~47~

214 21 2
                                    

♡Chan's perspective❦

Obudziłem się i rozejrzałem się zagubiony. Jestem w pokoju pielęgniarki. Nie ma tutaj nikogo.

Nawet nie pamiętam kiedy zemdlałem.

Obok łóżka leży plecak mój i Felixa..? Wstałem na równe nogi i wyjąłem telefon.

Jest 13:44. Minęła godzina. Japierdole.

Wszedłem w wiadomości, które przyszły.

ʚ♡ɞFelxie:
Hyungie, Hyunjin mi powiedział że zemdlałeś. Jak się obudzisz to zadzwoń do mnie dobrze?
¹³'¹¹
Martwię się o ciebie
¹³'²⁰

Zrobiłem to, o co poprosił młodszy. Chłopak po dwóch sygnałach odebrał.

-"Channie Hyung..?"- odezwał się niepewnie.

-"Hey sunshine"- przywitałem się radośnie. Odpowiedziała mi cisza po drugiej stronie. -"Lixie?"- znowu cisza. -"Felix?"- zacząłem się trochę martwić i niekontrolowanie pisać czarne scenariusze w głowie.

Drzwi nagle otworzyły się z hukiem powodując że podskoczyłem. Zauważyłem piegusa i po chwili chłopak już przytulał się do mnie. Uśmiechnąłem się i oddałem uścisk.

-"Jak się czujesz?"- zapytał patrząc mi prosto w oczy dzięki czemu wygląda jak dziecko zafascynowane czymś.

Odpowiedziałem mu zgodnie z prawdą. Odkąd wstałem nic mi nie dolega.

Jakby za telepatyczną namową załączyliśmy swoje usta, ale nie na długo, bo dało się usłyszeć dwa kroki, przez które szybko się od siebie odsunęliśmy.

-"Widzę, że już wszystko w porządku"- oznajmiła pielęgniarka.

Na 100% nasze twarze wyglądają jak pomidory, nie muszę nawet zerkać na poliki młodszego.

-"Spokojnie, nikomu nie powiem"- zapewniła przykładając palec do ust. Przeszła obok nas klepiąc lekko nasze głowy. -"Jesteście razem uroczy"- zaśmiała się. -"Możecie iść do domu albo jakieś kawiarni"- uśmiechnęła się.

Złapaliśmy plecaki i wyszliśmy ówcześnie żegnając się z kobietą.

-"Tylko my jesteśmy zwolnieni?"- zapytałem.

-"Tak, Hyunjin Hyung poprosił ciocię aby mnie zwolniła i zadzwonił także do Ji Hyunga"- odpowiedział.

-"Ciekawe. Mówiłeś Hyunjinowi o nas?"-

-"Właśnie nie"- westchnął. -"Zwolnili nas jakby chcieli abyśmy razem wyszli..?"- Lee pokręcił głową. -"Nie, to głupie"-

-"To właściwie nie takie głupie Lixie"- stwierdziłem.

Wyszliśmy z budynku i skierowaliśmy się w stronę pobliskiej kawiarni.

-"Myślisz że coś podejrzewają..?"- wyszeptał blondyn.

-"Sunshine spokojnie. Wiem, że boisz się ich reakcji, ale wierz mi, nie ma się czego obawiać"- zapewniłem. Kontynuowałem kiedy Lee posłał mi pytające spojrzenie. -"Changbin tak trochę mnie rozgryzł"- podrapałem się po szyi. -"Ale wie tylko o moich uczuciach"- dodałem.

-"I co powiedział?"-

-"Skakał jak dziecko"- zaśmiałem się. -"Powiedział, że każdy uważa, że do siebie pasujemy. Kazał mi ciebie gdzieś zabrać i powiedzieć. Gdyby tylko wiedział"- Lix zachichotał na moje słowa.

Podniosłem go przytulając. -"Czemu ty jesteś taki słodki?"- spytałem na co on znowu zachichotał.

No nie mogę, za dużo cukru.

˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚

Zapukałem do drzwi domu kuzyna. Han chcę ze mną pogadać i dobrze wiem o czym. Wciąż jednak uważam że za bardzo się martwi.

Po chwili otworzył mi chłopak przypominający quokkę. Przywitałem się z nim, a ten zaprosił mnie do środka. Od razu wyczytałem z jego głosu i oczu zmartwienie.

-"Jest Minho Hyung?"- zapytałem nie widząc kurtki bruneta.

-"Nie, ma jeszcze zajęcia. Wróci za może godzinę"- odpowiedział i ruchem głowy powiedział abym usiadł na kanapie, co zrobiłem.

Starszy podał mi kubek herbaty. Od razu wziąłem kilka łyków.

-"Jak się czujesz?"- spytał.

-"Dobrze, teraz nic mi nie jest"- posłałem mu uśmiech.

-"Ile razy zemdlałeś?"-

-"Tylko raz"-

-"Na ile?"-

-"Godzina"- westchnąłem.

-"Godzina?!"- chłopak bardzo się zdziwił. -"Ile krwawień?"- podniosłem dwa palce. -"Tyle dobrego"- westchnął ciężko i milczał przez chwilę. -"Chris, to się robi naprawdę poważne"- stwierdził. -"Chociaż dobrze że Hyunjin'owi powiedziałeś"- dodał.

-"Hyung, wiesz że nic z tym nie zrobimy"- odparłem.

Ji po raz kolejny westchnął. -"Pójdziemy z tym jutro do pani Choi, okej? Może powie nam coś nowego"- zarządził i nie mogłem zrobić nic innego niż się zgodzić. -"Nie myśl o tym za dużo Chan"- polecił.

-"Postaram się Hyung"- wziąłem łyk ciepłego napoju.

-"Dobra, z pozytywnych rzeczy to chcemy zaprosić chłopaków na weekend"- zaczął. -"Jakbyś mógł to powiedz jutro reszcie"- poprosił.

Zgodziłem się.

Czyli znowu szykuje się chaos.

˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚

-------------------------------

Wesołych świąt Wielkanocnych kochani (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤

Please don't save me again |Chanlix|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz