67. energia

721 27 22
                                    

Cardan : *Obudził się i nigdzie nie było Jude*

Cardan : Mogła gdzieś pójść a ja nawet nie zauważyłem przez to że Lilith spała między nami - Powiedział w myślach

Cardan : *Nie zastanawiając się nad tym dłużej ogarnął siebie i Lilith po czym zaniósł ją do Oriany oraz poszedł do pracy*
__________

| Wieczorem gdy Cardan wrócił do komnat |

Cardan : Cześć już jestem - nikt mu nie odpowiedział

Cardan : *Wchodzi do salonu i widzi Jude śpiącą na kanapie z Lilith na piersi*

Cardan : *Kuca aby pocałować Jude w czoło*

Jude : Co się dzieje? Oh, Cardan to ty. Już wróciłeś co tak wcześnie ?

Cardan : Widziałaś która jest godzina - *wskazał na zegar*

Jude : Trochę zbyt bardzo przedłużyłam drzemkę

Jude : Idę się wykąpać

Cardan : Poczekaj wezmę Lilith i zaniosę ją do łóżka - *bierze ją i zanosi*

Cardan: *Idzie do łazienki gdzie była już Jude*

Jude : *Zdejmuje ubrania*

Jude : Duch nie był dziś zbyt bardzo delikatny - powiedziała patrząc na rany na swoim ciele

Cardan : Duch ? Miałaś trening z Duchem a nie z Karakanem bądź z jego dziewczyną ?

Jude : Ona ma na imię Bomba. Po za tym nie, nie miałam treningu z nimi bo dowiedziałam się że Bomba zaszła w ciążę i chciała spędzić dzień z Karakanem więc na zastępstwo przyszedł Duch

Jude : *Wchodzi do wanny*

Cardan : *rozbiera się*

Jude : A ty co robisz ?

Cardan : Idę się kąpać z moją żoną

Cardan : *wchodzi do wanny*

Jude : *Opiera się o ściankę wanny i zamyka oczy*

Cardan : *Przybliża się do niej * - a konkretnie do jej ucha i szepcze - Jude, gdzie byłaś dzisiaj rano ?

Jude : Na treningu

Cardan : Masz 2 treningi wciągu dnia ?

Jude : Trzy, dokładnie mówiąc

Cardan : Jude czy ty czasem nie przesadzasz ?

Jude : Jestem na dobrej drodze aby wrócić do mojej 100% sprawności

Cardan : Ale Jude, ty ostatnio ciągle trenujesz

Jude : A ty ciągle pijesz ! - krzykła dość głośno w nerwach

Lilith : *płacze*

Jude : *Owija się ręcznikiem i wychodzi z hukiem*
_________

Cardan : Jude co cię ugryzło ?

Jude : Mam dziś zły dzień

Cardan : Ostatnio cały czas się źle czujesz i masz zły dzień

Jude : Zaczęłam intensywne treningi powinieneś zrozumieć to że zachodzą we mnie zmiany

Cardan : Zawsze tak trenowałaś i tak nie było, sądzę że problem leży gdzieś indziej !

Cardan : Trujesz się ?

Jude : Nie !

Cardan : A bierzesz inne świństwa ?

Jude : *nie chciała okłamywać Cardana już dłużej więc nic mu nie odpowiedziała *
Cardan : Co bierzesz ?

Jude : Tabletki

Cardan : Jakie.

Jude : Sądzisz że skąd bym miała tyle siły na te treningi ?

Cardan : Jude... Chodź tu do mnie - Zamknął ją w szczelnym uścisku

___________

Tak ogólnie to chciałabym dodać że Jude wpadła w furię przez te tabletki bo wywołały one u niej agresję jakby ktoś nie zrozumiał






Okrutny Książę - TalksyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz