Adele obudziła się ze szczypiącymi oczami i uczuciem odwodnienia. Przez chwilę nie do końca wiedziała gdzie się znajduje, ani która jest godzina. Podniosła się do pozycji siedzącej i rozejrzała. Po drugiej stronie łóżka leżał wciąż śpiący chłopak, gryfonka od razu przypomniała sobie co zdarzyło się w nocy.
Musiała porozmawiać z Severusem. Nie mógł nikomu powiedzieć co zaszło po północy, to naraziłoby Remusa na wielkie problemy. Nie do końca wiedziała jak to wszystko rozegrać, nie wiedziała od czego zacząć rozmowę.
- Severus, wstawaj. Musimy pogadać.
Nie musiała długo czekać, aż ślizgon otworzy oczy. Wyglądał nieco lepiej niż gryfonka. Przez chwilę wydawał się nie do końca pojmować gdzie się znajduje, ale zaraz potem usiadł i przetarł dłonią oczy.
- Musimy porozmawiać o tym co się stało w nocy.- mruknęła szesnastolatka siadając obok niego.
- Yhym.- mruknął wciąż zaspany Snape.
- Nie będę ci wszystkiego od początku do końca opisywać, bo wiem, że tak średnio cię to obchodzi. Po prostu chcę żebyś wiedział, że wszystko co się wczoraj wydarzyło jest winą Syriusza a nie Remusa.
- Zdaję sobie z tego sprawę.- mruknął.
- Wiem Severus, że nie lubicie się z Remusem, ale proszę, nie wypominaj ani nie żartuj sobie z tego co zaszło w nocy. On i tak na co dzień czuje się podle z tym kim staje się co miesiąc. Mam nadzieję, że to rozumiesz.
Snape pomimo wielkiej chęci wypomnienia nie raz nie dwa tego co się stało, rozumiał. Nienawidził tej bandy przygłupów, ale przecież nie był na tyle głupi, żeby nie wiedzieć, że Lupin specjalnie nie rzucił się innemu wilkołakowi na pożarcie. Jednak, gdy spotka Blacka samego, nie omieszka się wyrzucić mu tej całej sytuacji.
- Nie jestem głupi. Wiem o co ci chodzi.
- Cieszę się...- pokiwała głową.- Jeżeli chcesz czegoś się dowiedzieć to pytaj.
Snape kiwnął głową.
- Chciałbym wiedzieć tyle ile mogę. O co chodzi z twoją wczorajszą przemianą i tym podobne.
- Dobrze, powiem ci wszystko, ale ty potem opiszesz mi całą sytuację z Syriuszem.
- Zgoda.
Tak więc opisała mu wszystko, kiedy ćwiczyła animagię, w co zamieniają się Black, Potter i Pettigrew, i wiele więcej. Nie ukrywała tego, bo nie było już po co. Severus i tak domyśliłby się tego, że huncwoci tak jak i ona są animagami. Syriusz wyciągając jeden klocek, zburzył całą wieżę. Nie było już wielkiej tajemnicy futerkowego problemu Remusa. Burząc wieżę Black zburzył też zaufanie i przyjaźń Adele.
Po opowiedzeniu wszystkiego ślizgonowi, Lislen słuchała opowieści Snape'a. Dowiedziała się, że wszystko miało miejsce zaraz po jej szczerości na jednym z parapetów o dwudziestej trzeciej. Dowiedziała się, że Syriusz ich perfidnie podsłuchiwał, a potem wykorzystał to przeciwko Severusowi. Nie mogła pojąć jak do głowy gryfona mógł przyjść tak okrutny pomysł na... no właśnie na co? Nie wiedziała czy chciał sobie tylko zażartować z ślizgona, czy naprawdę chciał aby coś mu się stało.
On był idealnym przykładem wilka w owczej skórze.
- To już wszystko.
Adele pokiwała głową. Musiała iść i to wszystko powiedzieć huncwotom. Przynajmniej Jamesowi i Peterowi, nie wiedziała co zrobić z Remusem. Nie wie czy przyjmie ich w wakacje do siebie, mieli jechać nad wodę. Ale jak wyjaśni Lupinowi trzy blizny na jej prawym boku? On nie jest głupi, sam od ugryzienia Greybacka ma bliznę na ramieniu, rozpozna ślady wilkołaka. Musiała z nimi porozmawiać. Albo Black sam przyzna się co zrobił, albo ona wszystko z siebie wyrzuci.
CZYTASZ
Czarne oczy, Czarna dusza | Severus Snape
Fanfic🧪 Adele nie segregowała ludzi, była zdania, że każdy człowiek jest wyjątkowy. Jej dom jednak tak nie sądził, od dawien dawna Gryffindor toczył bój ze Slytherinem, a czwórka jej przyjaciół to wszystko podkreślała. Nie byliby zadowoleni słysząc, że d...