| Kiedy Cardan siedział sam na sam ze swoją rodziną |
Jude : Nie wiem czy zauważyłeś ale ma ogon
Cardan : Mini ogonek - Powiedział śmiejąc się
Jude : Ma przynajmniej kolor włosów po mnie - Powiedziała śmiejąc się
Cardan : Ja tu szczerze mówiąc widzę małą kopię siebie
Jude : No nie gadaj
Cardan : Żartuje
Jude : A więc wybrałeś dla niej już imię ?
Cardan : Szczerze mówiąc, to tak
Jude : I jakie to jest ?
Cardan : Lilith... Oznacza ono noc a ta mała kruszynka nie dała Ci spać tak jak byś to robiła normalnie teraz i urodziłaś ją w nocy więc to imię jest właściwe do niej...
Lilith : *Trzepie ogonkiem*
Jude : Jest urocza...
Cardan : to prawda
Jude : Chciałabym się wykąpać... Pomożesz mi Cardan ?
Cardan : Jasne chodź
| Do pokoju nagle wbija Vivi i Madok |
Vivi : Nie powinieneś tu wchodzić Madok !
Madok : Chcę zobaczyć moją wnuczkę !
Vivi : Podchodzi do Jude na której piersi leży noworodek
Vivi : Jaką ona uroczaa ! Ma ogonek !
Jude : Rozumiem że się cieszysz ale nie krzycz proszę
Cardan : *Bierze Lilith i odkłada ją do łóżeczka po czym pomaga Jude wstać*
Vivi : A wy gdzie się już wybieracie ?
Jude : Cardan mi idzie się pomóc umyć
Vivi : Nie martwcie się o małą zostanę z nią gdy was nie będzie
Cardan : Dzięki Vi
Madok : Sądzę iż nie powinieneś myć mojej córki lepiej jak ja to zrobię albo Vivi
Jude : Nie będziesz mnie dotykał a co do Vivi to bym problemu nie miała ale ona pilnuje dziecka więc odpowiedź to nie
Cardan : *Idzie z Jude do łazienki*
Jude : * Zdejmuje ubrania *
Jude podczas mycia : Cardan trochę mi głupio że musisz mi pomagać w takich prostych czynnościach bo sama nie dam rady
Cardan : Jude, ja nie mam z tym najmniejszego problemu. Jesteś moją żoną, matką naszego dziecka, a poza tym dotykałem twoje ciało już tyle razy że nie robi mi to różnicy
Jude : Dziękuję za pomoc - powiedziała cicho
Cardan : Nie ma za co, a wiesz czego dość dawno nie robiłem ?
Jude : Czego ?
Cardan : Dawno Cię nie całowałem - złączył ich usta
___________Po wyjściu z łazienki pościel w ich łóżku była już zmieniona a Madoka nie było już w pokoju. Natomiast Vivi stała ciągle nad łóżeczkiem dziecka i kipiała wręcz bo Lilith była dla niej zbyt słodka.
Jude : Zostaw ją lepiej bo cukrzycy dostaniesz patrząc na twój stan
Vivi : Dobra ja was zostawię samych, jakby co to mówcie ja zawsze wam z nią pomogę !
Cardan : Dzięki Vivi
![](https://img.wattpad.com/cover/302586961-288-k480281.jpg)
CZYTASZ
Okrutny Książę - Talksy
FantasyTak jak w tytule talksy z książki pt. Okrutny Książę ~ • Spojlery • Przekleństwa • Wszystkie talksy staram się wymyślać sama _______________ | Osiągnięcia | × #1 - Bomba × #3 - Cardan