Nacisnęłam przycisk w windzie i zmęczona oparłam się o ścianę. Praca lekarza czasem naprawdę bywała ciężka.
Po dotarciu do mieszkania od razu rzuciłam się na kanapę i przeglądając social media. Nagle ujrzałam wiadomość na grupie od Michała
Michał:
Idzie ktoś do klubu?Ja:
Matczak, jest środek tygodnia. My pracujemy.Chłopak tylko wysłał wkurwioną emoji. Westchnęłam lekko, ale nie wnikałam w jego dziwne zachowanie. Matczak często miewał humorki.
MICHAŁ
- Bo, kurwa nie mogę znieść już twojego ciągłego pierdolenia o dziecku! - Krzyknąłem bezsilnie. - Nie rozumiesz, że nie byłbym w tym momencie dobrym ojcem?
- Michał, ale ja tego pragnę rozumiesz? Chcę dziecko, czy ci się to podoba, czy nie!
- Mam tego dość! Cały czas mówisz tylko o dziecku... Ja nie jestem na to gotowy.
- Ale dlaczego?
- Bo to nie jest najlepszy moment na to.
- Pierdol się. - Powiedziała ostro i trzasnęła drzwiami od sypialni.
Pokręciłem głową z niedowierzaniem. Miałem ochotę wyskoczyć na jakąś imprezę, zapytałem się o to na naszej grupie, ale niestety każdy mi odmówił.
Nie miałem ochoty siedzieć na kanapie wiedząc, że za ścianą jest wkurwiona, Ola, więc wsiadłem do samochodu i pojechałem tam, gdzie kierowało mnie moje serce.
Miałem już po dziurki w nosie tych kłótni. Codziennie nasze rozmowy opierały się tylko i wyłącznie na rodzicielstwie, a ja nie byłem na to gotowy. Chciałem się rozwijać, podróżować, imprezować i zwyczajnie cieszyć się życiem. Nie byłbym dobrym rodzicem.
Przynajmniej nie teraz.
Wysiadłem z mojego Mitsubishi i zadzwoniłem domofonem. Po niedługiej chwili usłyszałem jej głos.
- Słucham? - Jej głos był taki delikatny...
Nawet gdy była zdenerwowana i krzyczała, brzmiała jak słodka, mała dziewczynka.
- Wpuścisz mnie? - Zapytałem.
Blondynka nie odpowiedziała tylko otworzyła mi drzwi.
Po dotarciu na górę zapukałem do drzwi, a otworzyła mi je szeroko uśmiechnięta, Bianka.
- Jak życie? - Spytałem wchodząc do niej jak do siebie.
- W porządku, przed chwilą przyszłam z pracy.
- Ciężki dzień?
- Strasznie, mam ochotę pójść spać - Powiedziała wchodząc do kuchni i zapraszając herbatę. - Też chcesz?
Skinąłem głową, a dziewczyna podała mi kubek z piciem.
- Dlaczego tu przyjechałeś? - Spojrzała na mnie.
Jej oczy... Uwielbiałem ich kolor. Ola miała podobne, ale jej nie miały tego błysku.
YOU ARE READING
Piękna i Bestia ||| Mata
Fanfiction- Boisz się, że zniszczysz swój status idealnej uczennicy? - Powiedzmy - Przewróciłam oczami. - Idziesz do mnie? - Zapalić? - Uśmiechnął się bezczelnie. - Jak chcesz - Westchnęłam. - Mama pewnie zrobi coś dobrego na obiad. - Okej, przekonałaś mnie. ...