136. Wspólny dzień

451 13 11
                                    

Jude : *Leży wtulona w Cardana*

Cardan : Aż tak Ci brakowało przytulania ? Często się przecież przytulamy

Jude : Po prostu korzystam z tego że jesteśmy sam na sam

Cardan : A co powiesz na spacer ? A potem może jakiś piknik ?

Jude : Chętnie, a po powrocie może jakaś wspólna kąpiel ?

Cardan : Jestem za moja Królowo. To co ? Idziemy na spacer ?

Jude : Już wstajeee - stwierdziła dość niechętnie ponieważ chciała jeszcze chwilę poleżeć w tym jakże szczelnym uścisku jej męża

***

*Cardan i Jude idą za rękę*

Jude : *Ma na sobie krótką żółtą sukienkę*

*Wiatr wieje przez co jej sukienka idzie do góry *

Cardan: *Łapie sukienkę i przyciska ją do Jude*

Cardan : Jude, proszę Cię pilnuj się w takich sytuacjach i łap tą sukienkę

Jude : Czyżbyś był zazdrosny jakby jakiś elf zobaczył tą podwinietą kieckę ?

Cardan : Nawet bardzo, moja słodka Królowo

***
Jude : *Leży przytulona do Cardana, który jest oparty o drzewo*

Cardan : Jude Greenbriar...

Jude : O co chodzi ?

Cardan : Czy zaszczycisz mnie swoją obecnością na wspólnym pływaniu w jeziorze ?

Jude : Nie możesz normalnie mnie spytać ? Jesteś irytującym romantykiem...

Cardan : Czyli pójdziesz ?

Jude : No tak ! Debil z ciebie...

Cardan : *podnosi się i bierze Jude w stylu panny młodej, po czym kieruje się w stronę wody*

Jude : No chyba nie zamierzasz mnie wrzucić ! Będę miała mokre ciuchy !

Cardan : Jeśli aż tak bardzo Ci one przeszkadzają to mogę je zdj...

Jude : Nie trzeba. Jeśli mnie wyrzucisz to serio dziś skończysz wykastrowany.

Cardan : Nie wykastrujesz mnie, nie masz psychy...

Jude : JA NIE MAM ?!

______________________________

Zastanawiam się nad napisaniem part 2 z ich wspólnego dnia, co wy na to ?


Okrutny Książę - TalksyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz