~62~

191 24 6
                                    

-"Minho zawsze umiał dobrze obserwować"- skomentował Jun kiedy skończyłem opowiadać co miało miejsce poprzedniego dnia.

-"Nie jesteście źli że mu powiedziałem...?"- zapytałem niepewnie.

Starsi popatrzyli na mnie zdziwieni.

-"Oczywiście że nie Lixie"- odpowiedział Yuchan. -"Minho Hyung prędzej czy później i tak dowiedziałby się prawdy. Zresztą dzięki temu posłuchałeś naszych piosenek"- uśmiechnął się.

-"I cieszy nas to że ci się podobają"- dodał Kwan.

-"Wracając do Minho Hyunga, czy kiedyś byłoby możliwe aby on was zobaczył? Abyście porozmawiali, spotkali się?"- zapytałem.

-"Właściwie to tak, jest to możliwe, ale może być trochę trudne"- odpowiedział srebrnowłosy. Posłałem mu pytające spojrzenie aby kontynuował. -"Ponieważ najlepiej aby któryś z nas był na dachu, wiesz, nigdy nie wiadomo czy komuś nie przyjedzie do głowy żeby tutaj wejść. Ale myślę, że jakoś byśmy to ogarnęli"- reszta duchów zgodziła się z nim.

-"Tylko myślę że najlepiej byłoby to zrobić kiedy będą wiedzieć o Sanie. To ułatwiłoby sprawę i moglibyśmy poprosić go i na przykład Wooyounga aby pilnowali dachu przez jakiś czas"- stwierdził najstarszy. -"Ale na to musimy poczekać jeszcze trochę"- dodał z uśmiechem.

Usłyszeliśmy dzwonek. -"Uciekaj już Lixie zanim Hyunjin albo Chris ciebie tutaj znajdą"- powiedział maknae śmiejąc się cicho.

-"Okay Hyung. Bye!"- pomachałem starszym na pożegnanie i zszedłem z dachu po czym od razu wyłączyłem naszyjnik.

Wręcz pobiegłem na sam dół i tak jak się spodziewał trójka chłopaków stoi przed szkołą. Podbiegłem do nich i wskoczyłem na plecy Chana. Następnie uczepiłem się go niczym koala.

-"Hi Hyungs"- powiedziałem lekko wyższym tonem niż zwykle.

Usłyszałem chichot ukochanego.

-"Hi Lixie"- Hwang pogłaskał mnie po głowie, a następnie zrobił to także Changbin.

Zszedłem z pleców ukochanego po czym ten od razu odwrócił się i przytulił mnie.

-"Hi sunshine"- rzekł i pocałował mnie w usta.

Zachichotałem i uśmiechnąłem się szeroko.

-"Cute"- skomentował Bang głaszcząc mnie po czuprynie i cmokając w nos.

-"Gołąbeczki chodźcie już. Nie chcemy tutaj czekać aż do zmroku"- zamarudził Seo co rozśmieszyło Hyunjina.

Odsunęliśmy się od siebie i trzymając się za ręce dorównaliśmy kroku reszcie.

-"Hyunjin, pozwól że ukradnę Felixa na jakiś czas"- powiedział Chan.

-"Okay, tylko odstaw go przed nocą"- zażartował Hwang.

Wszyscy z nas dobrze wiedzą że będę nocował u Chana. Nie ważne czy to weekend czy środek tygodnia potrafimy nocować u siebie kiedy tylko mamy taką potrzebę i nikomu to nie przeszkadza. Hyunjin nie raz mówił że cieszy się z tego, że, jak to zawsze mówił, jego braciszek ma drugą połówkę, która go pilnuje i jest pewien że on jest z nim bezpieczny. Państwo Hwang także wydają się być z tego faktu zadowoleni.

Kiedy tylko pożegnaliśmy się ze sobą to z Chanem udaliśmy się w nieznanym mi kierunku.

-"Gdzie idziemy Hyung?"- zainteresowałem się.

-"Niespodzianka"- odpowiedział blondyn kładąc palec na swoich ustach.

W odpowiedzi przytaknąłem.

Po 10 minutach drogi dotarliśmy do celu.

-"Dog cafe?"- upewniłem się patrząc na ukochanego z iskierkami w oczach.

Bang pokiwał twierdząco głową na co wręcz wbiegłem do środka. Usłyszałem za sobą śmiech starszego.

Jak się okazało Chan już wcześniej zarezerwował dla nas stolik. W rogu pomieszczenia, bez okien obok.

Pamiętał jak mu mówiłem, że siedzenie przy oknach w restauracjach, kawiarniach stresuje mnie. Co prawda widzisz co się dzieje na ulicy, ale inni ciebie też wtedy widzą.

Usiedliśmy naprzeciw siebie. Od razu na moich kolanach położył się piesek. Prawdopodobnie jest to cocker spaniel.

Dałem mu bądź też jej do powąchania swoją dłoń. Potem zaczął delikatnie głaskać zwierzę po grzbiecie i główce uśmiechając się przy tym lekko.

Zamówiliśmy ciepłe napoje i ciasto, które po paru minutach stanęło naprzeciw nas.

Byliśmy tak skupieni na rozmowie że o mało nie zauważyliśmy jak jeden z golden retriever'ów próbuje "ukraść" moje ciasto.

Kiedy zjedliśmy to pobawiliśmy się trochę z innymi psami i po chyba godzinie wyszliśmy. .

Dotarcie do domu starszego nie zajęło nam zbyt długo. Może z pół godziny. Nawet nie zauważyłem kiedy ten czas minął.

-"Co oglądamy Lixie?"- zapytał Chris włączając Netflixa.

-"Możeee 'Squid game'?"- zaproponowałem.

-"To jest brutalne, jesteś pewien?"- dopytał.

-"Hyung, obejrzałem dwa razy 'Extracurricualar' i sporo horrorów w dawnej szkole, więc nic nie jest mi straszne"- zapewniłem z uśmiechem.

-"Czyli ty oglądałeś to wtedy drugi raz. Czemu nic nie powiedziałeś?"- zdziwiło mnie to pytanie.

On to pamięta? Nie spodziewałem się tego. Przecież to było parę miesięcy temu, w ten sam dzień, co Hyunjin się obudził ze śpiączki.

-"Nie chciałem wam psuć zabawy, widać było że chcieliście to obejrzeć, a poza tym też chciałem to ponownie zobaczyć"- odpowiedziałem na co Bang jedynie przytaknął i usiadł obok mnie z miską przekąsek w ręce.

Oparłem głowę o jego ramię i zaczęliśmy seans.

˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚

Obudziłem się i obróciłem. Widząc śpiącego Chana uśmiechnąłem się automatycznie.

Bałem się że to on wystawnie pierwszy.

Uciekłem z jego objęć i szybko się ogarnąłem. Potem zabrałem ze sobą wcześniej zapakowany prezent i udałem się do kuchni aby zrobić śniadanie. Następnie tylko czekałem aż blondyn się obudzi.

Kiedy zobaczyłem jak starszy wychodzi ze swojego pokoju uśmiechnąłem się.

Jest wciąż w piżamie i ma rozczochrane włosy na wszystkie strony. Wyglądał przeuroczo.

-"Happy Birthday Hyung!~"- rzuciłem się na szyję ukochanego.

Starszy na początku wyglądał na zaskoczonego ale po sekundzie zaśmiał się i objął mnie. -"Thank you sunshine and good morning"- powiedział po czym pocałował mnie w czoło.

-"Zrobiłem śniadanie!"- oznajmiłem radośnie kiedy starałem się ułożyć włosy blondyna aby nie były aż tak roztrzepane.

-"Daj mi się trochę ogarnąć i przyjdę, dobrze słońce?"- w odpowiedzi kiwnąłem głową po czym Bang udał się do swojego pokoju.

Chan wrócił dosłownie po 5 minutach. Zobaczywszy go nie mogłem powstrzymać chichotu. Ubrał się praktycznie tak samo jak ja, czyli różowa bluza z kapturem i czarne dresy.

Po zjedzeniu wyjąłem z jednej z kuchennych szafek prezent i podarowałem go starszemu. -"Postanowiłem tobie dać to teraz"-

Bang rozpakował podarunek. -"Felix!"- chłopak zaśmiał się i przytulił mnie mocno.

-"Podoba ci się?"- spytałem.

-"Oczywiście że tak!"- odpowiedział od razu podskakując jak dziecko co rozśmieszyło mnie.

Na obrazie umieściłem wszystkich z nas, czyli Chan'a, siebie, Hyun'a, Seunmin'a, San'a, Woo, In'a, Bin'a, Minsung i Seongjoong. Trochę mi zajęło namalowanie tego, ale opłacało się.

˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚

Please don't save me again |Chanlix|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz