Nadszedł dzień imprezy urodzinowej dla Syriusza, która znowu była połączona z halloween. Syriusz opróżnił kubeczek z alkoholem i objął Konnie ramieniem. Przyciągnął ją bliżej siebie.
- No chodź zatańczyć, Remus - Astrid, która stała obok nich od dobrych paru minut próbowała nakłonić Remusa by z nią zatańczył.
- Ja nie tańczę - powiedział i upił trochę ognistej whisky. Skrzywił się lekko.
- Remus, błagam - powiedziała brunetka.
- No nie odmawiaj jej, Remus - powiedział James, a Lupin westchnął.
James wziął mu kubek z piciem, a Remus został pociągnięty przez Astrid na parkiet.
- Chodź - Syriusz pociągnął Konnie i obrócił ją parę razy.
Przyciągnął ją bliżej i objął w talii. Akurat trafili na wolną piosenkę. Blondynka położyła głowę na klatce piersiowej Syriusza.
- Kocham cię - powiedział jej do ucha, a ją przeszedł przyjemny deszcz.
- Ja ciebie też - powiedziała i spojrzała na niego. Syriusz złączył ich usta w długim pocałunku.
Po wolnej piosence, znowu nastąpiła szybciej i tak naprawdę każdy tańczył z każdym. Syriusz dobrze widział, że Remus bardzo dobrze się bawi z Astrid. Przetańczyli kilka piosenek, głośno śpiewając i bawiąc się. Syriusz był szczęśliwy mając ich obok siebie.
Kiedy znowu nastąpiła zmiana piosenki na wolną, w ramionach Syriusza wylądowała Lily. Konnie tańczyła z Remusem, a Astrid z Jamesem. Syriusz obrócił parę razy z Lily, a chwilę później tańczył z Astrid.
- Możesz dać lekcje tańca Remusowi - powiedziała Astrid, a Syriusz się zaśmiał.
- Próbowałem, uwierz mi - powiedział, a tym razem Astrid się zaśmiała.
Po wolnym tańcu Syriusz podszedł do stolika i wziął kubki, które napełnił alkoholem. Syriusz, James, Remus i Peter przechylili kubki, upijając od razu całość. Syriusz skrzywił się, gdy poczuł pieczenie w gardle.
***W urodziny Syriusza wszyscy siedzieli w pokoju wspólnym. Konnie siedziała między Syriuszem, a Lily.
- Wszystkiego najlepszego, Syriusz! - powiedziała Astrid, która dopiero teraz przyszła z Remusem. Syriusz przytulił Astrid dziękując jej.
- Regulus stoi przed obrazem - powiedział Remus - Mówiłem mu, że ma wejść, ale nie chciał.
Syriusz od razu poszedł do wyjścia z pokoju wspólnego. Regulus ciągle tam czekał i bawił się rękami. Wyglądał na niespokojnego.
- Co się dzieje Reg? - zapytał Syriusz.
- Chciałem ci życzyć wszystkiego najlepszego - powiedział.
- Dziękuję - powiedział Syriusz uśmiechając się lekko - Wszystko w porządku?
- Tak, tak - mruknął.
- Co się wydarzyło w wakacje? - zapytał Syriusz.
- To już jest nieważne. Nie powinnem był wtedy pisać i cie niepokoić - powiedział szybko.
- Wejdziesz? - zapytał Syriusz wskazując na pokój wspólny.
- Nie, nie - mruknął - Nie będę ci przeszkadzał.
- Przestań Reg - Syriusz machnął ręką - Nie poznałeś jeszcze mojej dziewczyny.
- Jesteś z nią szczęśliwy? - zapytał Regulus, a Syriusz w jego oczach przez chwilę zobaczył troskę.
- Jestem, Reggie - powiedział Syriusz - Jestem bardzo. Chodź poznasz ją.
Syriusz pociągnął Regulusa za rękę. Na początku Regulus próbował się opierać.
- No chodźże! - Syriusz wciągnął go do pokoju wspólnego, a wszyscy od razu na nich spojrzeli - Nie bądź taki, Reg - mruknął - Konnie to mój brat: Regulus, Reg to Konwalia: moja dziewczyna.
Konnie uśmiechnęła się i podała Regulusowi dłoń.
- Miło cię w końcu poznać - powiedziała z uśmiechem. Syriusz klepnął Regulusa w plecy, żeby ten też coś powiedział.
- Mi ciebie też - powiedział.
- To jest Astrid, przyjaciółka Remusa - powiedział Syriusz wskazując na Astrid - A resztę już znasz.
- Ja już muszę iść - powiedział cicho do Syriusza.
- Nie wstydź się, Reg - powiedział Syriusz i popchnął go na kanapę by usiadł obok niego.
- Syriusz - Regulus jęknął.
- Tak braciszku? - Syriusz potargał mu włosy.
- Robisz mi wstyd - mruknął, a Syriusz się lekko uśmiechnął.
- Cieszę się, że tu jesteś - powiedział szczerze Syriusz.
***
Regulus niestety nie został na długo w pokoju wspólnym gryffindoru. Syriusz chciał go odprowadzić pod pokój wspólny slizgonow, ale odmówił.
- Nie martw się, Syriusz - powiedział James, gdy Syriusz gapił się chwilę obraz gdzie przed chwilą zniknął Regulus.
- Nic mi nie będzie - powiedział Remus - Nie myśl o tym teraz. Masz urodziny. Pomyśl o tym jaki stary już jesteś.
- Bardzo śmieszne, Remusie - powiedział sarkastycznie Syriusz - Ważne, że dalej jestem piękny, a w dodatku mam piękną dziewczynę.
Syriusz objął Konnie ramieniem i czule ją pocałował.
- Kocham cie - szepnął patrząc w jej oczy - Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Ja ciebie też - szepnęła uśmiechając się.
- Nigdy nie sądziłem, że Syriusz Black się tak zakocha - powiedział James uśmiechając się - Ty na niego jakieś zaklęcie rzuciłaś, chyba.
Konnie zaśmiała się, a Syriusz przyciągnął ją jeszcze bliżej.
- Nie bądź zazdrosny, James - powiedział Syriusz - Przecież wiesz, że ja ciebie też kocham.
- Zrobiło się zbyt ckliwie - powiedział Remus, a Astrid go szturchnęła.
- To słodkie, Remusie - powiedziała Astrid.
- Remus nie lubi ckliwych rzeczy - powiedział James - Nigdy przy nim nie płacz, bo będzie chciał się zakopać pod ziemię.
- Do twojego płaczu się przyzwyczaiłem, James, ty się wzruszasz cały czas - powiedział Remus.
- Nie wzruszam się aż tak - powiedział James, a Syriusz, Peter i Remus zrobili tą samą minę patrząc na Jamesa - Nie patrzcie tak.
- No to nie kłam - powiedział Syriusz, a James wystawił mu język.
- To nie moja wina - mruknął - Tak juz mam i tyle.
CZYTASZ
Kwiat Konwalii | Syriusz Black
Fiksi PenggemarKonwalia Douglas, jest puchonką kochającą zanurzyć się w świat literatury i odciąć się od świata rzeczywistego. Cierpi na bezsenność, a jej jedynym sposobem jest wymykanie się co wieczór do kuchni na gorąca herbatę z miodem, która potrafi ją ukoić...