- Co z tym zrobimy? Co z nami zrobimy? - zapytała, a Syriusz uśmiechnął się szeroko.
- Szaleję za tobą, Konwalio - powiedział cicho.
- Ja za tobą tez - powiedziała z uśmiechem.
- Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał, a ona rzuciła mu się w ramiona.
- Oczywiście, że tak - odpowiedziała, a on się szeroko uśmiechnął - Tak się cieszę.
- Ja też, Konnie - powiedział z uśmiechem - Chodź.
Syriusz wstał z ziemi i chwycił Konnie za rękę. Poszli do pokoju wspólnego gryfonów. Weszli do środka, a przyjaciele Syriusza, którzy siedzieli na kanapie, spojrzeli w ich stronę.
- Nie wierzę! - krzyknął James wstając z kanapy - Niech was przytulę!
James mocno objął Syriusza i Konnie.
-Gratuluję - powiedział - Zaraz się popłacze.
Syriusz zaśmiał się cicho. Był wdzięczny za takich przyjaciół jakich ma. Czasem Syriusz nie wie co bez nich by zrobił.
Syriusz i Konnie po chwili usiedli na kanapie.
- Nie mogę w to uwierzyć - powiedział James, zdejmują okulary i pocierając oczy. Syriusz uśmiechnął się lekko.
Syriusz wieczorem odprowadził Konnie pod pokój wspólny puchonów i wrócił do wieży gryffindoru. Jego przyjaciele ciągle siedzieli na kanapie.
- Nie sądziłem, że będziesz w poważnych związkach - powiedział Remus.
- Ja też - przyznał Syriusz.
- Cieszymy się, Syriuszu - powiedział Peter z uśmiechem, a Syriusz również się uśmiechnął.
W końcu zaznał szczęścia. Nie dało się opisać jaki szczęśliwy był. Uśmiech nie znikał mu z twarzy.
Chłopcy wrócili do dormitorium późno. Syriusz zauważył trochę smutną minę swojego przyjaciela.
- Co jest, Roguś? - zapytał.
- Nic - mruknął - Jestem z ciebie taki dumny, Syriusz.
- A przestań - Syriusz machnął ręką.
- Mówię poważnie, Syriusz - powiedział - Naprawdę wziąłeś na poważnie to co jest między wami, a ty rzadko bierzesz cokolwiek na poważnie.
- Weź, James - mruknął.
- Jesteś szczęśliwy? - zapytał.
- Jestem szczęśliwy, James - powiedział, a Potter rzucił się na niego i go przytulił. - No już, Roguś.
***- Wy też nie potraficie spać? - usłyszał cichy głos Remusa - Bo starsznie się wiercicie.
- Ja nie śpię - powiedział Peter.
- Ja też - powiedział James
- Obudziliście mnie tym skakaniem - powiedział Syriusz, ziewając.
- No przepraszam - mruknął Peter.
- Jak tak leżymy i rozmawiamy to przypomina mi się 2 rok - powiedział Lupin.
- Wtedy często tak robiliśmy - powiedział Syriusz i uśmiechnął się lekko chociaż oni nie mogli tego zobaczyć.
- Jak tak gadaliśmy to dopiero wtedy otwierałeś się przed nami, Luniek - powiedział James.
- Tak mi było łatwiej, okej - powiedział Remus - Tak mi było łatwiej wam powiedzieć co czuje. Za pierwszym razem wam powiedziałem o tym jak zostałem ugryziony.
- Tak, pamiętam - powiedział Syriusz - Całą noc wtedy nie spaliśmy.
- Byłem zdziwiony, że mnie nie zostawiliście po tym jak wam powiedziałem - wyznał Remus.
- Czasem jesteś głupi, Remus - powiedział James - Nigdy byśmy cię nie zostawili.
- Właśnie, Luniek - powiedział Peter - Jesteśmy przyjaciółmi.
- Trząsłeś się ze strachu jak słuchałeś tej historii, Pete - zauważył Syriusz, a Remus się cicho zaśmiał.
- Bo sie wystraszyłem tego wilkołaka - tłumaczył Glizdogon.
- Chyba każdy z nas był wtedy przerażony, Glizdek - powiedział James.
- Ja się niczego nie boję - powiedział Syriusz.
- Ah nie? A pająki? - Remus się zaśmiał.
- Pająki są ohydne - powiedział Syriusz, wykrzywiając twarz w grymasie - Ale się nie boję.
- Nie oklamiesz mnie, przyjacielu - powiedział Remus.
- No dobra, może trochę mnie przerażają - przyznał Syriusz, a Remus się zaśmiał.
Chłopcy rozmawiali do późna. Zaczęło się już przejaśniać, gdy oni zasnęli. Spali do południa. Gdyby nie Marelena, która weszła do ich pokoju, spali by i do wieczora.
Syriusz cieszył się, że ma ich przy sobie. Ma w nich wsparcie. Zrobiłby dla nich wszystko, gdyby musiał oddał by życie za nich.
Hunwoci cały dzień spędzili w dormitorium. Wieczorem przyszły do nich Lily, Marlena i Dorcas, które siedziały u nich do późna.
CZYTASZ
Kwiat Konwalii | Syriusz Black
FanfictionKonwalia Douglas, jest puchonką kochającą zanurzyć się w świat literatury i odciąć się od świata rzeczywistego. Cierpi na bezsenność, a jej jedynym sposobem jest wymykanie się co wieczór do kuchni na gorąca herbatę z miodem, która potrafi ją ukoić...