36. ,,Na wieki Twój"

410 39 1
                                    


POV Brianna

- Gdzie jest bukiet?! Alexy! Gdzie jesteś?! Miałeś zająć się kwiatami! - Rozalia odkąd tylko wstała z łóżka zaczęła wydawać rozkazy i rozstawiać wszystkich po kątach, łącznie ze mną.

- Dlaczego nie jesteś jeszcze ubrana? Fotograf czeka!

- Nie możesz popędzać panny młodej. - Priya stanęła w mojej obronie i puściła zalotne oczko w moim kierunku.

- Wyjęłaś mi to z ust. - z wdzięcznością skierowałam słowa do Priyi i spokojnie dopijałam swojego szampana. Po moim wczorajszym napadzie ataku paniki nie zostało śladu. Obudziłam się dzisiaj w bardzo dobrym humorze i ze spokojną głową.

-  Za dwie godziny wychodzisz za mąż, a jedyne co robisz to siedzisz i sączysz szampana. Alexy pewnie zabawia się z Morganem w pokoju obok. Priya i Chani oglądają memy z kotami ... Czy tylko ja się tutaj przejmuję?! - Roza załamała ręcę.

- Wyluzuj. Alexy przybywa na ratunek! - do pokoju wpadł niebieskowłosy z dużym uśmiechem na twarzy. Podszedł do Rozali i wesoło potrząsł jej ramionami. - I przynoszę specjalną przesyłkę od pana młodego dla jego przyszłej żony. - wyciągnął z kieszeni małe papierowe zawiniątko i z przebiegną miną mi je wręczył. Natychmiast odstawiłam kieliszek i spojrzałam na tajemniczą przesyłkę. Na kopercie widniał napis ,,Moja dziewczynka" napisany pismem Kastiela. Widząc to nie mogłam powstrzymać szerokiego uśmiechu, jaki mimowolnie wkradł się na moje usta. Niedbale otworzyłam kopertę żeby, jak najszybciej dostać się do jej zawartości. Cały czas się szczerząc zaczęłam pośpiesznie czytać.


,,Moja mała dziewczynko,

dzisiaj jest ten dzień. Dzień, w którym nasze losy zostaną splecione ze sobą na zawsze. Mimo iż widziałem Cię zaledwie wczoraj nie mogę wymazać Twej postaci ze swojej pamięci. Gdziekolwiek nie spojrzę, przez okno czy w lustro, zdaje mi się widzieć Twą pełną wdzięku twarz i gołębie oczy śmiejące się do mnie. Jedyne o czym myślę to to, że będziemy już zawsze razem, szczęśliwi i nierozłączni. Będziemy jednością. Nierozerwalną całością odbitą na kartach historii tego świata. Inni będą tylko tłem dla naszej wieczności. Tłem nieuniknionym i na swój sposób pięknym, ale tylko tłem. Nic się dla mnie nie liczy, tylko by dawać Ci szczęście i być Ci wiernym. 

Próbuję przelać na papier to, co od pierwszej chwili, gdy Cię ujrzałem, zrodziło się w mym sercu i myślach, nadając tym samym sens memu życiu. Pisząc te słowa wszystkie me zmysły i umysł są przy Tobie, a ciało jest jakby bezsilne. Jeśli mam dzielić miłość to tylko z Tobą.

Pamiętaj, że myślę o Tobie i kocham Cię w każdym moim słowie, geście i myśli, zawsze do końca świata, a nawet jak świat przeminie.

Na wieki Twój

Kastiel"


Pojedyncza łza skapnęła z mojego policzka prosto na zmięty papier. 

- Co takiego napisał, że doprowadził cię do płaczu? - zapytała zmartwiona Roza.

- Coś ... pięknego. - uśmiechnęłam się przez łzy i drążącymi dłońmi odłożyłam list na stolik.

- Postaraj się nie zrujnować makijażu. - białowłosa zaśmiała się i delikatnie otarła moje policzki chusteczką.

- To już chyba najwyższy czas żeby się przebrać. - spojrzałam w kierunku sukni wiszącej na wieszaku.

- W końcu zaczęłaś mówić z sensem. - klasnęła w dłonie i zabrała się do pracy.


W pokoju zrobiło się strasznie tłoczno. Wszyscy obecni chcieli mieć swój wkład w mój ślubny wygląd, dlatego też dziewczyny pomagały mi wbić się w suknię, a Alexy asystował mi w zakładaniu biżuterii. Gdy byłam już ubrana, a Roza upewniła się, że wszystko leży na mnie idealnie, podeszłam do lustra. Spojrzałam na swoje odbicie i wpatrywałam się w nie z lekkim szokiem. Suknia była przepiękna. Dokładnie taka o jakiej marzyłam. Leo naprawdę zadbał o każdy detal. Koronkowy gorset z delikatnymi kwiatowymi aplikacjami idealnie przylegał do mojej figury. Tiulowe ramiączka subtelnie opadały na moje ramiona. Sięgająca do ziemi spódnica sukni majestatycznie układała się przy każdym moim ruchu i nadawała całości lekkości i powabu. Było idealnie. Chwilę stałam przed lustrem, sunąc dłońmi po materiale, śledząc każdy detal tego dzieła sztuki, bo nie można było inaczej tego opisać.

Trying not to love you (Historia z Kastielem)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz