacji, w której się znaleźliśmy.
Sam: Po pierwsze, to znaleźliśmy się w niej przez ciebie, a po drugie, geniuszu boję się tak samo jak ty...
Bucky: Kto powiedział, że się boję?
Sam: *patrzy na niego swoim wzorkiem, który mówi "Znam Cię i kocham ty zasrany kretynie"*
Bucky: *rumieniąc się* Może trochę... Bardzo.
Sam: Musimy coś wymyślić, zanim umrzemy tu w męczarniach.
Bucky: Racja. *rozrywa łańcuch, którym jest przywiązana jego jedna ręka*
Sam: Nie mogłeś tak od razu?
Bucky: Nie, bo on tu był przez cały czas. *siłuje się z resztą łańcuchów*
Sam: *obserwuje go, przygryzając lekko dolną wargę*
Bucky: *czuje ten wzrok na sobie* No co?
Sam: Nic, tylko seksownie wyglądasz w tych łańcuchach.
Bucky: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sam: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
CZYTASZ
Balcon talks, czyli kolejne talksy z parą, o której opowiadań mi brakuje
RastgeleSambucky/Balcon talks, które tworzą jakąś historię. Nie ma co tu za dużo pisać, po prostu zapraszam i życzę miłego czytania.