Rozdział 64

595 38 25
                                    

W weekend Syriusz i Konnie bawili się na weselu Lily i Jamesa. Wrócili późno i cały następny dzień spędzili leżąc i leniąc się w łóżku, szczególnie, że Konnie nie czuła się najlepiej od kilku dni. Nie pila na weselu Lily i Jamesa. Całą niedzielę miała mdłości, a Syriusz zaczynał się już martwić.

- Jesteś pewny, że mogę iść? - zapytał Syriusz patrząc z troską na Konnie.

- Tak, kochanie. Czuję się lepiej, a poza tym Astrid i Lily dzisij przyjdą - powiedziała.

- No dobrze - mruknął - Dobrej zabawy, kochani.

Syriusz pocałował ją w policzek i wyszedł z mieszkania. Chwilę po wyjściu Syriusza przyszły dziewczyny.

- I co? - zapytała Lily.

- Jeszcze nie zorbilam. Czekałam na was - powiedziała.

Kiedy Konnie zaczęła wymiotować zaczęła nabierać podejrzeć i od razu napisała do dziewczyn.

- Nie stresuj się - powiedziała Astrid pocierając ramiona blondynki.

Konnie zrobiła test ciążowy i poszła do kuchni. Położyła go na stole i czekała. Oparła się o blat.

W tym czasie Syriusz był u Jamesa, razem z Remusem i Peterem.

- Jak się czuje Konnie? - zapytał James.

- Już lepiej - powiedział Syriusz i westchnął - Ale wciąż wymiotuję. Martwię się o nią.

- Syriusz, a może Konnie jest w ciąży - powiedział Remus, a Syriusz zrobił wielkie oczy.

- Nie, nie jest w ciąży - powiedział kiwając głowę - Na Merlina! Ona może być w ciąży! To znaczy, że ja będę wtedy ojcem!

- Spokojnie, Syriusz - powiedział James podając mu wody - To są tylko przypuszczenia. Konnie może po prostu się źle czuje i tyle.

- A jak jest w ciąży? - Syriusz wstał z kanapy i zaczął krążyć po salonie.

- Syriusz, uspokój się! - powiedział Remus chwytając Syriusza za ramiona.

- Co jak ona jest w ciąży, Remus? Wtedy będę ojcem! Będę ojcem! Ja! Będę ojcem! Na Merlina, chyba zemdleje!

Remus pchnął Syriusza na fotel i podał mu szklankę z wodą.

- Pij, a nie gadaj! - powiedział wpychając mu szklankę w dłoń - Pete, przypilnuj Syriusza. James, chodź na chwilę.

- Co jest, stary? - zapytał James kiedy weszli do małej kuchni.

- Lily też poszła dzisij do Konnie? - zapytał, a James kiwnął głową.

- Tak i jakaś taka zestresowana latała - powiedział James.

- Astrid też - mruknął Remus.

- A może one wszystkie są w ciąży? - zapytał James szturchając Remusa, a on spojrzał na niego tak jakby spadł z kosmosu.

- Sprawdźcie pierwsze! - powiedziała Konnie, kiedy nadeszła już na to pora.  Lily wzięła dwa testy ciążowe, które zrobiła do ręki.  Lily i Astrid odwróciły patyczki - I co? I co?

Konnie stanęła za ich plecami i spojrzała na testy.

- Jestem w ciąży! - krzyknęła, a w oczach zebrały jej się łzy - Ja.. Jestem w ciąży!

- Będę ciocią! - krzyknęła Lily przytulając Konnie.

- Ja też! - Astrid dołączyła do uścisku.

- Będę mamą - wyszeptała.

- O cholera! Syriusz będzie ojcem! - krzyknęła Lily - Bo to jego, co nie?

- A kogo innego? - prychnęła - Ja nie mogę w to uwierzyć.

- Poradzicie sobie - powiedziała Astrid.

Dziewczyny spędziły u Konnie całe popełódnie i teleportował się do domu. Konnie siedziała na kanapie i czekała na Syriusza, aż on wróci. Kiedy usłyszała przekręcanie kluczy od razu wstała z kanapy. Syriusz wszedł do mieszkania widocznie zmęczony. Objął Konnie w talii i położył głowę na jej ramieniu.

- Jestem zmęczona - wyszeptał - Idę wziąć prysznic i od razu Idę się położyć. Jak się czujesz?

- Dobrze - powiedziała, a Syriusz pocałował ją w czoło i poszedł do łazienki.

Konnie położyła się na łóżku i czekała na Syriusza. Chciała mu powiedzieć i sama nie wiedziała czego ona się boi. Syriusz po chwili wszedł do pokoju i położył się obok niej.

- Musze ci coś powiedzieć - zaczęła, a Syriusz zmarszczył brwi i usiadł.

- Co się dzieje? - zapytał.

- Jak się tak źle czułam i wymiotowałam to stwierdziłam, że zrobię test ciążowy, dla pewności - mówiła cicho. Syriusz przysunął się bliżej niej.

- Jesteś w ciąży? - zapytał Syriusz od razu. - Na Merlina, będę ojcem!

- Syriusz - powiedziała i chwyciła go za rękę.

- Będę ojcem - szepnął.

- Nie cieszysz się? - zapytała.

- Cieszę się, oczywiście, że się cieszę - powiedział Syriusz - Tylko nie mogę w to uwierzyć.
***

Syriusz i Konnie ustalili datę ślubu. Planowali wziąć go później, ale przez ciąże nie chcieli już czekać. Konnie była u lekarza, co tylko potwierdziło jej przekonania. Kiedy Konnie wybrała się razem z Astrid i Lily kupić suknię ślubną, Syriusz zaprosił do siebie Jamesa i Remusa.

- Cześć tatku - powiedział Remus z uśmiechem na twarzy, a James się zaśmiał.

- Ciebie też miło widzieć, Remusie - powiedział Syriusz.

James i Remus weszli do środka. Syriusz długo się zastanawiał kogo wziąć na świadka. Nie chciał wybierać między jednym nich. James był wybrał go na świadka na weselu, ale Remus nie czuł się tym urażony, wręcz przeciwnie, cieszył się!

- Zanim powiem to co powiem to chce żebyście widzieli, że kocham was obu - powiedział Syriusz.

- Robi się poważnie - mruknął Remus - Syriusz wybiera świadka.

- Długo nad tym myślałem i to nie dało mi spać w nocy - powiedział u wypuścił powietrze z ust - James, zostaniesz moim świadkiem?

- Ja? - zapytał wstając z kanapy.

- Nie udawaj zdziwionego. Widzieliśmy oboje, że będziesz nim ty - powiedział Remus.

- Oczywiście, że będę twoim świadkiem! - James przytulił Syriusza, a Remus się szeroko uśmiechnął - Zaraz się popłaczę.

- Wyglądasz pięknie - powiedziała Lily kiedy Konnie weszła w sukni w stylu księżniczki.

- Syriusz oniemieje na twój widok - powiedziała Astrid.

Konnie spojrzała w lustro i już wiedziała, że to ta jedyna suknia. Przymierzała naprawdę wiele, ale w żadnej nie czuła się tak jak w tej sukni.

- Na Merlina, nie myślałam, że się rozkleję na szukani suknk - szepnęła Lily, a Konnie się uśmiechnęła.

Konnie ostatnie wzięła tą suknie. Kiedy wróciła do domu James i Remus dalej tam byli.

- Konnie! Zostałem świadkiem! - krzyknął James, a Konnie się zaśmiała.

- Kupiłaś suknie? - zapytał Syriusz podchodząc do dziewczyny i pocałował ją w usta.

- Lily ją ma - powiedziała uśmiechając się.

- Oni będą brać ślub! - krzyknął James.

- Płakałeś już trzy razy - powiedział Remus.

- Jestem wzruszony, Luniek  - James szturchnął Remusa, a Syriusz uśmiechnął się i znowu ją pocałował.

Kwiat Konwalii | Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz