Wojna się skończyła. Konnie wychowywała dzieci samotnie. Często Astrid i Remus oraz jej rodzice jej pomagali. Konwalia wierzyła w niewinność swojego męża. Dużo opowiadała swoim dziecią o Syriuszowi. Shawn w szczególności przypominał jej Syriusza. Miał tak samo przydługie włosy jak Syriusz i miał na niej szczególną obsesję.
Kiedy Kaia i Shawn skończyło jedenaście lat dostali listy z Hogwartu i zaczęli naukę w Hogwarcie. Konnie ciężko było samej. Nie potrafiła się pogodzić ze śmiercią Potterów, ani stratą męża. Remus, z którym często się widziała też nie wyglądał najlepiej. Remus i Astrid również mieli dziecko. Owena, który był o cztery lata młodszy od Kai i Shawna, a mimo to dogadywali się znakomicie. Owen był bardzo podobny do Remusa.
Kaia i Shawn dobrze radzili sobie w Hogwarcie. Kaia została przydzielona do Gryffindoru, a Shawn do Hufflepuffu. Mieli doskonale stopnie, a Remus szczególnie chwalił ich zdolności w obronie przed czarną magią. Na czwartym roku Shawna i Kai, Syriusz uciekł z Azkabanu. Konnie codziennie myślała o nim.
Kiedy Kaia i Shawn pierwszy raz zobaczyli Syriusza byli przerażeni, a Syriusz nie wybaczył sobie, że tak to się wszystko potoczyło i nie mógł przy nich kiedy dorastali. Gdyby tylko mógł ciągle by tulił ich siebie do piersi i nie puścił by ich. Jednak Syriusz musiał iść. Musiał się schować. Nie mógł być ponownie złapany i zamknięty w Azkabanie.
W Azkabanie było strasznie. Syriusz ciągle widział przed sobą nieruchomą twarz Jamesa Pottera. Bywało i tak, że gadał do Jamesa i Lily z nadzieją, że gdzieś tam go słyszą. Z nadzieją, że mu odpowiedzą. Z nadzieją, że to wszystko jeden głupi sen i zaraz się obudzi w Hogwarcie, a obok niego będzie James, który będzie go uspokajać, bo głupim komarze. Widział, że to nie sen.
- Uważaj na siebie, tato - powiedziała Kaia, kiedy Syriusz miał wsiadać na Hipogryfa.
- Wy też na siebie uważajcie - powiedział - Spotkamy się jeszcze nie raz.
Już miał wsiadać na Hipogryfa, ale jeszcze raz przytulił swoje dzieci. Kaia płakała w jego ramię i cała się trzęsła. Syriusz widział, że Shawn próbował być silny, ale nie potrafił.
- Jesteś piękna jak twoja mama - powiedział Syriusz ścierając łzy Kai - Spotkamy się!
Syriusz wsiadł na Hipogryfa i wzbił się do góry. Pierwsze miejsce, o którym pomyślał, był ich dom. Kiedy tylko Syriusz tam doleciał wszedł przez okno, które było lekko uchylone.
- Kto tu jest? - usłyszał głos swojej żony, a serce podskoczyło mu do góry. Konnie weszła do pokoju i zmarła widząc Syriusza.
- Tak za roba tęskniłem - szepnął, a Konnie rzuciła mu się na szyję.
- Syriusz, jesteś cały - powiedziała chwytając go za policzki.
- Nie mogę tu zostać - powiedział - Musze się ukryć.
- Syriusz - szepnęła Konnie.
- Wciąż jesteś taka piękna - powiedział - Zobaczymy się jeszcze. Obiecuje ci to.
Syriusz musiał lecieć. Ukrywał się po jaskiniach. Wszędzie żeby tylko go nie znaleźli. W końcu znalazł się na Grimmlaud place pod numerem 12, gdzie przez jakiś czas miał przy sobie Kaie, Shawna i Konnie.
Jednak wszystko co dobre nie mogło trwać długo. Później znów się wszystko kompilować. Kiedy zostali powiadomieni, że Harry jest w ministerstwie wraz z Kaią, Shawnem, Ronem Weasleyem Hermioną Granger, Neville'm Longbottom'em i siostra Rona Ginny, bez wahania razem z Konnie poszedł im na ratunek.
Konnie wściekle walczyła z Bellatrix, która miała z tego radochę. Kaia i Shawn ciągle byli popędzani przez Syriusza. Kiedy Syriusz widział, że w stronę Kai jest rzucane zaklęcie o czerwonym świetle bez namysłu Syriusz odpychnąła Kaie na bok, a sam został ugodzony zaklęciem i wleciał za zasłonę.
Syriusz zniknął. On.. Syriusz, on zniknął. Nie ma go. Kaia długo gapiła się w miejsce gdzie przed chwilą stał Syriusz. Konnie opadła na posadzkę, a obok niej od razu zjawiła się Astrid. Obok Kai pojawił się Shawn. Kaia opadła w ramiona brata.
CZYTASZ
Kwiat Konwalii | Syriusz Black
FanficKonwalia Douglas, jest puchonką kochającą zanurzyć się w świat literatury i odciąć się od świata rzeczywistego. Cierpi na bezsenność, a jej jedynym sposobem jest wymykanie się co wieczór do kuchni na gorąca herbatę z miodem, która potrafi ją ukoić...