-"Ilee jeszcze leekcji?"- zapytał znudzony Woo po raz już chyba setny.
-"Tylko wf"- odpowiedział San bawiąc się liliowymi włosami.
Na fizyce siedzimy trochę inaczej, bo Woosan są przede mną i Seungiem, więc mamy idelany widok na to, co para robi.
-"Chyba AŻ wf"-
-"Ciesz się, że dzisiaj kończymy przed 14 a nie jak starsze klasy po 17"- odezwał się Kim.
-"Niby tak, ale-"-
-"Jung Wooyoung!! Czy ja ci w czymś przeszkadzam?!"- spytała sarkastycznie nauczycielka przerywając tłumaczenie zadania.
Wystraszyłem się nagłego krzyku. Popatrzyłem na panią Park, ale zobaczywszy jej zezłoszczoną mine opuściłem wzrok na zeszyt.
Nawet nie chodzi o mnie, więc czemu mój oddech przyspieszył? Nie rozumiem.
-"Nie proszę Panią, przepraszam"- Woo powiedział od razu.
-"Jeszcze raz ciebie usłyszę i wstawię uwagę"- ostrzegła i wróciła do omawiania.
-"Jezu jaka jędza"- szepnął Jung.
Poczułem jak ktoś gładzi moją rękę. Zdziwiłem się kiedy zobaczyłem jak Seungmin kciukiem przejeżdża po zewnętrznej części mojej dłoni a ja ściskałem tę jego.
Nawet nie wiedziałem że tak się stało.
Po czasie zadzwonił dzwonek. Wszyscy szybko się spakowali i wręcz rzucili się do wyjścia.
Cała trójka, z którą idę, rozmawia żywo ze sobą. Tylko ja jestem cicho, bo wciąż nie do końca się uspokoiłem.
Zeszliśmy na sam dół do "poczekalni" a wf. Usiedliśmy na ławce pod oknami.
Moje myśli są puste.
-"Youngbok? Ziemia do Boka"- ktoś pomachał mi ręką przed twarzą. Ocknęło mnie to. -"Chodź, już po dzwonku"- poinformował Seung i łapiąc za moją górną kończynę pociągnął za sobą.
Wszyscy wyjątkowo szybko się przebrali i po niedługim czasie staliśmy przed nauczycielem.
-"Lee, ty znowu w bluzie?"- zapytał lekko zirytowany pan Min.
-"Tak, zimno mi"- odpowiedziałem czując na sobie wzrok reszty klasy.
Jak ja tego nienawidzę.
Mężczyzna westchnął. -"No dobrze. W takim razie masz klucz i zamknij męską"- powiedział podając mi kawałek metalu. -"A ty Seulgi to samo z damską"- nakazał na co kiwnęliśmy głowami i wyszliśmy.
Wszedłem do odpowiedniego pomieszczenia. Wszystkie ławki są zawalone ubraniami uczniów, ich torbami, plecakami i innymi rzeczami osobistymi.
Rozejrzałem się. Pusto.
Cieszy mnie to, bo oznacza to, że nie muszę wchodzić z nikim w integrację.
Przekluczyłem drzwi wcześniej powierzonym mi kluczem. Oczywiście musiałem wpierw pomylić strony i próbować kręcić nie w tę co trzeba.
Miałem już odchodzić, ale zostałem popchnięty na ścianę.
-"Hello there"- zamarłem widząc przed sobą Johnnego. Suh jest uśmiechnięty od ucha do ucha.
Lepszego momentu nie mógł sobie wybrać czyż nie?
-"Ale że nawet nie przywitasz się z Hyungiem?"- zapytał drwiąco i pociągnął mnie za włosy.
Złapałem za jego przedramię chcąc choć trochę obniżyć jego rękę aby nie powodowało to takiego bólu. Jednakże starszy zabrał siłą moją rękę z tej jego.
CZYTASZ
Please don't save me again |Chanlix|
Fanfiction-"Dlaczego mnie powstrzymałeś?"- to pytanie słyszał za każdym razem. Zawsze też padała ta sama odpowiedź. Już tyle osób uratował, więc tym razem też tak będzie. Pomoże mu ujrzeć barwy w życiu i będzie szczęśliwy, jak reszta. Tylko... Życie nie zaw...