14. ,,Tak bardzo za tobą tęskniłem" [+18]

914 50 32
                                    

*Sobota wieczór*

Ledwo udało mi się przecisnąć przez tłum ludzi stojący przed wejściem do Snake Roomu. Na szczęście moje nazwisko było na liście i bez problemu udało mi się dostać do środka. Szukałam wzrokiem Kastiela i w końcu go dostrzegłam. Stał pośród dziennikarzy i innych ludzi z branży. Mimo tego tłoku dostrzegł mnie, uśmiechnął się i kiwnął głową, a ja mu odmachałam. Nie bardzo wiedziałam co ze sobą zrobić, dlatego starałam się znaleźć jakąś znajomą twarz wśród obcych, żeby poczuć się pewniej. I znalazłam...Amber. Przez chwilę zastanawiałam się, czy jej nie zignorować, ale stwierdziłam, że może warto zakopać topór wojenny.

- Hej Amber! - odwróciła się.

- Cześć Brianna. - powiedziała radośnie. - Co tutaj robisz?

- Od miesiąca pracuję dla Crowstormu, więc zostałam zaproszona.

- Ach tak, Kastiel mi o tym mówił. To super.

- Tak, rzeczywiście jest fajnie. - nie miałam pojęcia o czym mogłabym z nią rozmawiać, ale na szczęście sama zaczęła temat.

- Nie mogę doczekać się projekcji teledysku. Dałam z siebie wszystko. - ,,Mam nadzieję, że jednak nie WSZYSTKO"; odruchowo pomyślałam. - To moje drzwi do dalszej kariery.

- Na pewno wypadłaś świetnie. - posłałam jej życzliwy, chociaż może trochę fałszywy, uśmiech.

- Trochę się obawiam ...współpraca z Kastielem w jednej ze scen była naprawdę...oporna. - powiedziała speszona.

- Naprawdę? W jakiej? - zapytałam zaciekawiona.

- Sama zobaczysz. - posłała mi dziwne spojrzenie, z którego nie mogłam nic wywnioskować.

- Amber skoro już rozmawiamy...martwię się o Nataniela.

- Rozmawiał z tobą? - najwidoczniej była tym faktem zaskoczona.

- Co prawda niewiele, ale tak.

- Nie powinnaś się nim przejmować. Jest głupi, że się w to wciągnął.

- Mimo wszystko uważam, że potrzebuje pomocy.

- Musi wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje.

- Mówisz o nim jak Kastiel, podczas, gdy jesteś jego siostrą.

- Brianna. - powiedziała stanowczo. - Próbowałam mu przemówić do rozsądku, ale to jak mówienie do ściany. Poza tym mam teraz ważniejsze sprawy na głowie. Muszę się zająć swoją przyszłością. Więc teraz wybacz, ale muszę dołączyć do Kastiela. - pfff...miałam rację. Wcale się nie zmieniła. Dalej jest tą samą egoistyczną...

- Proszę o uwagę. - można było usłyszeć głos Jima mówiącego przez mikrofon. - Dziękujemy wszystkim za przybycie. Nie zwlekając dłużej zapraszam państwa do obejrzenia teledysku promującego nową płytę.- wszyscy zaczęli klaskać i wiwatować. 

Zarówno teledysk jak i piosenka były świetne. Bardziej przypominało to film pełnometrażowy niż teledysk grupy rockowej. Wszystko było dopracowane i było widać ilość pracy w to włożoną. Nie mogłam też nie zauważyć, że Kastiel wyglądał cholernie seksownie. Automatycznie mój wzrok skierował się na niego. On również na mnie patrzył jakby czekał na moją reakcję. Posłałam mu uśmiech, który potwierdzał, że mi się podoba. On jednak dalej na mnie patrzył i było widać, że jest spięty. Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale wróciłam do oglądania teledysku. W końcu pojawiła się końcowa scena, w której Kastiel wchodzi do sypialni Amber i...namiętnie ją całuję...Że co?! Spojrzałam na Kastiela, a on odpowiedział mi wzrokiem pełnym skruchy, który mówił ,,wszystko ci wytłumaczę". To dlatego mnie tu zaprosił?! Żebym to zobaczyła? Jego i Amber całujących się? W mojej głowie kotłowało się tysiąc myśli na minutę. Teledysk się zakończył, a wszyscy wpadli w szał. Amber, która stała obok Kastiel pocałowała go w policzek, a dziennikarze zaczęli pstrykać zdjęcia. Jak ją zaraz...

Trying not to love you (Historia z Kastielem)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz