Konnie powoli nudziło się samej w pokoju. W weekend był ostatni w tym roku wypad do Hogsmeade. Bardzo chciała iść z Syriuszem, ale za bardzo się stresowała, by go zaprosić.
Syriusz wszedł do pokoju i od razu usiadł na kanpie obok niej.- Hej Konnie - uśmiechnął się do niej szeroko, a jej serce znowu zabiło szybciej - Wpadłem na pomysł - powiedział kładąc dłoń na jego kolanie - W weekend jest wycieczka do Hogsmeade może chciałabys iść ze mną? Jako przyjaciele oczywiście.
Na słowo przyjaciele zrobiło jej się trochę przykro, ale jej serce cały czas waliło jej w piersi, bo Syriusz cały czas trzymał dłoń na jej nodze. Była pewna, że jej serce waliło tak mocno, że on to słyszy.
- Jasne, bardzo chętnie - powiedziała spokojnie, a on się szerzej uśmiechnął i zabrał dłoń z jej kolana.
***Sobota nadeszła szybciej niż Konnie by się tego spodziewała. Konwalia czuła się trochę źle z faktem, że zostawi Tarę razem z jej bratem, ale ona mówiła, że nie ma o co się martwić.
Konnie serce biło mocniej na samą myśl, że idzie tam z Syriuszem. Była ciekawa czy pójdą we dwoje czy razem z jego przyjaciółmi.
Ubrała na siebie grubą kurtke, żółty szalik i czapkę i razem z Tarą wyszły z dormitorium, a potem z pokoju wspólnego.Wyszły na dwór, a Konnie od razu zauważyła Syriusza. Miał na sobie czarny płaszcz. Nie miał szalika i czapki. Konnie porzegnała się z Tarą i ruszyła w stronę Syriusza.
- Naprawdę tak ci zimno? - rzucił na powitanie, a Konnie przewróciła oczami. - Idziemy?
Konnie kiwneła głową. Ruszyli w stronę Hogsmeade. Ich ręce co chwilę ocierały się o siebie, ale żadne z nich nie odważyło chwycić drugą osobę za rękę.
Przez całą drogę do. Hogsmeade rozmawiali i śmiali się, przez co ta droga minęła bardzo szybko.- Chcesz iść do Trzech Mioteł czy najpierw wolisz iść na zakupy? - zapytał Syriusz.
- Muszę kupić prezenty na święta - powiedziała.
- To najpierw na zakupy - powiedział.
Najpierw weszli do Miodowego Królestwa. Tam Konnie zrobiła przeogromne zakupy. Później poszli do sklepu Zonka.
Po udanych zakupach poszli do Trzech Mioteł. Syriusz otworzył drzwi i przepuścił Konnie w drzwiach za co Konnie podziękowała. Syriusz wszedł tuż za nią.
- Ja pójdę zamówić, a ty znajdź wolny stolik - uśmiechnął się lekko.
Konnie kiwnęła glowa i ruszyła do pierwszego wolnego stolika. Ściegnęła z siebie kurtke, czapkę i szalik. Usiadła do stolika czekając na Syriusza.
Syriusz szedł w jej stronę, niósł dwa kufle z kremowym piwem. Postawił przed nią i usiadł. Konnie pożyła ręce na ciepłym napoju.- Mówiłem ci już, że ładnie wyglądasz? - Syriusz uśmiechnął się, a Konnie zarumieniła się - Ładnie ci jak się rumienisz.
Syriusz zaśmiał się gdy Konnie jeszcze bardziej się za zarumieniła. Do pubu weszli przyjaciele Syriusza, którzy od razu zaczęli machać do Blacka.
- Przepraszam za nich - powiedział cicho.
- Jak się mają randkowicze - powiedział James podchodząc do ich stolika.
- Błagam cię, James - jęknął Remus - Myślałem jak ich nazwać kilka godzin i wymyśliłeś randkowicze? To nawet nie jest śmieszne, James. Chodź nie przeszkadzaj im.
Remus pociągnął Jamesa za rękę.
- Bawcie się dobrze - powiedział James gdy już odchodzi.
- Przepraszam cię za nich - powiedział.
Konnie machnęła ręką i uśmiechnęła się.
***Konnie wróciła do swojego dormitorium, w którym już była Tara.
- I jak było? - zapytała od razu gdy zobaczyła Konnie w drzwiach.
- Wspaniale - powiedziała - Świetnie się z nim bawiłam. Przepraszam, że musialam cię zostawić z moim bratem.
- Nie przejmuj się - machnęła ręka - Było całkiem fajnie.
- Naprawdę? - zapytała zdziwiona.
- Tak, ale wracając do ciebie i Syriusza. Co robiliście? - zapytała.
- To co zazwyczaj w Hogsmeade. Najpierw poszliśmy na zakupy, a potem zabrał mnie na piwo kremowe. - powiedziała - Świetnie się z nim bawiłam.
- Dawno cię nie widziałam tak szczęśliwej, Konnie - powiedziała Tara z uśmiechem.
- Przystań, Tara - Konnie machnęła ręką.
- Naprawdę, wiesz ty zazwyczaj jesteś uśmiechnięta, ale nie aż tak jak przy nim - powiedziała, a ona się szeroko uśmiechnęła.
- Naprawdę lubię z nim przebywać - powiedziała - Jest kochany i uroczy.
- Nie sądziłam, że zakochasz się w Syriuszu - powiedziała Tara.
- On jest cudowny - mruknęła Konnie przytulając do siebie poduszkę.
CZYTASZ
Kwiat Konwalii | Syriusz Black
FanfictionKonwalia Douglas, jest puchonką kochającą zanurzyć się w świat literatury i odciąć się od świata rzeczywistego. Cierpi na bezsenność, a jej jedynym sposobem jest wymykanie się co wieczór do kuchni na gorąca herbatę z miodem, która potrafi ją ukoić...