❦Felix's perspective♡
-"Mogłabym poprosić państwo o opuszczenie gabinetu? Chciałabym porozmawiać z chłopcami"- poprosiła dyrektor.
Rodzice Hyunjina zgodzili się i wyszli.
Zacząłem coraz mocniej zgniatać materiał mojego swetra.
Cholernie się stresuję. Na moje szczęście do tego momentu nie musiałem nic mówić.
-"Gdzie często chodzisz po szkole Felix?"- spytała bez kontekstu.
-"..Do parku albo lasu z Hyunjinem Hyungiem"- odpowiedziałem.
-"Wchodzicie na drzewa?"-
-"Za każdym razem"- lekko się uśmiechnąłem.
-"A więc mamy wytłumaczenie"- kobieta oznajmiła uradowana.
-"Co pani ma na myśli?"- spytał Hwang.
-"Zrobimy tak. Powiem wszystkim nauczycielom, że Felix zranił się podczas schodzenia z drzewa, stąd ma bandaż i wystraszył się tej wczorajszej sytuacji, dlatego uciekł"- wyjaśniła. -"Wy też musicie tak odpowiadać jeśli zapytają was o to uczniowie. W taki sposób prędzej czy później wszyscy o tym zapomną"-
Nigdy bym się nie spodziewał, że dyrektorka będzie chciała aż tak nam pomóc w tej sytuacji. To bardzo miło z jej strony.
-"Zgadzacie się?"- na jej pytanie odpowiedzieliśmy pozytywnie. -"W takim razie jesteście wolni"-
-"Dziękujemy pani"-
˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧˚✧ ₊˚ʚ♡ɞ ˚₊ ✧ ゚
Wszedłem na dach. Od razu uderzyło we mnie zimne powietrze. Schowałem się bardziej w ciepłym swetrze.
Dzisiaj jest wyjątkowo zimno jak na wiosnę.
Rozejrzałem się. Pusto.
To jest jeden z powodów, dla których lubię to miejsce. Jest cicho, spokojnie, nikt tutaj nie odważy się wejść. Po prostu czuję się tutaj bezpiecznie.
Trochę niepewnie przeszedłem do barieki i przyjrzałem się dziurą w siatce.
Tego nie mógł zrobić uczeń. Nie ma na to szans.
Podszedłem do jasnej ściany znajdującej się obok drzwi. Zaraz obok krawędzi dachu w ścianie znajduje się dziura.
Przyjrzałem się jej. Jest dosłownie przy płytkach i jest na tyle duża, że byłbym w stanie przez nią przejść.
Postanowiłem zaryzykować.
Po drugiej stronie znajduje się niewielki kawałek dachu, ale nie ma tu nawet barierek. Po lewej stronie zobaczyłem krzesło z czerwoną poduszką i okrągły stolik.
-"What the-"- na żadnym z tych mebli nie znajduje się ani trochę kurzu. -"Idealne miejsce aby porysować"- stwierdziłem.
Byłem tutaj tyle razy, a nigdy nie zauważyłem tego. Ciekawi mnie tylko czemu to zamurowli i dlaczego jest tutaj stolik z krzesłem? Naprawdę dziwne miejsce.
Wróciłem na tę "bezpieczniejszą" stronę.
Niespodziewanie poczułem ciepło. Wystraszony odwróciłem się jednak nikogo nie zobaczyłem. Serce zabiło mi mocniej. Potrząsnąłem głową.
Miałem wrażenie jakby ktoś mnie przytulił i dotknął ramienia. Czy ja mam jakieś halucynacje? Dobra, czas już stąd wyjść.
Zamknąłem za sobą drzwi od dachu a następnie inne, które jest o wiele ciężej otworzyć.
CZYTASZ
Please don't save me again |Chanlix|
Fanfiction-"Dlaczego mnie powstrzymałeś?"- to pytanie słyszał za każdym razem. Zawsze też padała ta sama odpowiedź. Już tyle osób uratował, więc tym razem też tak będzie. Pomoże mu ujrzeć barwy w życiu i będzie szczęśliwy, jak reszta. Tylko... Życie nie zaw...