- Może i się nie wyrobiłam ale jestem!- były to pierwsze słowa nastolatki, zaraz po tym jak drzwi odbiły się z hukiem od ściany.
Cztery wystraszone głowy odwróciły się w jej stronę, huncwoci siedzieli na podłodze i rozkładali grę przed sobą.
- Nie strasz tak Adele.- po chwili odezwał się trzymający się za serce blondyn.
- Nie bądź baba Remus.- machnęła na niego ręką i podeszła szybkim krokiem do najbliższego biurka.- Musimy odpisać na listy moich rodziców. Od dwóch tygodni nie daje im znaku życia.
- To odpisuj, my zajmiemy się eksplodującym durniem.- odwrócił się plecami do blondynki Black.
- Ty sam jesteś jak dureń.- mruknęła pod nosem Lislen'ówna i wyjęła z torby stos pergaminów.
- Hahahaha, ma rację Łapo.- zaśmiał się głośno James, przez co dostał po głowie od przyjaciela, co z kolei rozpoczęło bójkę między nimi.
- Myliłam się. Oboje jesteście durniami.- poprawiła się dziewczyny kątem oka przypatrując się walce gryfonów.
Jasnooka postanowiła skupić się na pisanym tekście, chciała jak najszybciej go skończyć i legnąć się na łóżko. Był wtorek, następnego dnia miała pisać sprawdzian z Zaklęć i znając życie Sprout znowu wymyśli zadanie na ocenę. Miała już dwa trolle, okropny i nędzny.
W tle słyszała rozmowy nastolatków, sama zaś zaczęła pisać trzeci list. Rodzice blondynki wypytywali jakie ma oceny i czy czegoś jej brakuje.
Kiedy już kończyła pisać ostatnie zdania w ostatnim liście, zauważyła jak ktoś podchodzi do niej z tyłu.
- Wow! Co to?- spytał zdziwiony Black okręcając w dłoni narzędzie do pisania.
- Pióro wieczne głąbie.- wyrwała z ręki ciemnowłosego przedmiot.
- Hę?
- Ale ty masz krzywą mordę Syriusz.- zaśmiała się blondynka komentując minę Black'a.
- Ty nie lepszą. Powiedz co to jest to ,,pióro wieczne".- wywrócił oczami i usiadł na łóżku obok.
- James, Peter, Remus, chodźcie bo nie będę tego tłumaczyć trzy razy.
Po chwili naprzeciw nastolatki siedziała ciekawa i zafascynowana nowym przedmiotem widownia męska.
- Słuchajcie mnie uważnie, okej?
W odpowiedzi dostała czterokrotne kiwnięcie głową.
- Dostałam je od Meridith niedawno temu, ma takich trzy od mugolskiej ciotki. Pióro wieczne posiada końcówkę podobną do pióra normalnego, jednak tusz do niego kupuje się w takich oto dinksach.- tu odkręciła w połowie pióro.- Nic się nie plami, nie leje się ani nic. Gdy tusz się skończy dokupujesz więcej i lecisz dalej. Mega rozwiązanie.- przytuliła je do piersi i odłożyła na stolik.
- Ale czad! Też taki chce!- wyznał podekscytowany okularnik.
- Ja też!
- Muszę taki mieć!
- I ja!
Blondynka zaśmiała się cicho i zaczęła zapakowywać listy w koperty.
- Postaram się zdobyć je dla was.- uśmiechnęła się szczerze.
Spojrzała kątem oka na wiszący w pokoju zegar, było grubo po dwudziestej trzeciej.
- Będę się zbierała chłopaki.- wyznała zgarniając swoje rzeczy do naramiennej torby.
CZYTASZ
Czarne oczy, Czarna dusza | Severus Snape
Fanfiction🧪 Adele nie segregowała ludzi, była zdania, że każdy człowiek jest wyjątkowy. Jej dom jednak tak nie sądził, od dawien dawna Gryffindor toczył bój ze Slytherinem, a czwórka jej przyjaciół to wszystko podkreślała. Nie byliby zadowoleni słysząc, że d...