Dzisiejszy dzień był wyjątkowo przytłaczający.
Na dworze od dwóch dni padał deszcz i było niesamowicie duszno.
Wszystkie moje rzeczy zdążyłam rozpakować i nowe mieszkanie wyglądało całkiem nieźle.
Jednak najbardziej przytłaczającym faktem było to, że jeszcze nie dostałam telefonu od szpitala.
Minęły prawie dwa tygodnie, a oni nadal milczeli. Zaczynałam tracić wiarę w to że mnie przyjmą.
Nie myśląc o tym dłużej weszłam do kawiarni, w której umówiłam się z Gabrysią.
- O boże! Hej! Jak ja cię dawno nie widziałam. - Przytuliła się do mnie mocno. - Pięknie wyglądasz, siadaj.
- Dziękuję, ciebie też dobrze widzieć. - Posłałam jej ciepły uśmiech i zajęłam miejsce na przeciwko niej.
Gabrysia kilka dni temu znalazła mojego nowego instagrama. Zobaczyła zdjęcie z nowego mieszkania, na którym była panorama Warszawy, napisała do mnie w wiadomości czy wróciłam na stałe do stolicy i chciała się spotkać.
Nie odmówiłam.
- Opowiadaj jak na studiach, jestem strasznie ciekawa jak minęło ci ostatnie pięć lat. - Dziewczyna podała mi herbatę, którą zamówiła za nim zdążyłam przyjść.
- Nic ciekawego. Sama nauka. - Westchnęłam. - To ty mi lepiej opowiedz co działo się gdy mnie nie było.
- No to nie wiem czy nam dnia starczy jakbym miała ci wszystko opowiadać. - Zaśmiała się.
- Nie mam nic ciekawszego do roboty, opowiadaj! - Wzięłam filiżankę z herbatą w dłoń i zaczęłam uważnie słuchać, Gabi.
Dziewczyna dość szczegółowo opowiadała różne sytuację, ale nie dowiedziałam się niczego nowego. Adam mi już większość rzeczy powiedział.
No może oprócz tego, że Gabrysia ma z chłopakami kontakt.
- A co się dzieję tak właściwie z Mileną? - Zagadnęłam ciekawa.
- Z tego co wiem, to po zerwaniu z Krzyśkiem mieszkała chwilę z rodzicami, a później wyprowadziła się do Londynu. - Dziewczyna wpatrywała się pusto w filiżankę. - Biedna, naprawdę go kochała. Z resztą on ją też.
Gabrysia zaczęła żywo opowiadać o swojej kosmetycznej karierze. Z tego co się dowiedziałam jest na trzecim roku kosmetologii i bardzo jej się tam podoba. Mówiła też o swoim wymarzonym kanale na youtubie, ale zrezygnowała z tego, bo wolała nagrywać krótkie tik toki i rolki na instagrama.
- No i wiesz, dobrze mi idzie, dostaję wiele współprac i mogę się dzięki temu rozwijać. - Mówiła zachwycona. - Ale dość już o mnie! Jak u ciebie? Pracujesz gdzieś?
- Na tą chwilę nigdzie. - Przyznałam. - Tak właściwie to czekam na telefon ze szpitala. Chociaż od dwóch tygodni się w ogolę nie odzywają i już tracę nadzieję, że mnie tam przyjmą.
- Głowa do góry. Jak nie w tym, to w innym szpitalu.
Uśmiechnęłam się czule i domówiłam nam szarlotkę.
- Moja znajoma ze studiów organizuje małą imprezę pod Warszawą. Pojedź ze mną błagam! Będzie też Sebastian.
Zastanowiłam się chwilę nad jej propozycją. W sumie to i tak nie mam co robić. Całe dnie przesiaduje w domu, więc przydałaby mi się chwila szaleństwa.
- Czemu nie?
- Świetnie! Przyjadę do ciebie z Sebastianem. - Oznajmiła zadowolona.
- Z Sebastianem? To przyjaźń czy coś więcej? - Poruszyłam zabawnie brwiami.
YOU ARE READING
Piękna i Bestia ||| Mata
Fanfiction- Boisz się, że zniszczysz swój status idealnej uczennicy? - Powiedzmy - Przewróciłam oczami. - Idziesz do mnie? - Zapalić? - Uśmiechnął się bezczelnie. - Jak chcesz - Westchnęłam. - Mama pewnie zrobi coś dobrego na obiad. - Okej, przekonałaś mnie. ...