- Myślicie, że to dobry pomysł? - zapytał Syriusz.
- Doskonały pomysł! - krzyknął James.
Syriusz był w domu Jamesa i Lily. Syriuszowi i Konnie układało się świetnie. Konnie pracowała w małym sklepie na pokątnej. Ta praca ją trochę męczyła, ale widząc po powrocie do domu Syriusza mimowolnie się uśmiechała i czuła się lepiej.
- Przećwicz na mnie - powiedział James.
- Chce to zobaczyć! - Lily klasnęła w dłonie.
Syriusz i James wstali z kanapy. Syriusz już klękał na jedno kolano, a do środka wpadł Remus i Astrid.
- Od zawsze widziałam, że między wami jest coś więcej niż przyjaźń! - krzyknęła Astrid, a Lily wybuchnęła śmiechem.
- Co przegapiliśmy? - zapytał Remus śmiejąc się.
- Syriusz ćwiczy oświadczyny - powiedziała Lily.
- A Pete nie przyszedł? - zapytał Remus siadając na kanapie.
- Był, ale powiedział, że musi coś załatwić - powiedział James - Kontynuuj, Syriusz. Ja czekam.
- Od początku! - krzyknął Syriusz wstając.
Syriusz ponownie klęknął przed Jamesem.
- Wyjdziesz za mnie? - zapytał Syriusz.
- Po stokroć tak! - krzyknął James.
- Wczuj się bardziej, Syriusz - powiedziała Lily.
Powtarzali to parę razy, aż w końcu im się znudziło. Syriusz pożegnał się w Jamesem, Remusem i dziewczynami i wyszedł z domu Potterów. Teleportował się si przed ich dom i wszedł do środka. Konnie jeszcze nie było w domu.
Konnie weszła do mieszkania po godzinie. Była zmęczona, ale na widok Syriusza uśmiechnęła się. Syriusz nachylił się i pocałował ją w usta.
- Jak dzisiaj było? - zapytał, a Konnie westchnęła.
- Męcząco. Czuję się okropnie - Konnie usiadła na kanapie, a Syriusz zaraz obok niej. Objął ją ramieniem i przytulił do siebie.
- Idź i odpocznij, kochanie - powiedział całując ją w czoło - Zrobię ci coś do jedzenia.
- Jesteś cudowny - wyszeptała.
***- Dostałam twoją wiadomość, Syriusz - powiedziała Lily kiedy weszła do mieszkania Syriusza i Konnie - Nie wierzę, że tego nie zrobiłeś.
- Wróciła zmęczona, źle się czuła - powiedział Syriusz - Lily błagam pomóż mi.
- Nie mam za wiele czasu, Syriusz, ale postaram się jak mogę - powiedziała, a Syriusz natychmiast ją przytulił.
- Jesteś wspaniała - powiedział, a ona się zaśmiała
- Bierzemy się do roboty - klepnęła go w plecy.
Lily pomogła Syriuszowi przygotować całą kolację. Syriusz zdążył jej tysięce razy podziękować. Lily wyszła z domu Syriusza, a czarnowłosy czekał na Konnie. Chwilę przed powrotem Konnie z pracy poszedł do przebrać w coś ładniejszego niż dres, w którym chodził od rana. Konnie weszła do mieszkania, jak zwykle zmęczona.
- Syriusz - powiedziała widząc go ładnie ubranego i ładnie nakryty stół - Sam to zrobiłeś?
- Nie sam. Z małą pomocą, Lily - powiedział szczerze.
- Nie musiałeś - powiedziała całując go w usta.
- Chciałem zrobić coś dla ciebie. Ty codziennie się tak zamęczasz - powiedział.
- Dziękuję, kochanie - powiedziała siadając do stołu.
Zjedli razem kolację, ciągle ze sobą rozmawiając. Syriusz stresował się. Nie chciał znowu stchórzyć.
- Naprawdę nie musiałeś - powiedziała uśmiechając się szeroko.
- Chciałem! Zrobiłbym dla ciebie wszystko - powiedział wstając od stołu - Jesteś miłością mojego życia.
Syriusz klęknął na jego kolano wyciągając pierścionek z kieszeni spodni.
- Wyj...
- Tak, tak, tak, tak! - krzyknęła rzucając się by go przytulić. Czuła łzy w oczach. - Oczywiście, że tak!
Konnie odsunęła się od Syriusza, a on włożył pierścionek na jej palec. Złączył ich usta razem i mocno przytulił.
Syriusz ponownie złączył ich usta razem, a Konnie go przedłużyła. Syriusz pociągnął Konnie do ich sypialni i razem opadli na łóżko, wciąż się całując.
- Kocham cie - wyszeptał.
- Ja ciebie też - odszepnęła i ponownie złączyła ich usta.
***Rano obudziło ich pukanie do drzwi. Zasnęli bardzo późno, za bardzo było zajęci sobą, żeby iść spać. Syriusz z niezadwoleniem wygramolił się z łóżka. Był w samych bokserkach. Nałożył na siebie szlafrok i się nim owinął. Poszedł do drzwi i je powtórzył, a Lily od razu rzuciła mu się w ramiona.
- Gratulacje! - krzyknęła - Wiedziałam, że ci się uda!
- Dziękuję - powiedział lekko zachrypniętym głosem.
- Ciężka noc, ha - mruknął Remus, a Syriusz się zaśmiała.
Syriusz wypuścił ich do środka, a Konnie otworzyła drzwi z ich sypialni i wyszła do salonu. Miała na sobie o wiele za dużą koszulkę od Syriusza, a włosy miała rozwalone. Syriusz uśmiechnął się lekko.
- Gratulacje! - krzyknęła Lily biegnąc przytulić blondynkę. Zaraz za nią szla Astrid.
- Pokaż go! - krzyknęła Astrid, a Konnie pokazała dłoń z pierścionkiem - Ten to się postarał.
- Byliśmy chyba w pięciu sklepach - powiedział Remus - Miałem go już dość!
Remus i James też jej pogratulowali, przytulając ją. Konnie poszła wziąć szybki prysznic, a Syriusz poszedł się przebrać. Wyszedł i usiadł obok Jamesa. Konnie wyszła z łazienki, a Astrid i Lily poszły do jej pokoju. Kiedy cała trójka zniknęła w pokoju, Syriusz odwrócił się do przyjaciół.
- I jak Remus? - zapytał Syriusz, a brunet westchnął.
- Chce zamieszkać z Astrid, ale nie mam tyle pieniędzy - westchnął.
- Ja i James możemy..
- Nawet o tym nie myślcie! - powiedziała od razu - Sam muszę na to zarobić.
- Jeśli będziesz czegoś potrzebować to mów, stary - powiedział James.
- Dzięki - mruknął i lekko się uśmiechnął.
CZYTASZ
Kwiat Konwalii | Syriusz Black
FanfictionKonwalia Douglas, jest puchonką kochającą zanurzyć się w świat literatury i odciąć się od świata rzeczywistego. Cierpi na bezsenność, a jej jedynym sposobem jest wymykanie się co wieczór do kuchni na gorąca herbatę z miodem, która potrafi ją ukoić...