Rozdział 3

154 7 3
                                    

Dzisiejszy dzień był wyjątkowo przytłaczający.

Na dworze od dwóch dni padał deszcz i było niesamowicie duszno.

Wszystkie moje rzeczy zdążyłam rozpakować i nowe mieszkanie wyglądało całkiem nieźle.

Jednak najbardziej przytłaczającym faktem było to, że jeszcze nie dostałam telefonu od szpitala.

Minęły prawie dwa tygodnie, a oni nadal milczeli. Zaczynałam tracić wiarę w to że mnie przyjmą.

Nie myśląc o tym dłużej weszłam do kawiarni, w której umówiłam się z Gabrysią.

- O boże! Hej! Jak ja cię dawno nie widziałam. - Przytuliła się do mnie mocno. - Pięknie wyglądasz, siadaj.

- Dziękuję, ciebie też dobrze widzieć. - Posłałam jej ciepły uśmiech i zajęłam miejsce na przeciwko niej.

Gabrysia kilka dni temu znalazła mojego nowego instagrama. Zobaczyła zdjęcie z nowego mieszkania, na którym była panorama Warszawy, napisała do mnie w wiadomości czy wróciłam na stałe do stolicy i chciała się spotkać.

Nie odmówiłam.

- Opowiadaj jak na studiach, jestem strasznie ciekawa jak minęło ci ostatnie pięć lat. - Dziewczyna podała mi herbatę, którą zamówiła za nim zdążyłam przyjść.

- Nic ciekawego. Sama nauka. - Westchnęłam. - To ty mi lepiej opowiedz co działo się gdy mnie nie było.

- No to nie wiem czy nam dnia starczy jakbym miała ci wszystko opowiadać. - Zaśmiała się.

- Nie mam nic ciekawszego do roboty, opowiadaj! - Wzięłam filiżankę z herbatą w dłoń i zaczęłam uważnie słuchać, Gabi.

Dziewczyna dość szczegółowo opowiadała różne sytuację, ale nie dowiedziałam się niczego nowego. Adam mi już większość rzeczy powiedział.

No może oprócz tego, że Gabrysia ma z chłopakami kontakt.

- A co się dzieję tak właściwie z Mileną? - Zagadnęłam ciekawa.

- Z tego co wiem, to po zerwaniu z Krzyśkiem mieszkała chwilę z rodzicami, a później wyprowadziła się do Londynu. - Dziewczyna wpatrywała się pusto w filiżankę. - Biedna, naprawdę go kochała. Z resztą on ją też.

Gabrysia zaczęła żywo opowiadać o swojej kosmetycznej karierze. Z tego co się dowiedziałam jest na trzecim roku kosmetologii i bardzo jej się tam podoba. Mówiła też o swoim wymarzonym kanale na youtubie, ale zrezygnowała z tego, bo wolała nagrywać krótkie tik toki i rolki na instagrama.

- No i wiesz, dobrze mi idzie, dostaję wiele współprac i mogę się dzięki temu rozwijać. - Mówiła zachwycona. - Ale dość już o mnie! Jak u ciebie? Pracujesz gdzieś?

- Na tą chwilę nigdzie. - Przyznałam. - Tak właściwie to czekam na telefon ze szpitala. Chociaż od dwóch tygodni się w ogolę nie odzywają i już tracę nadzieję, że mnie tam przyjmą.

- Głowa do góry. Jak nie w tym, to w innym szpitalu.

Uśmiechnęłam się czule i domówiłam nam szarlotkę.

- Moja znajoma ze studiów organizuje małą imprezę pod Warszawą. Pojedź ze mną błagam! Będzie też Sebastian.

Zastanowiłam się chwilę nad jej propozycją. W sumie to i tak nie mam co robić. Całe dnie przesiaduje w domu, więc przydałaby mi się chwila szaleństwa.

- Czemu nie?

- Świetnie! Przyjadę do ciebie z Sebastianem. - Oznajmiła zadowolona.

- Z Sebastianem? To przyjaźń czy coś więcej? - Poruszyłam zabawnie brwiami.

Piękna i Bestia ||| MataWhere stories live. Discover now