Rozdział 33

1K 55 25
                                    

Syriusz leżał w łóżku rozmawiając s przyjaciółmi. Byli już gotowi do snu, Syriusz nie czuł się jeszcze na tyle zmęczony. Czuł się już o wiele lepiej niż parę dni temu.

- Nie rozumiem tego co się dzieje między Konnie, a mną - wyznał po chwili - Już parę razy się całowaliśmy, poszliśmy na randkę, ale nie wiem co między nami jest.

- Zakochaliście się w sobie - powiedział James - Musisz zrobić teraz większy krok to przodu, rozumiesz?

- Nie rozumiem - mruknął.

- Musisz zapytać ją czy chce z tobą być - powiedział Remus - Doskonale widać, że będziemy wami jest coś więcej niż przyjaźń.

- Między wami iskrzy - powiedział James, ziewając - To widać, Łapa.
***
Następnego dnia Syriusz podszedł już na lekcje. Na zaklęciach cały czas patrzył na Konnie i nie potrafił odwrócić wzroku od niej.

- Musimy porozmawiać - powiedziała Konnie, gdy wyszli z klasy.

- Tak, wiem - mruknął - po lekcjach?

- Pewnie - uśmiechnęła się lekko - Tam gdzie zawsze?

- Tak - odpowiedział - do zobaczenia.

- Do zobaczenia, Syriuszu - uśmiechnęła się lekko.
***

- Co ja mam mu powiedzieć? - zapytała Konnie Dala i Tarę, gdy siedzieli w pokoju wspólnym.

-Prosto z mostu mu to powiedz - powiedział Dale.

- Pewnie! Jasne! Podejdę do niego i powiem, hej Syriusz zakochałam się w tobie po uszy - powiedziała wymachując rękami.

- Spokojnie, Konnie - powiedziała Tara - Musisz to zrobić spokojnie. Wszystko musisz mu wytłumaczyć.

-  A co jak on powie, że nie czuje tego samego? - zapytała zmartwiona.

- To znaczy, że jest idiotą i kretynem - powiedział Dale.

- Czuje to samo, Konnie. Gdyby tak nie było to by nie zaprosił cię na randkę, ani nie gapił by się na ciebie tak na zaklęciach - powiedziała spokojnie Tara.

- Może ja po prostu tam nie pójdę? Powiem mu, że gorzej się poczulam albo... Albo musialam się uczyć - Konnie poprawiła włosy ręką.

- Nie panikuj, Konnie - powiedział Dale - Pójdziesz tam i mu powiesz co do niego czujesz, a jak cię zranię to go znajdę i skopie mu tyłek.

- Jestem pewna, że tego nie będziesz musiał robić - powiedziała Tara.

- Muszę już iść - powiedziała cicho - Do zobaczenia później.

Konnie wyszła z pokoju wspólnego puchonów i poszła do pokoju, który pokazał jej Syriusz. Jeszcze go nie była. Usiadła w fotelu i czekała na niego.

Czekała piętnaście minut na niego, a on się dalej nie pojawił. Zaczynała się bardziej stresować. Ciągle skubała skórki ze stresuje. Już myślała, że ją wystawił i nie chciał z nią rozmawiać.

- Już jestem - powiedział zdyszany - Przepraszam, Konnie. Musiałem pomóc Jamesowi, potem poszedłem do kuchni, bo myślałem, że tak się spotkamy i...

- Nie szkodzi - uśmiechnęła się lekko, co on odwzajemnił - Bałam się, że mnie wystawiłeś - wyznała.

- Ciebie bym nigdy nie wystawił - powiedziałał - Przepraszam naprawdę.

- Nie musisz, Syriusz, wszystko dobrze - powiedziała - Już tu jesteś.

- Tak - powiedział cicho - Mieliśmy porozmawiać.

- Tak, ja... Nie wiem od czego zaczął - powiedziała bawiąc się palcami, a on chwycił ją za dłoń - Syriusz, co się dzieje między nami? Całowaliśmy się już kilka razy i nie daje mi to spokoju. Ciągle o tym myślę. Ciągle o tobie myślę. Czuję się przy tobie bardzo dobrze i sama nie wiem co mam myśleć. Już się we wszystkim gubię - mówiła szybko.

- Konnie ja czuję to samo - powiedział, a blondynka popatrzyła na niego z rozszerzonymi oczami.

- Naprawdę? Nie robisz sobie żartów? - zapytała, a on złączył ich usta w pocałunku. Mimowolnie zamknęła oczy. Oddawała każdy pocałunek. Jego usta były ciepłe i delikatne.

- Nie robię sobie żartów - powiedział Syriusz gdy się odsunęli od siebie - Szaleję za sobą. Przez ciebie oszalałem. Nigdy nie czułem się tak jak w tym momencie się czuje, Konnie. Jestem szczęśliwy, dzięki tobie. - W jej oczach zebrały się łzy. Znowu spuściła wzrok. Syriusz widząc łzy w jej oczach przyciągnął ją bliżej siebie. Pocałował ją delikatnie w głowę.

- Jesteś wspaniała, Konnie - wyszeptał do jej ucha - Jestem najszczęśliwszy, mając ciebie. Nie sądziłem, że tak to będzie wyglądać, gdy cię poznawałem.

- Co z tym zrobimy. Co zrobimy z nami Syriusz? - zapytała, a on się szeroko uśmiechnął.

Kwiat Konwalii | Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz