~52~

230 23 3
                                    

Siedzimy przy ognisku opiekając sobie pianki. Jest ciemno i trochę zimno, ale ogień daje nam ciepło.

Mamy stąd bardzo ładny widok na krajobraz, ponieważ siedzimy na jakiejś górce a obok jest mały lasek. W oddali widać nieliczne światła okien. Niebo jest bezchmurne dzięki czemu widać gwiazdy.

Żywo rozmawiamy. Głównie są to śmieszne sytuacje ze szkoły. Na przykład rok temu jedna dziewczyna z klasy Chana i Changbina idąc do sztani miała piłkę, której nie oddała i uznała, że idealnym pomysłem będzie rzuceniem jej do góry. Piłka trafiła w lampę, która się stłukła. Na szczęście nikt nie oberwał a po chwili cała klasa już się z tego śmiała.

Woosan opowiedzieli jak w ósmej klasie podstawówki odłączali babce od angielskiego myszkę i klawiaturę. Kobieta nie ogarniała i machała myszką jak opętana. Robili to kilka razy i zawsze udawało im się zrzucić winę na młodsze klasy.

Minho opowiadał o masie wygłupów swoich przyjaciół podczas tworzenia choreografii. Lee zapewnia że do dzisiaj ma z tych dni liczne zdjęcia, które czasem przegląda.

Reszta także znalazła śmieszne historie z kilku lat wstecz. Albo przynajmniej marudziła na nauczycieli, jak to robił Seungmin. Tylko ja nie chciałem opowiadać o dawnej szkole i klasie. Po prostu nie lubię tego. Nie przepadam za tamtymi wspomnieniami.

-"A co z twoimi przyjaciółmi Lix? Pisałeś mi że dobrze się bawiliście"- rzekł Hwang kiedy po raz kolejny odmówiłem opowiedzenia czegoś.

-"No prawda, potrafiło być naprawdę zabawnie, ale kiedy zmieniłem szkołę to kontakt nam się urwał"- odpowiedziałem.

Te słowa są połowiczną prawdą. Byłem z nimi nawet i bardzo blisko, ale nasze 'rozstanie' nie było tak łagodne jak chciałem. Zresztą w ogóle go nie chciałem. Marzyłem aby wciąż móc z nimi pisać, wychodzić po lekcjach, ale najwyraźniej nie było mi to dane.

-"Tak po prostu?"- zdziwił się Woo. -"Nie próbowaliście go utrzymać?"-

-"Po prostu nam nie wyszło"- zaśmiałem się nerwowo. -"Czy możemy proszę zmienić temat?"- poprosiłem.

In podkręcił muzykę, a że leciało 'Starry night' to wszyscy pokierowali wzrok ku ciemnemu niebu. Część chłopaków zaczęła podśpiewywać a reszta po prostu kołysze się w rytm utworu.

Zacząłem szukać małego wozu odrywając się od wydarzeń dziejących się obok mnie. Kiedy go znalazłem to poszukałem wielkiego wozu a następnie też gwiazdy polarnej i innych gwiazdozbiorów.

Im dłużej patrzysz na nocne niebo, tym więcej widzisz gwiazd i właśnie to kocham. Wygląda to przepięknie.

˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚

Resztę wyjazdu spędziliśmy w bardzo dobrej atmosferze. Nie brakowało śmiechu, wygłupów, przygód. Z tego utworzyły się przepiękne wspomnienia, które będą przywracane za pomocą zdjęć zrobionych przez któregokolwiek z chłopaków.

Następne ostatnie 2 tygodnie lipca minęły w różnym tempie. Raz dzień kończył się bardzo szybko tymbardziej kiedy byliśmy gdzieś z resztą. Reszta dni natomiast ciągnęła się niemiłosiernie.

-"A tylko coś się jemu stanie Chris to przysięgam, że ciebie zatłukę"- zagroził Hyunjin.

Chan zaśmiał się nerwowo i powtarzał, że wrócę cały i zdrowy.

Pożegnaliśmy się ze sobą przytulasem i weszliśmy na lotnisko. Jest tutaj strasznie dużo ludzi. Chan od razu chwycił moją rękę. Ja złapałem mocno jego dłoń aby przypadkiem nie zgubić się w tłumie, bo to byłaby najgorsza rzecz jaka może się teraz stać. Zacisnąłem także dłoń na rączce od walizki.

Ludzie głównie przeciskają się między sobą. Wszystkie miejsca siedzące są pozajmowane przez osoby, które tam śpią albo czekają najprawdopodobniej na swój lot albo z innych powodów.

Kiedy pierwszy raz przyleciałem do Korei miałem 7 lat, ale pamiętam to dobrze. Bałem się lecieć samolotem jednak rodzice zapewniali mnie, że to nie jest takie złe na jakie wygląda. I mieli rację. Pamiętam że spędziłem część czasu patrząc przez okno na chmury a resztę lotu zapewne przespałem.

Na tym właśnie lotnisku czekali na nas wtedy Hyunjin z rodzicami. Nasza dwójka była tak szczęśliwa że znowu się widzimy, że znowu spędzimy ze sobą wakacje. Mimo że wciąż ograniczała nas bariera językowa. Jednak przez to że państwo Hwang często jechali do Australii na spotkania biznesowe to Hyunjin zostawał u nas i po czasie coraz lepiej znał angielski.

Po latach po tej jednej wycieczce rodzice postanowili że przeprowadzimy się do Korei na stałe. I to chyba była jedna z najlepszych decyzji. Bo teraz po prawie 2 latach odwiedzę swoje miasto rodzinne, dobrze znane mi miejsca, powspominam część dzieciństwa. I to z ukochanym, który pochodzi z tego samego miasta.

˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚

-------------------------------

Fun fact: historia Chana, Bina oraz Woosan są z mojego życia. Odłączenie myszki babie od angielskiego to był najlepszy pomysł na jaki wpadłam :DD

A jeżeli chodzi o piłkę to prawie oberwałam kawałkiem lampy wtedy, polecam c:

Please don't save me again |Chanlix|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz