Oni wszyscy ciebie nienawidzą. Nie widzisz tego? Nigdy nie będziesz dla nich ważny, nie ważne co zrobisz i tak będziesz jedynie CIĘŻAREM i niczym więcej.
-"Skończ to proszę"- wyszeptałem i przyspieszyłem krok.
Widzisz? Obcy ludzie patrzą się na ciebie krzywo. To przez to jak wyglądasz. Odrażasz ich.
Dopiero w tym momencie zauważyłem dużą ilość nieznajomych wokół siebie. Złapałem za swój nadgarstek i boleśnie zacisnąłem na nim pięść.
Naprawdę dopiero teraz ich zauważyłeś? Ty egoisto, patrzysz tylko na siebie.
Przypomniałem sobie o jednej ważnej rzeczy, którą muszę zrobić. Wyjąłem telefon i wszedłem w konwersację z Chan'em.
Hyungie, przepraszam że na was nie poczekałem, ale niezbyt dobrze się czuję i poszedłem do domu :c
Channie💜:
Spokojnie Lixie, nie szkodzi.
Co ci jest tak dokładniej?Głowa mnie boli, ale wziąłem już tabletkę, więc powinno zaraz przejść
No, mam taką nadziejęChannie💜:
Okay, z Hyunjin'em przyjdziemy po lekcjach
Jakby coś się działo to pisz/dzwońDobrze Hyungie
I love you ❣️Channie💜:
Love you too <33On ciebie nie kocha, wiesz?
♡Chan's perspective❦
-"Felix poszedł do domu, bo źle się czuje"- poinformowałem.
-"Oh, głowa go boli?"- spytał Hwang trafiając idealnie. Popatrzyłem na niego zdziwiony. -"Po prostu go często głowa boli, dlatego tak zagaduję"- wyjaśnił. -"Dlatego też zawszd ma tabletki w plecaku"-
Zeszliśmy piętro niżej kierując się do aka bufetu szkolnego. Kupiliśmy sobie po kawie i czekaliśmy aż automat je przygotuje.
Zakazany klif, 15:15
Otworzyłem szerszej oczy kiedy dosłownie na 2 sekundy przed sobą zobaczyłem dobrze znane mi miejsce.
-"Chris?"- ocknąłem się kiedy Hyunjin mnie szturchnął. -"Co jest?"-
-"Wizja"- odparłem krótko na co długowłosy spojrzał na mnie lekko zaniepokojony.
-"Gdzie i kiedy?"-
-"Klif o 15:15, mo-"- przerwałem sam sobie. -"Felix"- wyszeptałem. -"Felix ma przy sobie table- cholera jasna"- wybiegłem ze szkoły ignorując nawoływania łososiowowłosego.
-"A tobie dokąd się tak spieszy Bang?"- siłą zatrzymał mnie Yuta.
Spojrzałem na niego pytająco. -"Nie mam czasu na jakieś wasze wygłupy"- chciałem przejść obok, ale Johnny popchnął mnie do tyłu. -"Mogę?"- zapytałem poirytowany i spróbowałem ponownie, ale długowłosy znowu mnie odepchnął. -"Cholera jasna, ja naprawdę nie mam czasu!"-
Wyżsi zaśmiali się. -"Aż tak ci się śpieszy do twojego chłoptasia?"- zadrwił Suh.
-"Co żeście mu zrobili?"-
-"Ale że od razu nas oskarżać o coś?"- brunet parsknął. -"Zrobiliśmy to co zwykle i skończyło się to tak, jak zawsze"-
Tak jak zawsze? Kuźwa.
Odepchnąłem blondyna i chciałem iść, ale Japończyk załapał mnie za nadgarstek.
-"Uważaj sobie Bang"- ostrzegł. -"Nawet nie pró-"-
CZYTASZ
Please don't save me again |Chanlix|
Fanfic-"Dlaczego mnie powstrzymałeś?"- to pytanie słyszał za każdym razem. Zawsze też padała ta sama odpowiedź. Już tyle osób uratował, więc tym razem też tak będzie. Pomoże mu ujrzeć barwy w życiu i będzie szczęśliwy, jak reszta. Tylko... Życie nie zaw...