~61~

180 23 1
                                    

❦Felix's perspective♡

-"Youngbok-ah!"- odwróciłem się niemalże od razu. -"Chcę ci coś pokazać, chodź"- Minho szybko złapał za mój nadgarstek i pociągnął za sobą nie dając mi nawet szansy na sprzeciw albo chociażby przywitanie się z nim.

Starszy zaciągnął mnie do sali tanecznej.

-"Hyung, o co chodzi?"- wreszcie zadałem nurtujące mnie pytanie.

Brunet jedynie kiwnął głową dając znać abym szedł za nim co uczyniłem. Lee odblokował wiecznie zamknięte drzwi, po czym weszliśmy do środka.

Pomieszczenie jest mniej więcej rozmiarów szatni z kilkoma półkami, na których stoją kartony i ramki ze zdjęciami. Na ścianie wisi 5 obrazów, ale nie jestem w stanie dostrzec co na nich jest przez ciemność tutaj panującą.

-"Ten pokój jest niedostępny, ponieważ są tutaj rzeczy związane z pewnymi osobami"- zaczął Lee. Chłopak zdjął z wyższych półek karton i postawił go na ziemi. -"A mianowicie z piątką chłopaków, którzy spędzali ze sobą każdą wolną chwilę i których łączyła ta sama pasja, pasja do muzyki"- wyższy usiadł a zaraz potem ja. -"Nagrywali piosenki. Ich własne"- wyjął z pudełka kilka płyt.

-"Dlaczego tutaj są?"- spytałem odrobinkę zagubiony.

-"Ponieważ oni zginęli"- ta odpowiedź zdziwiła mnie. -"Na szkolnym dachu. A.c.e, a dokładniej Lee Donghun, Kim Sehyoon, Par Junhee, Kim Byeongkwan i Kang Yuchan"-

A.c.e? Skąd Hyung o nich wie?

-"Przyjaźniłem się z nimi. Pomagałem im często z choreografiami. Byli wspaniali"- dodał.

-"Co się z nimi stało? Jak umarli?"- dopytałem, mimo że dobrze znam odpowiedź.

Jestem ciekaw jakiej wersji trzyma się Minho.

-"Zostało to zakwalifikowane jako samobójstwo"-

-"Co masz na myśli Hyung?"-

-"Ja nie wierzę aby którykolwiek z nich popełnił by samobójstwo. Byli zbyt blisko ze sobą aby siebie zostawić. Nie umieli kłamać przed sobą"- zatrzymał się na chwilę. -"Mimo że ich stan psychiczny uległ pogorszeniu po śmierć Hun'a Hyung'a to nie zrobiliby tego. Jestem przekonany"-

-"Hyung, dlaczego mi to mówisz?"- spytałem.

-"Ponieważ byłeś nie raz na dachu i przeżyłeś"- odpowiedział.

Zdziwiłem się. -"Skąd ty-"-

-"Nie raz widziałem jak tam wchodzisz albo jak wychodzisz"- wytłumaczył. -"Ja wiem, że nie jesteś wnukiem pani Choi, ale wiem, że wiesz kto nią/nim jest"-

Opuściłem wzork.

Czy ja powinienem być zaskoczony? Ostatnio chodzę tam bardzo często, więc to nie powinno mnie dziwić, że ktoś mnie zauważył.

-"Ja nie chcę poznać tożsamości tej osoby, ja chcę tylko wiedzieć co tak naprawdę wydarzyło się na tym cholernym dachu. Bo nie wierzę aby to zrobili. A tymbardziej nie wierzę aby to oni powodowali tam zagrożenie, bo oznaczałoby to że zabili siebie wzajemnie. Dlatego proszę, powiedz mi jak było naprawdę"- chłopak wręcz błaga. -"I nie kłam że nie wiesz o co mi chodzi, bo wiem że masz naszyjnik z ametystem"- dodał.

-"Hyung.. ja nie wiem czy ja mogę ci o tym powiedzieć"- przyznałem.

Starszy złapał moje dłonie. -"Youngbok proszę, daj mi poznać prawdę"-

Cicho westchnąłem. -"Najwyższej mnie Donghun Hyung zatłucze"- wyszeptałem. -"Masz rację, to nie były samobójstwa, ale też nie morderstwa..?"- Lee posłał mi pytajcie spojrzenie. -"T-trudno to wytłumaczyć"- powiedziałem szybko. Wziąłem głęboki wdech. -"Zabiły ich demony. Teraz a.c.e odganiają uczniów aby nikt więcej nie umarł"-

-"Czyli są demony na dachu? I to przez nie zginęli?"- dopytał.

Pokiwałem głową. -"Tak, demony są w stanie zaatakować każdego, ich rany są ciężkie i trudne w lecze-"-

-"Twoje ramię?"- przerwał mi. -"Masz trzy rany na ramieniu, które wyglądają jak od pazurów albo szponów"- popatrzyłem na niego zszokowany. -"Na basenie, w wakacje zauważyłem. Trochę bandaż ci prześwitywał"- wyjaśnił.

-"Wiesz stosunkowo dużo Hyung"- stwierdziłem.

-"Dzięki tobie wiem jeszcze więcej Bokkie"- uśmiechnął się do mnie. -"Powiedz mi jacy oni są? Wiesz, z twojego punktu widzenia"- poprosił.

-"Są bardzo energiczni i zabawni. Jednak jak trzeba to są opanowani. Są także bardzo przytulaśni, tymbardziej Byeongkwan Hyung. I muszę przyznać że najstraszej trójce czasem trochę odbija"-

Brunet zaśmiał się. -"Nic się nie zmienili w takim razie"- stwierdził. -"I teraz powiedz mi czy tak wyglądają"- chłopak latarką z telefonu oświetlił obrazy.

Na każdym z nich jest jeden z a.c.e. Dokładnie w tych strojach, w jakich umarli. Wyglądają tutaj tak samo jak teraz. Nie ma żadnej różnicy.

-"Jeden do jeden. Dokładnie tak teraz wyglądają, stoje, włosy, wszystko tak samo"- powiedziałem.

-"Naprawdę??"- Minho ucieszył się.

-"Kto to namalował?"- zaciekawiłem się.

-"Lee Taeyoung. Także ich znał i chodził tutaj do szkoły z nami, ale obrał inny kierunek, i teraz jest lekarzem"- odpowiedział pokazując podpis umieszczony w prawym dolnym rogu. -"Była to część jego pracy dyplomowej"-

-"Odwzorował ich idealnie. Nawet widać po tych obrazach ich charakter"-

Starszy pogłaskał mnie po głowie. -"Dziękuję Bokkie"-

˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚

-------------------------------

5k wbiło, damnnn

Dziękuję bardzo wszystkim, którzy to coś czytają, I love you all <33

Have a good day/night <33

Please don't save me again |Chanlix|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz