Idę równo z Woosan. Z sali wyszliśmy jako ostatni, bo rozmawialiśmy z Minho propo nocowania w weekend.
-"Przyznaj Youngbok, uczyłeś się też refrenu wcześniej"- odezwał się Woo.
-"Hyunjin Hyung mnie trochę tego uczył"-
Oberwałem w ramię od jasnowłosego. -"Yah! Mówiłeś że umiesz tylko do refrenu!"- wypomniał z wyrzutem.
Cicho się zaśmiałem. -"Minho Hyung pytał ile uczyłem się w szkole, a nie czy potem w domu ćwiczyłem dalej"-
Zeszliśmy piętro niżej i weszliśmy do klasy.
-"Kto wymyślił abyśmy po tańcu mieli jeszcze chemię?"- zamarudził Jung kiedy usiedliśmy na swoich miejscach.
-"Dyrektorka"- rzekł Seungmin, który akurat znalazł się obok nas.
-"Jak było?"- spytał Choi.
-"Tak jak zwykle, nic nowego"- odparł idelanie rozumiejąc co brunet ma na myśli. Chłopak usiadł obok mnie. -"Jesteś bledszy niż wcześniej"- westchnął przyglądając mi się. Wyższy przyłożył rękę do mojego czoła. -"Jadełeś na przerwie?"-
No i po mnie.
-"Youngbok jako jedyny z klasy nie jadł"- odezwał się Wooyoung kiedy ja milczałem. -"A czemu pytasz?"- spytał zdezorientowany.
-"Nie mówiłeś im?"- Min zwrócił się do mojej osoby.
Pokiwałem głową na boki opuszczając wzrok.
-"O czym? Co? Wytłumaczcie"- poprosił San.
Kim cicho westchnął. -"Bok zemdlał po koreańskim i leżał u pielęgniarki przez 2 lekcje. I z tego, co wynika, przez cały dzień zjadł tylko kanapkę od pani Moon"- wyjaśnił.
Cholera jasna. Trzeba było im od razu powiedzieć. Nie wytrzymam zaraz sam ze sobą. Popełniam tyle błędów.
-"Felix, czemu nam nie powiedziałeś?"- zapytał Choi lekko drżącym głosem.
-"Ja.. ja nie chciałem wam głowy zawracać. Przepraszam.."- przyznałem.
-"Mogło ci się coś stać Bokkie"- Kim lekko pokręcił głową.
-"Wiem, przepraszam"- opuściłem głowę zawstydzony.
Niespodziewanie cała trójka przytuliła mnie. Z lekkim uśmiechem oddałem uścisk.
Spodziewałem się innej reakcji, tej negatywnej. Nawet bardzo negatywnej.
Po krótkiej chwili odkleiliśmy się od siebie a Woosan wrócili na swoje miejsce.
-"Już starczy tego tematu, zmieńmy go. A ty coś zjedz Bok"- nakazał Seungmo.
-"Tylko, emm..."- nerwowo podrapałem się po karku.
I tutaj jest właśnie mały problem.
-"Masz Felix"- San podał mi kanapkę zapakowaną w woreczek foliowy.
-"San, ni-"-
-"Mam jeszcze kilka, więc nie martw się o to i jedz"- przerwał mi posyłając przyjazny uśmiech.
Podziękowałem i po chwili wszyscy jedliśmy wymieniając co chwilę parę zdań.
˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚
-"Jestem!"- zawołałem wgłąb domu kiedy przekluczyłem drzwi.
Zdjąłem buty i odwiesiłem cienką kurtkę na wieszak. Następnie przeszedłem do salonu i zacząłem rozglądać się za łososiowowłosym.
Zazwyczaj czeka na mnie właśnie tutaj, ale nie ma go tu.
Niespodziewanie poczułem parę ramion obejmującą mnie do tyłu.
-"Cześć Lixie"- przywitał się Hwang.
Odpowiedziałem chichotem i złapałem za ręce starszego.
-"Zjadłeś coś jeszcze?"- innego pytania nie mogłem się spodziewać.
-"San dał mi kanapkę"- odparłem.
-"Ty nic dzisiaj do szkoły nie wziąłeś?"- zdziwił się.
-"Budzik mnie nie obudził i nie zdążyłem nic zabrać"-
To było kłamstwo, ale wolę nie sprawiać aby Hyunjin zaczął mnie pilnować tak samo, jak ja kiedyś pilnowałem jego.
˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚
CZYTASZ
Please don't save me again |Chanlix|
Fanfic-"Dlaczego mnie powstrzymałeś?"- to pytanie słyszał za każdym razem. Zawsze też padała ta sama odpowiedź. Już tyle osób uratował, więc tym razem też tak będzie. Pomoże mu ujrzeć barwy w życiu i będzie szczęśliwy, jak reszta. Tylko... Życie nie zaw...