Wakacje Konnie mijały spokojnie. Czas spędzała głównie z Dalem i Tarą. Tęskniła za Syriusz, ale regularnie wysyłali sobie listy. Zbliżały się jej urodziny i bolał ją fakt, że nie spędzi ich razem z Syriuszem. Black miał do niej przyjechać w sierpniu na dwa tygodnie i nie mogła się już tego doczekać.
- Nie mogę znieść twojej smutnej miny - powiedział Dale, który jednego wieczoru siedział w fotelu w jej pokoju. - Wiem, że tęsknisz sa Syriuszem, ale uśmiechnij się chociaż. Spotkacie się za niedługo.
- Do naszego spotkania jest jesteś miesiąc, Dale, to strasznie długo - powiedziała i przykryła się kołdrą.
- Konnie, jutro masz urodziny. Powinnaś się cieszyć - powiedział, a ona westchnęła - Idę już do pokoju. Dobranoc, Konnie.
Dale wyszedł z spokoju, a ona zgasiła światło i zamknęła oczy.
Obudził ją stukanie w szybę. Była pewna, że to była sowa z listem od Syriusza. Ziewnęła cicho i wyszła z łóżka. Podeszła do okna, ale zamiast sowy zobaczyła Syriusza. Siedział na miotłę. Konnie szybko otworzyła okno, a on wszedł do środka.
- Syriusz, co ty tu robisz? - zapytała, gdy Syriusz wziął ją w objęcia.
- Przyleciałem na urodziny - powiedział cicho - Wszystkiego najlepszego, kochanie - odsunął się od niej i objął jej twarz rękami. Złączył ich usta w długim i czułym pocałunku. - Tęskniłem za tobą.
- Ja za tobą tez - wymamrotała znowu przytulając się do niego - Dziękuję Syriusz.
- Chyba nie myślałaś, że zostawię cie samą w urodziny - powiedział z lekkim uśmiechem.
- Będę musiała iść obudzić mamę i powiedzieć, że przyleciałeś - powiedziała.
- Twoi rodzice wiedzą. Napisałem do nich - powiedział i położył się na łóżku.
Konnie położyła się obok niego ziewając cicho. Na dworze powoli zaczęło się przejaśniać. Konnie zasnęła przytulona do Syriusza.
Gdy się obudziła była sama w łóżku. Przez chwilę myślała, że to co stało się w nocy to był sen, ale zobaczyła miotłę, która stała oparta o jej biurko. Wygramoliła się z łóżka i spojrzała do lustra. Jej blond włosy były potargane.
- Dzień dobry - usłyszała głos za sobą.
Odwróciła się. W drzwiach stał Syriusz. Opierał się o framugę.
- Twoja mam czeka ze śniadaniem - powiedział uśmiechając się.
Konnie spieła włosy w luźnego koka i razem z Syriuszem zeszła na dół. Jej rodzice, brat i przyjaciółka złożyli jej życzenia i usiedli do śniadania.
Po południu przyszli dziadkowie Konnie i spędzili całe popołudnie z nimi. Niestety wieczorem Syriusz musiał wrócić do domu Jamesa.
- Naprawdę musisz wracać? - zapytała przytulając go.
- Zobaczymy się za niedługo, kochanie - pocałował ją w głowę.
- Uważaj na siebie - wyszeptała.
- Ty też - powiedział cicho - Kocham cię.
- Ja ciebie też - powiedziała i pocałowała go.
***Syriusz wrócił do domu Jamesa. Syriusz wszedł cicho do domu by nikogo nie obudzić, ale James siedział w salonie i to nie sam, a z Lily.
- Wrócił nasz romantyk - powiedział z lekkim uśmiechem James.
- Co ty tu robisz, Lily? - zapytał Syriusz marszcząc brwi.
- Przyjechałam do Jamesa. Dzisiaj rano - powiedziała wstając z kanapy. Przywitała się z Syriuszem.
- Też nie wiedziałem - powiedział James, a ja jego twarzy był szeroki uśmiech - Jak było u Konnie?
- Wspaniale - powiedział siadając na kanapie.
- Zrobię ci herbaty, Syriuszu - powiedział James idąc do kuchni.
- Miło się na ciebie patrzy, gdy jesteś taki zakochany - powiedziała z uśmiechem.
- Ty i James? - zapytał ruszając śmiesznie brwiami.
- Przestań Syriusz - mruknęła - Chciałam mu się odwdzięczyć za to co robił dla mnie w tym roku. Był taki kochany, że nie mogłam tego tak zostawić. Mogę być tutaj tylko tydzień, ale zawsze coś. Miło sie patrzy gdy jest taki szczęśliwy.
- To prawda. Szczególnie, że ostatnio trochę się martwi - powiedział cicho Syriusz.
- O czym rozmawiacie? - zapytał James i postawił herbatę przed Syriuszem.
- O niczym - powiedział szybki Syriusz - dzięki James.
Syriusz, James i Lily rozmawiali do późna. Dopiero po trzeciej nad ranem poszli do pokoi się położyć. Syriusz spał do samej dwunastej.
***Cały tydzień gdy u Jamesa była Lily, Syriusz starał się im nie przeszkadzać, żeby mogli spędzić czas we dwoje. Syriusz odliczał dni do spotkania z Konnie. Tęsknił za nią, ale próbował tego nie pokazywać przed Jamesem i Lily. Dalej wymieniał regularnie listy z Konnie, ale to nie było to samo co byc przy niej.
CZYTASZ
Kwiat Konwalii | Syriusz Black
FanfictionKonwalia Douglas, jest puchonką kochającą zanurzyć się w świat literatury i odciąć się od świata rzeczywistego. Cierpi na bezsenność, a jej jedynym sposobem jest wymykanie się co wieczór do kuchni na gorąca herbatę z miodem, która potrafi ją ukoić...