Po przemyśleniu wszystkiego, w końcu zdecydowałam się na nocowanie, u Mileny.
Wzięłam ze sobą różową piżamę i klapki z futerkiem. Nic innego nie brałam, ponieważ często nam zdarzały się takie spotkania, więc moja przyjaciółka posiada wszystkie rzeczy, które byłyby mi potrzebne. Tak samo Milena ma rzeczy u mnie.Zebrałam się do wyjścia. Dziś ubrałam na siebie czarną spódniczkę i białą koszulkę na ramiączka.
Kiedy dotarłam już do Kitek, przytuliłam ją na przywitanie i dałam buziaka w policzek.
— Masz coś do jedzenia? Jestem okropnie głodna. — Weszłam do kuchni.
Była już piętnasta, a ja nadal nic nie zjadłam.
— Niedługo zamówimy pizzę. Poczekaj godzinkę. — Powiedziała, a ja skinęłam głową.
Byłam zła na Milenę i zresztą też na siebie, bo to w końcu ja nic nie zjadłam.
— No dobra, mogę ci dać ryż jakiś ze wczoraj. Jedz, bo widzę jak na mnie patrzysz. — Zaśmiała się.
— Dzięki. — Mrugnęłam do niej okiem.
Z lodówki wyjęłam ryż, który pachniał niesamowicie pięknie, a potem odgrzałam go i zaczęłam jeść.
— Aż tak głodna byłaś? — Znowu się zaśmiała.
— Nie jadłam nic dzisiaj. — Wytłumaczyłam, a ona pokręciła głową z rozbawienia.
Po zjedzonym śniadaniu i jednocześnie obiadów. Ruszyłam z dziewczyną do salonu na kanapę, aby obejrzeć wspólnie nasz ulubiony serial ,,M jak miłość".
— Siema! — Podskoczyłam z wystraszenia.
— Chłopcy, cześć! — Podbiegła do nich.
Dopiero po chwili zorientowałam się, że jest to ta cała paczka tych kretynów z naszej klasy. Nie wliczając oczywiście Krzysia.
— O, Bianeczka. — Zauważył mnie Michał.
— Hej? — Powiedziałam niepewnie.
— Co oglądacie? — Podszedł do telewizora jeden z nich. — O boże, te romansidło z tvp. Porażka.
— Siemka, młoda. — Potargał mnie po włosach Szczepański.
— Hej. — Odwróciłam się obrażona.
— A co ty taka zła? Hm? — Podniósł brew do góry.
— Myślałam, że spędzę cały dzień z Mileną, ale najwidoczniej się pomyliłam. — Wbiłam wzrok w dziewczynę.
— Oj nie denerwuj się. — Pocałowała Krzyśka w policzek.
— Fuj. — Stwierdziłam.
Wykręcili oczami, zawsze tak mówiłam jak się przy mnie całowali, a oni zawsze wykręcali oczami jak ja to mówiłam.
— Zamówiłaś już jedzenie? — Spytał, chyba Tadeusz.
— Już zamawiam. — Pobiegła po telefon.
Zostawiła mnie samą! Z nimi!
Po chwili wszyscy zajęli swoje miejsca na kanapie i zaczęli przerzucać kanały.
Po mojej prawej stronie siedział Michał, a po mojej lewej Franek. Czułam się o dziwo komfortowo.
— A wiesz Bianeczka, że Pan czternaście i pół centymetra, wymyślił sobie, że zostanie raperem? — Wskazał na bruneta.
— Czternaście i pół centymetra? — Nie rozumiałam.
— Zamknijcie się. — Zwrócił im uwagę Matczak.
YOU ARE READING
Piękna i Bestia ||| Mata
Fanfiction- Boisz się, że zniszczysz swój status idealnej uczennicy? - Powiedzmy - Przewróciłam oczami. - Idziesz do mnie? - Zapalić? - Uśmiechnął się bezczelnie. - Jak chcesz - Westchnęłam. - Mama pewnie zrobi coś dobrego na obiad. - Okej, przekonałaś mnie. ...