| 74 |

2.1K 153 137
                                        

Staliśmy na plaży, patrząc na bezkresną wodę, gdy Neymar nagle zaczął mówić swoim poważnym tonem. Moje serce mocniej zabiło, a mnie ogarnęło dziwne zdenerwowanie i niepewność. Było coś w jego głosie, coś, czego wcześniej nie doświadczyłam podczas naszych rozmów. Brunet spojrzał na mnie zupełnie inaczej niż kiedykolwiek wcześniej. Jego cwaniacki wyraz twarzy ustąpił miejsca autentycznej powadze. Jego spojrzenie w jakiś niezrozumiały sposób przekonywało mnie, że tym razem nie jest w nastroju na żarty.

Poczekałam na chwilę, aby dać mu czas na wyrażenie swoich myśli. Neymar zawsze był lekkoduchem, zabawnym i beztroskim, ale teraz coś innego wisiało w powietrzu. Byłam zaskoczona, ale ciekawa, co ma do powiedzenia.

– Zawsze chciałaś, żebym był poważny w takich rozmowach – powiedział, tak jakby czytał właśnie moje myśli. Zdziwił mnie swoją spostrzegawczością, ale tylko kiwnęłam głową, nie wiedząc, co powiedzieć. W głębi serca pragnęłam, abyśmy mogli być poważni w tak ważnych momentach zawsze, ale nie spodziewałam się, że to właśnie teraz się stanie.

– Racja, jednak nie spodziewałam się tego – odpowiedziałam, starając się zachować spokój, chociaż wewnątrz mnie rozbudzały się emocje. Nie wiedziałam, jak poważnie potraktować tę rozmowę, czy powinnam się bać czy cieszyć.

Neymar zamyślił się na chwilę, a ja spojrzałam na niego z zaciekawieniem. W końcu kontynuował.

– Ja tym bardziej. Jednak chyba... chyba powinniśmy po prostu przedyskutować kilka spraw. –  W jego słowach była determinacja, a ja wiedziałam, że muszę być gotowa na to, co teraz powie.

Morze szumiało w oddali, tworząc kojącą melodię, która towarzyszyła nam w rozmowie. W powietrzu unosiła się nuta tajemniczości i refleksji. Byliśmy otoczeni spokojem i urokiem plaży, która wydawała się rozciągać w nieskończoność, jednak sami wewnątrz przypominaliśmy pewnie dwa wulkany, które miały zaraz wybuchnąć. Każdy szept wiatru przenosił nasze myśli daleko, podpowiadając nam, że teraz musimy się skonfrontować z naszymi uczuciami.

Wiedziałam, że musimy porozmawiać w końcu o tym, co między nami zaszło.

– To był błąd – powiedzieliśmy jednocześnie, a moment synchronizacji naszych słów sprawił, że na moment wstrzymałam oddech, w głębi czując się lekko zaskoczona odpowiedzią Neymara.

– Cieszę się, że zgadzamy się co do tego – sapnęłam bez namysłu, próbując stłumić dziwne uczucie, które budziło się we mnie.

Neymar spojrzał na mnie swoimi głębokimi, intensywnymi oczami, które wydawały się niezwykle skoncentrowane i nieprzeniknione. Jego spojrzenie było zagadkowe i trudne do odczytania. Nie było w nim zauważalnych emocji ani wyraźnego przekazu. Było to spojrzenie, które utrzymywało pewną odległość i nie ujawniało żadnych intencji.

– Nie powinno do tego nigdy dojść – kontynuował Neymar, a ja nie mogłam nie przyznać mu racji.

Siedziałam na piasku, patrząc na migoczące fale w oddali. Mój umysł był pełen pytań, wątpliwości i rozterek. Czy Neymar naprawdę myślał, że spędzenie nocy ze mną było błędem? Ta myśl zastanawiała mnie głęboko. Wiedziałam, że ma znacznie lżejsze podejście do tego, co między nami było, dlatego troszkę zmieszały mnie jego słowa.

Próbowałam zrozumieć, co takiego mogło go skłonić do takiego stwierdzenia. Czy to była tylko chwilowa ocena, wynik emocji czy faktycznie uważał, że nasze zbliżenie było nietrafione? Przypominałam sobie jego poważne spojrzenie, jakby wiedział, że otworzyliśmy drzwi, których nie powinniśmy przekraczać. Czy to oznaczało, że teraz żałuje i chce cofnąć ten krok? Neymar? Ten Neymar, którego znałam, nie przejmowałby się tym tak bardzo. Wszystko to sprawiało, że czułam się zagubiona.

boys like you • neymar jrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz