Blondynka siedziała w pokoju wspólnym obok Dala i Tary, którzy według niej dziwnie się ostatnio zachowywali. Dziewczyna próbowała wypytać ich czy coś się stało, ale nie mówili jej nic. Martwiło ją to.
- Syriusz na mnie już czeka - powiedziała Konnie, kiedy skoczyła pisać wypracowanie na zaklęcia.
- Uważaj na siebie, Konnie - powiedział Dale z lekkim uśmiechem.
- Do zobaczenia później - odwzajemniła uśmiech. Kontem oka zauważyła jak Dale i Tara siadają bliżej siebie.
Konnie wyszła z pokoju wspólnego puchonów. Zdziwił ją fakt, że Syriusz wstał przed pokojem wspólnym. Uśmiechał się lekko, a w jego oczach tańczyły iskierki szczęścia.
- Cześć - uśmiechnęła się szeroko i złączyła ich usta w pocałunku.
- Chodź - powiedział kiedy osunęli się od siebie.
Chwycił jej dłoń i lekko pociągnął. Wyszli z Hogwartu. Na dworze świeciło słońce, ale wiał lekki wietrzyk. Konnie zauważyła, że pod drzewem siedzi James Potter. Siedział na kocu, a obok niego stał koszyk. Uśmiechnął się i wstał z koca, jak zobaczył, że Syriusz i Konwalia się zbliżają.
- Dzięki za pomoc, James - powiedział Syriusz i uśmiechnął się do Jamesa.
- Dla ciebie wszystko - powiedział James - Nie wróć za późno. Bawcie się dobrze.
James poszedł w stronę zamku, a Syriusz wskazał na koc. Konnie usiadła, a Syriusz usiadł obok niej i pocałował ją w policzek.
- Nie widziałam, że potrafisz robić takie romantyczne rzeczy - powiedziała gdy rozpakowywał jedzenie z koszyka.
- Potrafię zaskoczyć, Konnie - powiedział z lekkim uśmiechem i mrugnął do niej. Konnie zaśmiała się.
Konnie i Syriusz leżeli na kocu i patrzyli w niebo. Syriusz miło zaskoczył Konwalie. Nie widziałam, że Syriusz potrafi być romantyczny.
- Straciłem dla ciebie głowę - wyznał cicho Syriusz - Nie sądziłem, że kiedyś jakaś dziewczyna zawróci mi w głowie. Jestem zakochany w tobie po uszy.
- Ja w tobie też, Syriusz - powiedziała Konnie odwracając głowę w jego stronę. Syriusz spojrzał w jej oczy.
- Kocham cię - powiedział cicho i połączył ich usta w pocałunku. Jej serce zaczęło bić szybciej. Syriusz Black powiedział, że ją kocha.
- Ja ciebie też - powiedziała gdy odsunęli się od siebie. Syriusz znowu połączył ich usta w długim pocałunku.
- Chodź, Konnie zbieramy się już - powiedział Syriusz po kolejnej godzinie - Jest już późno. Robi się zimno.
Konnie wstała z koca. Zebrali rzeczy i wrócili do zamku. Syriusz odprowadził Konnie pod sam pokój wspólny.
- Dobranoc Konnie - szepnął złączając ich usta.
- Dobranoc, Syriuszu - uśmiechnęła się i weszła do pokoju wspólnego puchonów.
- Nareszcie jesteś! - powiedział Dale wstając z kanapy - Już się bałem, że coś ci się stało.
- Wszystko jest w porządku, Dale - powiedziała z uśmiechem - Będę już szła do dormitorium.
Tara wstała z kanapy i poszła za nią.
- Co się stało, Konnie? - zapytała Tara, widząc, że od dziewczyny bije szczęście.
- Powiedział, że mnie kocha! - Konnie prawie krzyknęła, a Tara uśmiechnęła się szeroko.
- Oh Syriusz stracił totalnie dla ciebie głowę - powiedziała.
- A ty może chciałabyś mi coś powiedzieć? - zapytała Konnie - Ty i Dale jesteście ostatnio bardzo dziwni.
- Wszystko jest w porządku Konnie, nie zadręczaj się tym - Tara machnęła ręką.
- Na pewno nie chcesz mi nic powiedzieć? - zapytała Konnie.
- Na pewno, Konnie - powiedziała Tara załapała Konwalie za ramiona.
- Wiesz, że jesteśmy przyjaciółkami i możesz mi wszystko powiedzieć - powiedział blondynka.
- Wiem, Konnie - Tara przytuliła Konnie.
***Syriusz wparował do dormitorium jak poparzony. Jego przyjaciele od razu na niego spojrzeli. James zmarszczył brwi.
- Co jest, Łapa? - zapytał James.
- Po widziałem Konnie - powiedział - Powiedziałem, że ją kocham.
Syriusz spojrzał po swoich przyjaciołach. Remus otworzył usta z zdziwienia, Peter wypuścił cukierki z ręki i rozsypały się po podłodze, a James rozszerzył oczy.
- No co macie takie tempe miny? - zapytał.
- Jesteś Syriusz Black? - zapytał Remus.
- Tak jestem Syriusz Orion Black III - powiedział patrząc na Remusa - Ale was to zaskoczyło.
- Syriusz Black powiedział Konnie, że ją kocha - powiedział James i zasłonił usta ręką.
- Będziesz płakał, James? - zapytał Syriusz - Jestem z nią kilka miesięcy, nie? To chyba logiczne, że ją kocham.
James rzucił się Syriuszowi na szyję.
- W porządku, James? - zapytał Syriusz - No weźcie nie róbcie z tego takiego halo - dodał klepiąc Jamesa po plecach.
- Zaskoczyłeś nas, dobra - powiedział Remus podchodząc bliżej Suriusza - Nie masz gorączki? Nie jesteś chory?
- Jestem w 100% zdrowy - powiedział z uśmiechem - James zaczynasz mnie podduszać.
- Jestem zaskoczony - powiedział James chwytając Syriusza za ramiona - Jestem zaskoczony tym, że mi tego nie powiedziałeś!
Syriusz zaśmiał się głośno, a James założył ręce na biodra, jak zawieszona matka.
- Nam nie mówi takich rzeczy - powiedział Remus ocierając niewidzialną łzę i pociągając nosem, a Syriusz znowu się zaśmiał.
- Peter, pozbieraj te cukierki, będzie się tu kleić - powiedział James.
- Przepraszam, Rogacz - mruknął Peter.
- To chyba oczywiste, że was kocham, nie? Jesteście moimi przyjaciółmi. - powiedział, a James złapał się za serce.
- Ja ciebie też kocham, Łapo - powiedział James.
CZYTASZ
Kwiat Konwalii | Syriusz Black
FanfictionKonwalia Douglas, jest puchonką kochającą zanurzyć się w świat literatury i odciąć się od świata rzeczywistego. Cierpi na bezsenność, a jej jedynym sposobem jest wymykanie się co wieczór do kuchni na gorąca herbatę z miodem, która potrafi ją ukoić...