Początkiem grudnia śnieg pokrył Hogwart. Konwalia uwielbiała zimę w Hogwarcie. Siedziała w dormitorium Lily, przy oknie, pijąc ciepłą herbatę. Do ich okna podleciała sowa. Dziewczyny popatrzyły na siebie. Lily otworzyła okno, a do środka wleciała sówka Jamesa. Lily wzięła od niej list.
Za 10 minut przy wyjściu z Hogwartu. Ubierzcie się ciepło.
James i Syriusz
Dziewczyny znowu na siebie spojrzały. Lily porzyczyła jedną z jej kurtek, szalik i czapkę. Wyszły z dormitorium i poszły tam gdzie poprosili chłopcy. Syriusz i James już tam na nie czekali. Uśmiechnęli się widząc je.
- Napisaliśmy 10 minut - powiedział Syriusz patrząc na zegarek.
Syriusz nachylił się i pocałował Konnie w usta. Chwycił ją za rękę i pociągnął na dwór.
- O co chodziło? - zapytała Lily, a James wskazał na zamarznięte jezioro - no was chyba pogięło.
- Weź będzie fajnie - powiedział James i pociągnął Lily, którą stała w miejscu.
- Chodź, Lily, nic nam się nie stanie - powiedziała Konnie.
Jak była młodsza jej tata zabierał ją i Dala na łyżwy niedaleko jej domu. Mogła wtedy jeździć cały dzień i uwielbiała to.
- Konnie dobrze mówi - powiedział James i pociągnął mocniej Lily.
Konnie i Syriusz weszli na zamarznięte lodowisko. Syriusz chwycił Konnie za rękę. Chwilę później, po długich namowach, Lily weszła na lodowisko. James i Syriusz zaczęli się ścigać, a skończyło się tym, że oboje wylądowali na lodzie.
- Co za idioci - powiedziała Lily, a Konnie się roześmiała.
Podjechały do nich i pomogli im wstać. Syriusz objął Konnie w talii i czułe pocałował. Słońce zaczynało już chować się za horyzont i robiło się jeszcze zimniej.
Weszli do zamku, a Syriusz pociągnął Konnie za rękę do kuchni, ba gorącą herbatę.
- Kocham cię - powiedział, gdy siedzieli już przy stole pijąc herbatę.
- Też cie kocham - powiedziała Konnie uśmiechając się.
- Konnie - zaczął Syriusz, a jego twarz przybrała poważny wyraz twarzy - Zastanawiałaś się może co będzie po szkole?
Konnie serce przyspieszyło. Nie zastanawiała się. Bała się tego. Do końca nie wiedziała co chce robić. Widziała, że chce być z Syriuszem.
- Ja nie.. Nie zastanawiałam się jeszcze - powiedziała cicho, a Syriusz chwycił jej dłoń i lekko gładził kciukiem.
- Nie musimy o tym teraz rozmawiać - powiedział - Ja też się nie zastanawiałem.
- Nie możemy tego odkładać w nieskończoność - powiedziała cicho.
- Wiem - mruknął i westchnął.
***- Mam problem - powiedział Syriusz wchodząc do dormitorium.
- Jaki? - zapytał od razu James.
- Co ja chce robić po szkole? - zapytał.
- Syriusz powinieneś to sam wiedzieć - powiedział Remus.
- Ale ja nie wiem co chce - odparł i położył się na łóżku - Chce być z Konnie. Kocham ją, ale ja nie wiem co mam zrobić.
- Nie chcecie razem zamieszkać? - zapytał James.
- Nie rozmawialiśmy o tym. Za każdym razem któreś z nas nie jest na to gotowe - powiedział - Chce z nią zamieszkać. Chcę żeby była moją żoną, ale ja się boję.
James usiadł na łóżku Syriusza.
- Ja i Lily też nie wiemy co będzie dalej, ale my o tym nie rozmawiamy. Jesteśmy krótko razem. Nie chcę powodować zbędnych kłótni - powiedział James.
- Idą święta. Nie myślcie o tym teraz - powiedział Remus - Peter! Wyłaz z łazienki! Wieczność tam siedzisz!
- Myje się! - odkrzyknął mu.
- Remus ma rację - powiedział James - Zaraz są święta, a ja nie mam prezentów. Nie wiem co mam wam kupić. Jestem w kropce.
- Ja kupiłem Astrid - powiedział cicho Remus, a James i Syriusz spojrzeli na siebie.
- Pokaż! - powiedział James.
- Nie - mruknął.
- No pokaż - powiedział Syriusz.
- Nie pokaże wam - powiedział Remus.
- To przynajmniej powiedz co jej kupiłeś - powiedział James.
- Bransoletkę - powiedział Remus.
Peter wyszedł z łazienki i od razu po nim wszedł Remus.
- Co mu? - zapytał Peter i usiadł na swoim łóżku.
- Pytaliśmy go o prezent dla Astrid na święta. Nie chcę nam pokazać - powiedział James.
- Ja widziałem - powiedział wzruszając ramionami - Pomagałem mu wybrać, ale i tak nie liczył się z moim zdaniem. Bransoletka z księżycem. Ładna.
- I nie wziął nas do pomagania? - zapytał oburzony Syriusz.
- Powiedział, że wy byście zajmowali się innymi rzeczami i wziął mnie - powiedział Peter.
- Co mam kupić Konnie? - zapytał Syriusz.
- Ja nie wiem co kupić Lily - powiedział James.
Remus wyszedł z łazienki znacznie szybciej niż Peter i od razu położył się w łóżku. Po nim wszedł Syriusz. Wziął szybki prysznic i ubrał się w piżamę. Wyszedł i się położył owijając się kołdrą.
CZYTASZ
Kwiat Konwalii | Syriusz Black
FanfictionKonwalia Douglas, jest puchonką kochającą zanurzyć się w świat literatury i odciąć się od świata rzeczywistego. Cierpi na bezsenność, a jej jedynym sposobem jest wymykanie się co wieczór do kuchni na gorąca herbatę z miodem, która potrafi ją ukoić...