Rozdział 53

660 41 27
                                    

Nadszedł dzień imprezy urodzinowej dla Syriusza, która znowu była połączona z halloween. Syriusz opróżnił kubeczek z alkoholem i objął Konnie ramieniem. Przyciągnął ją bliżej siebie.

- No chodź zatańczyć, Remus - Astrid, która stała obok nich od dobrych paru minut próbowała nakłonić Remusa by z nią zatańczył.

- Ja nie tańczę - powiedział i upił trochę ognistej whisky. Skrzywił się lekko.

- Remus, błagam - powiedziała brunetka.

- No nie odmawiaj jej, Remus - powiedział James, a Lupin westchnął.

James wziął mu kubek z piciem, a Remus został pociągnięty przez Astrid na parkiet.

- Chodź - Syriusz pociągnął Konnie i obrócił ją parę razy.

Przyciągnął ją bliżej i objął w talii. Akurat trafili na wolną piosenkę. Blondynka położyła głowę na klatce piersiowej Syriusza.

- Kocham cię - powiedział jej do ucha, a ją przeszedł przyjemny deszcz.

- Ja ciebie też - powiedziała i spojrzała na niego. Syriusz złączył ich usta w długim pocałunku.

Po wolnej piosence, znowu nastąpiła szybciej i tak naprawdę każdy tańczył z każdym. Syriusz dobrze widział, że Remus bardzo dobrze się bawi z Astrid. Przetańczyli kilka piosenek, głośno śpiewając i bawiąc się. Syriusz był szczęśliwy mając ich obok siebie.

Kiedy znowu nastąpiła zmiana piosenki na wolną, w ramionach Syriusza wylądowała Lily. Konnie tańczyła z Remusem, a Astrid z Jamesem. Syriusz obrócił parę razy z Lily, a chwilę później tańczył z Astrid.

- Możesz dać lekcje tańca Remusowi - powiedziała Astrid, a Syriusz się zaśmiał.

- Próbowałem, uwierz mi - powiedział, a tym razem Astrid się zaśmiała.

Po wolnym tańcu Syriusz podszedł do stolika i wziął kubki, które napełnił alkoholem. Syriusz, James, Remus i Peter przechylili kubki, upijając od razu całość. Syriusz skrzywił się, gdy poczuł pieczenie w gardle.
***

W urodziny Syriusza wszyscy siedzieli w pokoju wspólnym. Konnie siedziała między Syriuszem, a Lily.

- Wszystkiego najlepszego, Syriusz! - powiedziała Astrid, która dopiero teraz przyszła z Remusem. Syriusz przytulił Astrid dziękując jej.

- Regulus stoi przed obrazem - powiedział Remus - Mówiłem mu, że ma wejść, ale nie chciał.

Syriusz od razu poszedł do wyjścia z pokoju wspólnego. Regulus ciągle tam czekał i bawił się rękami. Wyglądał na niespokojnego.

- Co się dzieje Reg? - zapytał Syriusz.

- Chciałem ci życzyć wszystkiego najlepszego - powiedział.

- Dziękuję - powiedział Syriusz uśmiechając się lekko - Wszystko w porządku?

- Tak, tak - mruknął.

- Co się wydarzyło w wakacje? - zapytał Syriusz.

- To już jest nieważne. Nie powinnem był wtedy pisać i cie niepokoić - powiedział szybko.

- Wejdziesz? - zapytał Syriusz wskazując na pokój wspólny.

- Nie, nie - mruknął - Nie będę ci przeszkadzał.

- Przestań Reg - Syriusz machnął ręką - Nie poznałeś jeszcze mojej dziewczyny.

- Jesteś z nią szczęśliwy? - zapytał Regulus, a Syriusz w jego oczach przez chwilę zobaczył troskę.

- Jestem, Reggie - powiedział Syriusz - Jestem bardzo. Chodź poznasz ją.

Syriusz pociągnął Regulusa za rękę. Na początku Regulus próbował się opierać.

- No chodźże! - Syriusz wciągnął go do pokoju wspólnego, a wszyscy od razu na nich spojrzeli - Nie bądź taki, Reg - mruknął - Konnie to mój brat: Regulus, Reg to Konwalia: moja dziewczyna.

Konnie uśmiechnęła się i podała Regulusowi dłoń.

- Miło cię w końcu poznać - powiedziała z uśmiechem. Syriusz klepnął Regulusa w plecy, żeby ten też coś powiedział.

- Mi ciebie też - powiedział.

- To jest Astrid, przyjaciółka Remusa - powiedział Syriusz wskazując na Astrid - A resztę już znasz.

- Ja już muszę iść - powiedział cicho do Syriusza.

- Nie wstydź się, Reg - powiedział Syriusz i popchnął go na kanapę by usiadł obok niego.

- Syriusz - Regulus jęknął.

- Tak braciszku? - Syriusz potargał mu włosy.

- Robisz mi wstyd - mruknął, a Syriusz się lekko uśmiechnął.

- Cieszę się, że tu jesteś - powiedział szczerze Syriusz.

***

Regulus niestety nie został na długo w pokoju wspólnym gryffindoru. Syriusz chciał go odprowadzić pod pokój wspólny slizgonow, ale odmówił.

- Nie martw się, Syriusz - powiedział James, gdy Syriusz gapił się chwilę obraz gdzie przed chwilą zniknął Regulus.

- Nic mi nie będzie - powiedział Remus - Nie myśl o tym teraz. Masz urodziny. Pomyśl o tym jaki stary już jesteś.

- Bardzo śmieszne, Remusie - powiedział sarkastycznie Syriusz - Ważne, że dalej jestem piękny,  a w dodatku mam piękną dziewczynę.

Syriusz objął Konnie ramieniem i czule ją pocałował.

- Kocham cie - szepnął patrząc w jej oczy - Nawet nie wiesz jak bardzo.

- Ja ciebie też - szepnęła uśmiechając się.

- Nigdy nie sądziłem, że Syriusz Black się tak zakocha - powiedział James uśmiechając się - Ty na niego jakieś zaklęcie rzuciłaś, chyba.

Konnie zaśmiała się, a Syriusz przyciągnął ją jeszcze bliżej.

- Nie bądź zazdrosny, James - powiedział Syriusz - Przecież wiesz, że ja ciebie też kocham.

- Zrobiło się zbyt ckliwie - powiedział Remus, a Astrid go szturchnęła.

- To słodkie, Remusie - powiedziała Astrid.

- Remus nie lubi ckliwych rzeczy - powiedział James - Nigdy przy nim nie płacz, bo będzie chciał się zakopać pod ziemię.

- Do twojego płaczu się przyzwyczaiłem, James, ty się wzruszasz cały czas - powiedział Remus.

- Nie wzruszam się aż tak - powiedział James, a Syriusz, Peter i Remus zrobili tą samą minę patrząc na Jamesa - Nie patrzcie tak.

- No to nie kłam - powiedział Syriusz, a James wystawił mu język.

- To nie moja wina - mruknął - Tak juz mam i tyle.

Kwiat Konwalii | Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz