Black i Potter skutecznie odwrócili uwagę Remusa od nastolatki, nie zwracając na nią większej uwagi zaczęli rozmawiać. Tym razem nikt nie przeszkodził Adele wyjścia z sali. Remus obejrzał się za nią.
- Powinniście z nią porozmawiać.
W odpowiedzi uzyskał jedynie skrzywienie się najstarszego.
- Zareagowała zbyt drastycznie. Przecież nic takiego się nie stało.
James poruszył się na ławce. Lupin westchnął.
- Z drugiej strony została ona trochę ośmieszona przed połową gryffindoru Syriuszu, raczej nie było to dla niej przyjemne.
Nie czekając długo na reakcję przyjaciół Remus zajął się rozmową z Peterem. Pomagał mu w wypracowaniu z Zielarstwa.
Po minucie może dwóch ciszę przerwało odłożenie na talerz sztućców przez Pottera.
- Wiecie, ja chyba pójdę z nią porozmawiać. Nie chcę sztywnej atmosfery.
Nie ociągając pożegnał się z huncwotami i skierował kroki do wieży. Tam mogła znajdować się blondynka, lub mógł zawsze poszukać jej na mapie.
<------->
Lislen wtuliła się w ciepły koc i wcisnęła w jeden z foteli umieszczonych w rogu pokoju wspólnego. Korzystając z wolnego czasu usiadła z znalezioną w księgarni książką o fantastycznych zwierzętach, miała nadzieję, że znajdzie kilka przydatnych informacji o wilkołakach. Chciała jak najszybciej znaleźć coś co mogłoby pomóc Remusowi. Już znalazła kilka ciekawostek czy opisu reakcji na różne eliksiry.
Nie zauważyła nawet kiedy do pomieszczenia wszedł chłopak. Nie spojrzałaby do góry, gdyby nie cień, który nagle padł na jej tom.
- Nie chcę ci przeszkadzać, ale chciałbym pogadać o imprezie Syriusza.
Adele nie przestała wertować stron, jednak skupiła się na słowach Jamesa.
- Hm?- lekko gryzła wieczne pióro.- Z tego co pamiętam już wyraziłeś swoje zdanie na ten temat.
Okularnik wzdychnął. Przysunął drugi fotel tuż obok Lislen i usiadł na nim.
- Wiem, przesadziłem z tym co powiedziałem. Nie powinienem na ciebie naskakiwać.
Pokiwała głową na znak, że słucha.
- Odstaw tą książkę i pogadaj ze mną.- mruknął odciągając z rąk przyjaciółki przedmiot.
- Przecież cię słucham. Do czego dążysz? Bardzo dobrze wiesz, o ile te twoje okulary nie są popsute, że to Dorcas mnie zaatakowała kiedy tańczyłam z Blackiem. Nie rozumiem czemu postanowiłeś skłamać.
Potter zmieszał się wyraźnie.
- Dorcas to przyjaciółka Lily. Wiesz o tym.
Adele prychnęła głośno.
- No i co? Z tego co pamiętam ja jestem twoją przyjaciółką.
Brunet przez dłuższy czas się nie odzywał, a Adele powróciła do książki.
- Tak się nie robi James. Dobra, okej, może ci się podoba Evans czy coś ale to jeszcze nie powód by tak traktować przyjaciół. Jeżeli Evans jest choć trochę mądrzejsza od sklątki tylnowybuchowej to powinna to zrozumieć.
Na samo wspomnienie w jednym zdaniu ,,mądrość" i ,,Evans" Lislen skrzywiła się. Potter westchnął i położył dłoń na kolanie blondynki, ta podniosła na niego wzrok.
- Dobrze, masz rację. Przepraszam.
Nie zastanawiając się długo gryfoni przytulili się mocno.
CZYTASZ
Czarne oczy, Czarna dusza | Severus Snape
Fanfiction🧪 Adele nie segregowała ludzi, była zdania, że każdy człowiek jest wyjątkowy. Jej dom jednak tak nie sądził, od dawien dawna Gryffindor toczył bój ze Slytherinem, a czwórka jej przyjaciół to wszystko podkreślała. Nie byliby zadowoleni słysząc, że d...