- Chodźcie, zrobimy sobie zdjęcie!- zakrzyknęła nastolatka, gdy zobaczyła jak obok jednego z drzew ktoś rozpoczął sesję zdjęciową.
Pociągnęła przyjaciół za ręce w kierunku brunetki, robiła ona fotki sobie i znajomym, jak domyśliła się blondynka.
- Hej, mogłabyś nam też zrobić zdjęcie?- spytała uprzejmie.
- Jasne, poczekajcie dwie minutki.- uśmiechnęła się lekko i zaczęła dalej pstrykać aparatem w kierunku pary przyjaciół.
Gryfonka ponownie podeszła do huncwotów i usiadła z nimi pod drzewem.
- Musimy chwilę poczekać.- oznajmiła i wpatrywała się w idących uczniów.
- Akurat fotki kiedy wyglądam tak?- westchnął miodowo włosy.
-Nie narzekaj Remusie, nie wyglądasz źle.- machnęła ręką i wstała kiedy usłyszała jak brunetka ją woła.- Chodźcie teraz my!- krzyknęła i podbiegła w stronę wielkiej wierzby.
Ustawiła się między Potter'em a Lupin'em i uśmiechnęła się szeroko, obejmując w pasie gryfonów.
- Zrobię wam trzy, niech każdy z was ma jedno zdjęcie.- odparła nastolatka i zaczęła robić zdjęcia.
Na każdym huncwoci przybierali inne pozy, na jednym nawet wyglądali jak włoska mafia. Uśmiechnięci odebrali zdjęcia od brunetki i podziękowali za nie.
- Ja mam mafię!- ucieszyła się blondynka i skierowała się z chłopakami do wielkiego zamku.
Skierowali się w stronę Wielkiej Sali, czekała tam na nich kolacja i dwójka Huncwotów.
- Patrzcie jakie fajne zdjęcia mamy!- podbiegła do dwójki przyjaciół i położyła między nimi fotografię.
- Hej, Remus nie wygląda wcale źle!- zaśmiał się wskazując na pozującego blondyna.
- Ale za to jak niewygodnie.- poprawił pasek od spodni nastolatek i nałożył sobie na talerz trochę makaronu z serem.
- O widzę też, że masz moje spodnie Adele.- spojrzał na dziewczynę, która wyciągnęła nogę na długość ławki i pogładziła ją.
- Powiem ci Syriuszu, masz gust.- zaśmiała się, wzięła zdjęcie ze stolika i schowała do kieszeni płaszcza.- W ogóle! Skąd masz tą bluzkę?- wskazała na swoją pierś.
- Kupiłem kiedyś, weź sobie jak chcesz i tak w niej nie chodzę, a do ciebie bardziej pasuje.- zaśmiał się.
- Dziękuję!- przytuliła Black'a i nałożyła sobie dużą ilość tostów.
<------->
Adele siedziała w dormitorium razem z Meridith, było ledwo po czternastej a blondynka już musiała się wysilić się umysłowo. Ciemnowłosa poprosiła gryfonkę o pomoc w przygotowaniach do randki. Od ponad piętnastu minut nastolatka próbowała ujarzmić burzę kręconych włosów przyjaciółki.
- Nie powiesz mi jaki kawaler cię zaprosił do Hogsmeade?- z lekkim problemem zapytała jasnowłosa, miała pełno wsuwek w ustach.
- Potem Ade, potem.- westchnęła cicho i odprężyła się na łóżku.
- Liczę na to stara, muszę go poznać.- zaśmiała się i wsunęła spinkę w loki Normandii.
W tle rozmów nastolatek leciały po kolei wszystkie piosenki jakie tylko dziewczyny znały. Nie spieszyło się im, do spotkania miały jeszcze dwie godziny.
- W jakiej sukience idziesz?- otworzyła kosmetyczkę.
- Myślę, że w tej co leży na fotelu.- wskazała dłonią na jasny strój.
CZYTASZ
Czarne oczy, Czarna dusza | Severus Snape
Fanfiction🧪 Adele nie segregowała ludzi, była zdania, że każdy człowiek jest wyjątkowy. Jej dom jednak tak nie sądził, od dawien dawna Gryffindor toczył bój ze Slytherinem, a czwórka jej przyjaciół to wszystko podkreślała. Nie byliby zadowoleni słysząc, że d...