Okrutny Książę - Talksy

59. Wizyta Lokiego

| kilka tygodni później |

Jude : *Wraca smutna do komnat i liczy na to że spędzi czas z Cardanem i humor się jej poprawi*

Jude : *Widzi Lokiego rozwalonego na ich kanapie*

Loki : Oh Jude już wróciłaś

Jude : Co tu robisz debilu ?

Loki : Przyszedłem ocenić jak wyglądasz, bo praktycznie cię nie widać na dworze

Jude : Zobaczyłeś już to wyjdź ok ?

Loki : Czekam tu na Cardana nie na ciebie

Jude : To poczekasz na zewnątrz

Loki : Nie bądź już taka

Jude : * Idzie do sypialni *

Cardan : *Wchodzi do komnaty*

Cardan : Cześć Loki co ty tu robisz ?

Loki : Przyszedłem Ci zaoferować wyjście na winko, bo jesteś sztywny odkąd jesteś tatusiem. No nie daj się prosić mam twoje ulubione wino

Cardan : Ok chodź rozluźnię się trochę przynajmniej

*Cardan i Loki wychodzą z komnaty i idą pić*

Jude : Rozluźni się... - Powiedziała do siebie w myślach

Jude : *Idzie do Vivi i Heather*
______

Heather : O Jude to ty, wchodź

Vivi : Przyszłaś odebrać Lilith ?

Jude : Nie, przyszłam bo nie chciałam sama siedzieć w komnacie

Vivi : A to Cardana nie masz ?

Jude : Poszedł się ,, rozluźnić " - powiedziała z pogardą w głosie

Vivi : Co ?

Jude : Poszedł pić z Lokim pod takim pretekstem !

Jude : Akurat wtedy gdy chciałam być blisko niego i spędzić z nim trochę czasu...

Heather : Nie powinnam się wtrącać, ale jeśli chcesz możesz spędzić czas z nami

Vivi : *Przytula do siebie Jude*

Vivi : Gadaj co się stało że jesteś aż tak bardzo smutna bo nie wierzę że chodzi tylko o Cardana

Jude : Przerwałabym chętnie karmienie piersią... Jest to uciążliwe i nie daje sobie z nim rady. Po za tym połóg mi się prawie kończy a ja dalej się nie czuje gotowa

Vivi : Gotowa na co ?

Jude : Nie jestem gotowa na seks z Cardanem np. To że teraz może i się boję odrzucenia z jego strony skoro musi się rozluźnić pijąc z Lokim, bo jego żona go nie zadowala pewnie niedługo pójdzie na dziwki idąc taką logiką

Vivi : Cardan taki nie jest spokojnie, a gdy wróci i będzie na tyle trzeźwy że z nim porozmawiasz to wyjaśnij mu to wszystko

Heather : Jak chcesz śpij dziś u nas razem z Lilith

Jude : Zostanę, dzięki